Rozdział dodatkowy!!!

4K 191 67
                                    

Zajrzyjcie do notki pod nim, kosiam ❤️
Miłego czytania :)
_____________

Pov. Chris

Obudziłem się rano. Moje myśli cały czas były przy jedynej dziewczynie, jaką brałem na poważnie. Minął miesiąc, przyswoiłem do swoich myśli śmierć ukochanej, ale nadal nie mogę się z tym pogodzić.

Każdy próbuje mnie na siłę wyciągać z domu. I czasami wychodzę. Śmieję się. Wszystko niby pięknie. Jednak gdyby ktoś chociaż raz spojrzał w oczy, a nie na ten sztuczny uśmiech. Dostrzegłby smutek i przygnębienie.

Podniosłem się w końcu. Muszę ją odwiedzić. To jedyna rzecz dla której jako tako chcę wychodzić na dwór. Bo jak jestem przy jej grobie, to dopada mnie taka myśl, że Rose jest gdzieś obok mnie, jako duch, że złapie mnie za rękę. Później spaceruję po cmentarzu. Mam uczucie, jakby była ze mną. Nie wiem, może mnie opętało? Ale po prostu tak czuję.

W następnej kolejności idę do jej siostry, zapalam świeczkę. O niej również nie zapominam.

Westchnąłem. Trzeba się w końcu ubrać. Podeszłem do szafy i wybrałem czarne dresy oraz białą koszulkę i bluzę. Ubrałam się po czym bez zjedzenia śniadania wyszedłem z domu, zamykając go na klucz, który włożyłem do kieszeni spodni. Nie wzięłem nawet telefonu. Po chwili, przypominając sobie o jednej rzeczy, wracam do domu. Biorę to, o czym prawie bym zapomniał i idę na cmentarz. Po drodze kupuje duży bukiet róż, taki, jakie lubiła.

Dochodzę na cmentarz, a przez moje ciało przechodzą ciarki. Idę dalej, drogą, którą doskonale pamiętam. Dochodzę w końcu do Niej, układam kwiaty, po czym siadam na ławeczce. Modlę się, ściskając a ręku opaskę Rosie, gdy była w szpitalu. Tak, to po nią się wracałem. Moje palce przejeżdżają po niej.

Wtedy przypomina mi się moment, w którym to pogodziliśmy się. Uśmiecham się mimowolnie. Chociaż na chwilę mogliśmy być razem.

Jednak po chwili, przypominam sobie co się stało później, a na koniec wracam do rzeczywistości, kiedy to siedzę na cmentarzu, a ona jest gdzieś tam. Prawdopodobnie. Patrzy na mnie? Chciałaby mi coś powiedzieć? Ja bym chciał tylko, żeby była.

Do moich uszu jakby na nowo dopadają ostatnie słowa, jakie od niej usłyszałem.

"Kocham Cię."

-Ja ciebie też kocham -mówię w pustkę, po czym spoglądam na zdjęcie dziewczyny. A raczej na ramkę, w której jest ich kilka. W tym na środku cytat.

"Niech każda spędzona z nią chwila będzie dla ciebie złotem."

Kiwam głową. Była.

Po czym wzdycham.

-Nawet sobie nie wyobrażam co będzie dalej. -mówię. -To uczucie było prawdziwe.. Wszystkie chwilę z tobą... Między mną a tobą szukam więzi. Wciąż bezustannie i bez przerwy. -Mówię, nucąc pod końcem piosenkę. -A ty? Patrzysz na mnie? Łapiesz mnie czasem za rękę, chociaż tego mogę nie poczuć?
Jesteś moim aniołem stróżem? -pytam. -Bądź, zawsze i wszędzie. -kończę. Chwilę jeszcze siedzę i płaczę. Łzy lecą po moich policzkach. Tak bardzo za nią tęsknię, że to jest wprost nie do opisania.

Wzdycham i podnoszę się, po czym jak już wcześniej wspominałem spaceruję. Zaciskam palce na opasce dziewczyny. Tak, dokładnie wtedy czuję, jakby była ze mną.

Idę później do jej siostry, zakupując wczesniej znicz. Pamiętam dalej, jak bardzo ważna była dla niej. Ja też ją bardzo lubiłem.

Wypuszczam ze świstem powietrze, wkładając opaskę na rękę do kieszeni, a tym samym wychodząc z cmentarza i "tracąc kontakt" z Rosie. Bo ja go na prawdę gdzieś tam w środku czuję.

-To do jutra. -szepczę i ze spuszczoną głową wracam do domu.

__________________________________________
Witam wszystkich, którzy to przeczytają. Nawet nie wiem, co mną kierowało, gdy to pisałam, ale po prostu czułam taką potrzebę. Chciałam to opisać. Rozdział jest krótki, i to nawet bardzo, ale nie chodziło mi o to, żeby go wydłużać, gdy nie mam pisać o czymś konkretnym, tylko o to, żeby przekazać to co chciałam.

Jestem ciekawa, jak zareagujecie, jeśli w ogóle ktoś jeszcze jest tutaj, na ten rozdział.

Jeszcze raz kosiam ❤️ bardzo. Ale następnego rozdziału już raczej nie oczekujcie, w tej książce oczywiście. :) Bajoo

To znowu Ty [ZAKOŃCZONA]जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें