Rozdział 14

441 59 46
                                    

Jimin POV :

Znacie taki moment w waszym życiu kiedy czujecie jak robi wam się słabo ze stresu, a wasze śniadanie podchodzi do gardła? Ja tak mam obecnie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Znacie taki moment w waszym życiu kiedy czujecie jak robi wam się słabo ze stresu, a wasze śniadanie podchodzi do gardła?
Ja tak mam obecnie. Patrząc na zszokowanego Min'a, który patrzył Na mnie mrugając powiekami czułem jak stres ogarnia mnie fora bardziej.
Na dodatek czułem jak chłopcy bacznie się nam przyglądają z tymi swoimi uśmieszkami.
-Hyung...Ja...przepraszam-wypaliłem momentalnie się rumieniąc. Odwróciłem głowę mając ochotę zapaść się pod ziemię-Ja po prostu...
-Ty po prostu?-zaczął szorstkim tonem-Z tobą naprawdę jest coś nie tak-dodał, raniąc mnie tym samym. Zacisnąłem dłonie na mojej koszulce, starając się powstrzymać łzy.
-Suga odpuść mu. To my kazaliśmy mu żeby cię pocałować-wtrącił Namjoon, stając tym samym w mojej obronie.
-Ciągle się go czepiasz...bez powodu-wtrącił SeokJin- Robimy to żebyś pokazał mu jaki zajebisty umiesz być. Nam pokazałeś.
-Wy to coś innego-burknął-Was znam od dziecka. A go nawet nie zamierzam bliżej poznawać.
-Przepraszam-wyszeptałem zrywając się na równe nogi. Nie wytrzymałem. Moje oczy się zaszkliły.
Hoseok zauważył to od razu bo zerwał się za mną i złapał mnie za ramię gdy dobiegałem do drzwi wyjściowych.
-Jimin czekaj-powiedział czule-Ten kretyn nie może mieć satysfakcji z tego, że wywołał u Ciebie łzy.
-Ale...Ja już nie umiem-wyszeptałem wycierając łzy-Jestem dla niego miły, a on i tak mną gardzi. Co ja takiego złego zrobiłem Hobi?-Spytałem pociągając nosem.
-Nic, to on nawala-powiedział gładząc moje ramiona-Chodź...wróćmy tam i nie daj się mu
-Dobrze-wyszeptałem cicho wracając za Hoseokiem do salonu, w którym YoonGi stał z założonymi rękami przy oknie a Namjoon i SeokJin mordowali go wzrokiem.
-Jimin-ah- mruknął Jungkook, posyłając mi smutny uśmiech-Przepraszamy za tego kretyna
-No i to bardzo-dodał Taehyung. Już chciałem się odezwać kiedy Min bez słowa przeszedł koło mnie po czym po chwili usłyszałem jak trzaska drzwiami.
Podskoczyłem na to patrząc ze smutkiem na pozostałych obecnych.
-To moja wina-wyszeptałem ukrywając twarz w dłoniach.
-Jimin to żadna twoja wina. YoonGi zaczął przesadzać i to ostro-mówi spokojnie SeokJin podchodząc do mnie-Nie wiem co strzeliło mu do głowy, od dawna nie widziałem go aż tak nie miłego-dodał.
-Nakrył ojca pieprzącego się z swoją sekretarka-wtrącił Jungkook. Ściągnąłem ręce z twarzy i spojrzałem na najmłodszego.
-Tak nie można-odpowiedziałem słabym głosem.

Co tam, że mój ojciec zrobił to samo?
-To nie fair w stosunku do mamy Sugi- dodałem na co Namjoon westchnął, a reszta stała się dziwnie przybita-Powiedziałem coś nie tak?
-Jego mama nie żyje-oświadczył Jungkook bawiąc się swoim rękawem

Co tam, że mój ojciec zrobił to samo?-To nie fair w stosunku do mamy Sugi- dodałem na co Namjoon westchnął, a reszta stała się dziwnie przybita-Powiedziałem coś nie tak?-Jego mama nie żyje-oświadczył Jungkook bawiąc się swoim rękawem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
My Little Prince||YoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz