Rozdział 5

648 62 59
                                    

YoonGi POV:

Będąc na wpół śpiącym, siedziałem na tylnym siedzeniu autokaru, który miał nas zabrać do Busan

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Będąc na wpół śpiącym, siedziałem na tylnym siedzeniu autokaru, który miał nas zabrać do Busan.

Opierałem swój rozgrzany policzek o szybę, podczas gdy głośna muzyka grała w moich dousznych słuchawkach. Moje powieki co chwila przymykały się niekontrolowanie.

Dziś na moje nieszczęście wypadł dzień wycieczki do zamku królewskiego, akurat po nieprzespanej nocy.
Do późna siedziałem dokańczając moje prace zaliczeniowe, dopiero kolo pierwszej przypominając sobie o wycieczce.

Mój organizm był więc pozbawiony snu, przez co czułem się jak marionetka.
Zupełnie jakby ktoś trzymał mnie na sznurkach dzięki czemu byłem w stanie normalnie przyjechać na miejsce zbiórki.

Westchnąłem ciężko w odbiciu szyby zauważając uśmiechniętego Taehyunga siedzącego z telefonem.
Wyciągnąłem słuchawki odwracając głowę w stronę mojego przyjaciela.

-Tae gdzie jest Tenesha?-Spytałem dostając nagłego olśnienia. Mój głos brzmiał w pełni beznamiętnie, co w sumie bywało u mnie normą.

Chłopak oderwał wzrok od swojego telefonu a następnie przeniósł go na mnie.

-W drugim busie hyung. Razem z Namjoonem, SeokJinem i zającem-oświadczył nad wyraz wesoło.
-Gdyby nie ta szmata siedziałbym z nimi-warknąłem. Zacisnąłem palce na swoich słuchawkach.
-Wyluzuj miętko-zażartował na co spiorunowałem go wzrokiem. W momencie pójścia z Namjoonem do fryzjera nie myślałem o konsekwencjach. Chciałem po prostu zaszaleć aby oderwać się od przytłaczającej rzeczywistości.

Dlatego właśnie wybrałem miętowy kolor, który wygląda naprawdę świetnie.
Na dodatek otrzymałem zamierzony efekt.
Profesorowie dostali zawału, a ja poczułem się lepiej.
Jednak Taehyung musiał wszystko spieprzyć nazywając mnie od miętek.

-Mięta to ci odbije, jak się zamachnę-zagroziłem zirytowanym tonem. Poprawiłem swoją kurtkę, a następnie odwróciłem wzrok od tego palanta.
-Dlaczego Kookie mnie nie lubi?-Spytał nieoczekiwanie, zaskakując mnie tym pytaniem.
Wzruszyłem ramionami, wkładając sluchawkę do ucha.
- Go pytaj, a nie mnie-burknąłem puszczając sobie muzykę.
Odwróciłem głowę w celu pełnej ignoracji chłopaka. Skupiłem się na widokach widzianych przez okno autokaru, kiedy telefon który trzymałem zawibrował.
Zerknąłem na niego od razu tego żałując.

Od:KOSMICZNYGAY
Chciałbym aby twój kuzyn mnie polubił:<<<<

Przewróciłem oczami, ignorując wiadomość od niego.
Jednak ten postanowił dalej mnie irytować i wysłał kolejną wiadomość.

Od:KOSMICZNYGAY
Nie ignoruj mnie :c Potrzebuje twojej pomocy...Hyung no...

-Kurwa czego?-zawarczałem wyciągając słuchawkę. Chłopak skrzywił się.
-Mógłbyś być milszy czasami-szepnął niepewnie-Co ja mam zrobić, żeby on mnie polubił?
-Odciągnij mu-fuknąłem kpiąco, chcąc znowu się od niego odciąc poprzez muzykę. Chłopak powstrzymał mnie jednak przed tym łapiąc mnie za dłoń.
-Pytam Serio Yoonie.
-Jezu Tae a ja na serio nie wiem. Nie rozumiem go. Czasami bywasz dziwny, ale ja Cię lubię-na moje słowa kąciki jego ust drgnęły do góry-Więc...serio nie wiem.
-Ale to twój kuzyn.
-No tak, ale to nie znaczy, że wiem wszystko-powiedziałem wzdychając-Wiem tylko, że go czasami irytujesz.
-Ale czym?
-Rany nie męcz mnie-odparłem błagalnym tonem odsuwając się od niego-Spytaj się Jeona, a nie mnie!
-Ale to ty jesteś moim przyjacielem!
-Ugrrr nie wiem Kim Taehyung! Nie interesuje mnie to zbytnio. Mój kuzyn jest dziwny. Ty też. Może dlatego. Spróbuje go wypytać, ale teraz nie truj mi dupy bo ja naprawdę chcę chociaż na godzinę się zdrzemnąć-wypaliłem zdenerwowany, zauważając jak ten uśmiecha się szeroko.
Włożyłem ponownie słuchawki, wybierając piosenkę kiedy przyszedł sms.

My Little Prince||YoonminWhere stories live. Discover now