Dwa całkiem inne światy.
Jeden przejawiający się w dostojeństwie i grzeczności drugi żyjący według własnych zasad łapiąc każdy dzień.
Tyle różnić.
Jednak to samo marzenie.
Marzenie o odnalezieniu drogi ku królestwu miłości...
"-Czasem mi przypominas...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
JIMIN POV:
Słone łzy spływały po moich policzkach, a cichy szloch opuszczał moje gardło.
Siedziałem na pomoście, z twarzą ukrytą w dłoniach czując się jak ostatni kretyn kiedy Baekhyun pewnie się świetnie bawił.
"Jesteś kretynem Park"-zaburczała moja podświadomość .
Niestety zgadzałem się z nią.
Westchnąłem ciężko rękawem wycierając słone łzy z policzka, drżąc z zimna.
Większość by pewnie wróciła do domu jednak ja czując żal i smutek wolałem siedzieć tutaj.
Łatwiej się użalac co?-zadrwiła moja podświadomość.
Spuściłem wzrok na spokojną taflę wody, niespodziewanie zauważając czyjeś odbicie.
Patrzyłem z niedowierzaniem na nie, kiedy na moich ramionach spoczęła czarna skórzana kurtka. -Przeziębisz się -wyszeptał znajomy głos. Obejrzałem się za siebie delikatnie rozchylając wargi na widok miętowo-włosego
Czy to sen? Czy YoonGi naprawdę przede mną stoi ? -Co tak na mnie patrzysz?-Spytał unosząc brwi. -Czemu przyszedłeś?-Zapytałem cicho. -Bo nie umiałem patrzeć jak płaczesz przez takiego nic nie wartego skurwiela-wyjaśnił-Może to Cię zdziwi, ale wolę jak się uśmiechasz-odparł wywołując u mnie delikatne drgnięcie kącików ust. -Chyba uda ci się to zrobić. -Chyba?-parska-Wypraszam to sobie-Odparł zbulwersowany-Ja to zrobię.
Zaśmiałem się. -Zbieraj się Jiminnie -Dokąd ? -Wiesz cały festyn stoi dla nas otworem...szkoda było by to zlekceważyć hmm?-proponuję sam delikatnie się uśmiechając. -Jesteś moim bohaterem wiesz? Poprawiasz mój dzień.. Chłopak ponownie zachichotał. -Stawiasz mi za to kawę.
Uśmiechnąłem się szerzej. -Stoi...Mogę postawić ci nawet dwie.
Na moje słowa cichy cichot opuścił usta chłopaka. Tymczasem ja podniosłem się z pomostu i z nieco lepszym humorem podszedłem do niego. -Czyli co...rozejm?-Spytał cicho zerkając na mnie kątem oka. -Zdecydowanie..
Hejka! Oto i zapowiedz kolejnego. Wiem , że ostatnio prawie nic się u mnie nie pojawia, ale to przez brak czasu, jednak obiecuje to zmienić. Postaram się jeszcze dzisiaj wrzucić pierwszy rozdział sztuki uwodzenia.
