Dwa całkiem inne światy.
Jeden przejawiający się w dostojeństwie i grzeczności drugi żyjący według własnych zasad łapiąc każdy dzień.
Tyle różnić.
Jednak to samo marzenie.
Marzenie o odnalezieniu drogi ku królestwu miłości...
"-Czasem mi przypominas...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
[...]Siedziałem na parapecie, przyciągając do siebie nogi. Od czasu do czasu zerkałem przez okno w stronę nocnego nieba aby nieco uspokoić swoje myśli. Czułem jak moje serce w szaleńczym tempie obija się o moją klatkę piersiową a przyjemne dreszcze przechodzą moje ciało.
A to wszystko przez jedną osobę. A raczej wyobrazenia o niej.
Wiedziałem co się ze mną działo. Nie raz miałem podobnie, jednak nigdy przed oczami nie stawała mi jedna wybrana osoba.
Cholerny film...
Cholerne wyobrażenia...
Tyle lat ja i Hoseok nie mieliśmy do nich dostępu, a teraz...
Kurwa
Speszony zamknąłem oczy, co nie było wcale takim dobrym pomysłem.
Widok cholernie kuszących warg Mina uderzył w mój umysł. Wspomnienie tego jak ich właściciel je przygryzł przyprawia mnie o falę gorąca.
Chciałem ich Tak cholernie chciałem ich skosztować.
Zacisnąłem dłonie na moich łydkach, wbijając w nie paznokcie.
Mrowienie w podbrzuszu stawało się do niezniesienia
Jęknąłem cicho, przygryzając wargę.
Grzesze myśląc tak o nim Nie powinienem A najgorsze jest to...że mi się to podoba -Minnie?
Otworzyłem gwałtownie oczy , z trudem powstrzymując westchnięcie.
Po co on tutaj-mruknęła moja podświadomość.
W progu stał nikt inny jak obiekt moich...nieco...grzesznych wyobrażeń.
Cholera pijany Min To erotyczny Min -Co jest?-Spytał bacznie mi się przyglądając. -J...Ja-zająkałem się przełykając ślinę.-Ja nic.. -Mhm siadaj obok mnie-wyszeptał chłopak siadając na łóżku. Niepewnie zszedłem z parapetu, podchodząc do łóżka. -Czemu słodziutki Minnie nie śpi ?-Spytał swoim niskim, ochrypłym tonem. -Nie umiem...Dziwnie Mi Mówiąc to speszyłem się jeszcze bardziej, patrząc na moje dłonie, które zaczęły się pocić. -Oh. Dlaczego? -Ten film...No...nie oglądałem takich..miałem zakaz-wyszeptałem nieśmiało unosząc wzrok na jego piękna twarz.
Chłopak był uśmiechnięty...A w jego oczach tańczyły nieznane mi ogniki. -Rozumiem-wychrypiał-A co...dokładnie nawiedza twoje myśli ? Zarumieniony jeszcze bardziej, ukryłem twarz w dłoniach. Miałem ochotę zakopać się pod ziemię i nigdy więcej nie pokazywać mu na oczy. -Jiminnie..-szepnął ściągając moje ręce z twarzy.
Nie Nie nie nie...
Problemy przestały istnieć. Szara rzeczywistość nagle nabrała barw A cichy szept opuścił moje usta: -Pocałuj mnie