Rozdział 7

574 58 59
                                    

YoonGi POV:

Bywają takie chwile w naszym życiu, kiedy to pewne zdarzenia są niczym mocny cios w policzek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bywają takie chwile w naszym życiu, kiedy to pewne zdarzenia są niczym mocny cios w policzek.

Czujemy niewyobrażalny, wręcz niedopisania ból, którego nie da się w żaden sposób złagodzić.

Czasami nie jest widoczny na pierwszy rzut oka przez co odpuszczamy sobie nie doszukując się czegoś co w naszym mniemaniu nie istnieje.

Po całym ciężkim, męczącym dniu na uniwersytecie wracałem zatłoczonym metrem. Powieki mimowolnie mi się przymykały co chwilę, kiedy to piosenka " Hollland-Neverland" grała w moich dousznych słuchawkach.

Oparłem dłoń o policzek naprawdę ciężko wzdychając.

Niespodziewanie poczułem czyjś wzrok skierowany wprost na moją sylwetkę. Rozbudziło mnie to w pewien sposób.

Zmarszczyłem brwi, rozglądając się za "podejrzaną osobą" . Dopiero po chwili zauważyłem, że to starsza kobieta siedząca na przeciwko mi się przypatruje>
Gdy nasze spojrzenia na sekundę się złączyły przechyliłem głowę podczas gdy ona posłała mi promienny uśmiech.

To było dziwne
Odwróciłem zaskoczony wzrok, starając się ją po całości ignorować.

Niestety przez całą następną część drogi czułem jej spojrzenie na sobie.

Byłem w stu procentach pewien, że to owa kobieta nadal się we mnie wgapia.

To jest coraz to bardziej dziwne

Robiłem naprawdę wszystko, aby nie skupić swojej uwagi na tym dziwnym zdarzeniu. Bawiłem się telefonem, przeglądałem notatki, nuciłem sobie piosenkę jednak to było na nic.

Dlatego też postanowiłem wysiąść bliżej o dwie stacje.

Czułem się najnormalniej w świecie przytłoczony spojrzeniem nieznajomej, dlatego niemal biegiem opuściłem metro.

Mógłbym przysiąść, że kobieta cicho na to zachichotała.

Przepychając się pomiędzy zabiegami Koreańczykami, wydostając się ze stacji metra wychodząc na równie zatłoczą ulicę.
Nie wiem czemu, ale mimowolnie się rozejrzałem.

Westchnąłem ciężko ruszając przed siebie.

"Definitywnie za bardzo panikuję"-pomyślałem wyciągając swój telefon. Postanowiłem napisać do Namjoona, aby on z rozsądkiem stwierdził co było nie tak z tą kobietą z metra.

Do: Uwaga!Destrukcja !
Namjoon, czy to dziwne, że jakaś starsza baba mi się przyglądała w metrze?

Wysłano

Do: Uwaga! Destrukcja!

Wyglądam tak jak zawsze, no może jestem trochę bardziej śpiący, ale to chyba nie jest powód, żeby skanować mnie wzrokiem, co nie?

My Little Prince||YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz