Jimin POV
[...] Znajoma melodyjka nagle zaczęła wypełniać głuchą ciszę, a blada poświata rozjaśniła panujący w pokoju mrok.
Cicho zamruczałem przecierając dłonią oczy. Sięgnąłem po telefon, słysząc ciche niezadowolone marudzenie Hoseoka, leżącego na łóżku obok.
Odebrałem nie patrząc kto do mnie dzwoni o tak późnej porze.
-Halo?-wychrypiałem zaspany przymykając ciężkie powieki.
-Ji...Jimin-usłyszałem cichy, strasznie drżący głos YoonGiego, który momentalnie mnie wybudził. Usiadłem wyprostowany jak struna, mrugając powiekami.
-Yoonie, co się dzieje ?
-Mój Tata...on...trafił...on trafił do szpitala-wyszeptał łamiącym się głosem.-Strasznie się boje..proszę przyjedź tutaj
-Już jadę Yoonie. Przyjadę jak najszybciej się da-obiecałem zrywajac się z łóżka.-Wyślij mi adres szpitala sms'em proszę.
-Do...dobrze-wyszeptał-Czekam...Ale błagam uważaj na siebie...
Przygryzłem wargi czując jak do oczu napływają mi łzy słysząc taki załamany głos mojego hyunga.
-Będę uważał. Obiecuję
Chłopak się rozłączył, wtedy głośno westchnąłem.
Przeczesałem dłonią włosy.
-Co sie stało ?-Zapytał zaspany Hoseok.
-Jadę do szpitala. Tata YoonGiego podobno tam trafił-wyjaśniłem w pośpiechu się ubierając .
-Jechać z tobą ?
-Nie, pojadę z ciocią-oświadczyłem chowając klucze do kieszeni-Pogadaj z rana z resztą okay?
-Dobrze-powiedział siadając na łóżku.-Zaopiekuj się Sugą.
-Zaopiekuję...Nie pozwolę żeby mój aniołek cierpiał...Nie dopóki jestem obok..
Miłego dnia !
ŞİMDİ OKUDUĞUN
My Little Prince||Yoonmin
Hayran KurguDwa całkiem inne światy. Jeden przejawiający się w dostojeństwie i grzeczności drugi żyjący według własnych zasad łapiąc każdy dzień. Tyle różnić. Jednak to samo marzenie. Marzenie o odnalezieniu drogi ku królestwu miłości... "-Czasem mi przypominas...