4. "Lista rzeczy.."

6.3K 243 22
                                    

Kolejnego dnia obudziłam się dopiero o dwunastej. Postanowiłam zrobić sobie na śniadanie jajecznicę, ale ją spaliłam.

Kolejnym pomysłem było zrobienie frytek i mogę powiedzieć, że pomijając fakt, że się oparzyłam poszło mi bardzo dobrze.

Po śniadaniu postanowiłam zrobić listę rzeczy, o której myślałam już wczoraj, przed pójściem spać.

Wyciągnęłam długopis i kartkę. Na samym środku napisałam tytuł i zaczęłam wymieniać punkty.

LISTA RZECZY DO ZROBIENIA PRZED ŚMIERCIĄ:
1. Pogodzić się z Charlim, Carą i Nicole.
2. Zrobić sobie prawdziwą zimę.
3. Zawrzeć pokój z Katlin.
4. Pogodzić się z Chrisem.
5. Zrobić coś szalonego.
6. Przeprosić moją nauczycielkę :Agnes.
7. Zrobić kawał nauczycielowi.
8. Zjeść coś, na co zawsze miałam ochotę.
9. Być na Urbex, gdziekolwiek.
10. Wyjechać na wymarzone wakacje.
11. Napisać list do mamy.

Po skończonej liście, postanowiłam, że pierwszy punkt załatwię następnego dnia. Oczywiście, nie sądzę, że pogodzę się z nimi w jeden dzień czy coś. Chodzi mi tylko o to, żeby nie byli na mnie źli. Tylko tyle. Postanowiłam na każdy punkt dać sobie trochę poniżej czas trochę poniżej miesiąca. Muszę na początku przygotować się psychicznie a dopiero później wziąć się za zadanie.

Włożyłam karteczkę do plecaka i spakowałam się na jutro. To tak przy okazji. Potem naszykowałam ubrania i poszłam spać. Znowu.

___
Gdy się obudziłam była już czwarta rano. Czuję się wypoczęta po dniu wolnego, który sobie zafundowałam.

Mogę też powiedzieć, że przez ten odpoczynek odbudowałam moją "przestrzeń osobistą". Nie mówię, że całkiem, ale jednak jest trochę lepiej.

Postanowiłam przejrzeć media. Nic. Żadnej wiadomości. Wiedziałam, że nikt się nie będzie martwił. Zjadłam tosty i ubrałam się w luźne dresy i koszulkę. Na to zarzuciłam bluzę, a włosy związałam w koka. Tak na szybko.

Potem usiadłam przed telewizorem i oglądałam wiadomości, później bajki. Doszło do tego, że weszłam na YouTube i puszczałam sobie piosenki.

Gdy był już czas na to, żeby iść do szkoły, wyłączyłam telewizor, wzięłam swoje rzeczy, ubrałam się i wyszłam z domu. Zamknęłam go. Potem. Ruszyłam do szkoły.

___trzy tygodnie później. ___

Wszystkie dni były takie same. Dom, szkoła, lekcje, praca domowa, dom, spać, szkoła, lekcje...

W końcu postanowiłam wdrążyć pierwszy punkt z mojej listy do życia. Czułam, że jestem już na to gotowa.

1. Pogodzić się z Charlie, Carą i Nicole.

Jak zwykle weszłam na teren budynku. Jest już luty, więc niedługo ferie, a ja będę mogła zrobić drugie zadanie.

Wzięłam głęboki oddech widząc rozmawiających przyjaciół. Podeszłam do nich. Chyba mnie nie widzieli, dlatego chrząknęłam.

-Cześć. -powiedziałam cicho. -J.. Ja przepraszam. Macie rację. To wszystko moja wina, gdybym jej wte.. -zaczęłam szybko wyjaśniać, ale poczułam ramiona, które mnie otaczały.

Tak dawno nie byłam przytulana. Już prawie zapomniałam jakie to uczucie.

-My też przepraszamy. -odezwała się Nicole, a reszta pokiwała głowami. -Nie powinniśmy..

-Nie, powiedzieliście prawdę. Nie liczę na to, że będziemy przyjaciółmi, po prostu nie chciałam być z wami pokłócona już na zawsze. -powiedziałam, czując drugi sens w słowach "już na zawsze".

To znowu Ty [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now