Rozdział 15

421 66 20
                                    

YoonGi POV:

Zdarza się w naszym życiu czasami tak, że zaraz po pobudce dopada nas szarość codzienności

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zdarza się w naszym życiu czasami tak, że zaraz po pobudce dopada nas szarość codzienności. Uderza w nas z ogromną siłą zostawiając okropny ślad.
Sprawia, że wcale nie masz ochoty otworzyć oczu i funkcjonować.
Jedyne co twojemu sercu wtedy bliskie to sen.
Dlaczego? Bo sen kojarzy się z zapomnieniem.
On z jednej strony jest zupełnie jak śmierć.  Będąc w jego objęciach zapominamy o wszystkich i oddajemy się w jego słodkie objęcia.
Niestety noc nie trwa wiecznie co równa się z tym, że problemy wrócą szybciej niż nam się wydaje.

Obudziłem się obolały na zimnych, łazienkowych kafelkach zwinięty w kłębek. Czułem okropną suchość w gardle i pulsujacy ból głowy.
Dopadało mnie również zmęczenie, którego nie powinno być po iluś tam godzinach odpoczynku.
Z trudem otwierałem spuchnięte po wielu godzinach płaczu oczy.
Kątem oka zerknąłem na swój nadgarstek. Wczorajsza rana stała się teraz zaschniętym śladem krwi.

Podniosłem się do siadu cicho sycząc. Przymknąłem oczy starając się przyzwyczaić do pulsującego bólu, a następnie sięgnąłem do kieszeni po telefon.
Otworzyłem oczy, po czym podświetliłem telefon, który wskazywał godzinę czternastą.

Cholera jasna

Szybko, a przynajmniej tak szybko na ile było mnie stać podniosłem się na równe nogi.
Mój świat nieco zawirował, a mroczki zawirowały przed oczami.
Przyłożyłem dłoń do czoła, drugą opierając się o ścianę.
Wciągnąłem powietrze, na drżących nogach podchodząc do umywalki.
Oparłem się o nią dłonmi, unosząc wzrok na moje odbicie.

Skrzywienie mimowolnie wpłynęło na moją twarz, gdy ujrzałem swoją twarz.

Wyglądam jak gówno-przeszło mi przez myśl.

Odkręciłem zimną wodę, gdy telefon będący w mojej kieszeni zawibrował.
Zignorowałem to wkładając ręce pod strumień wody.

Wspomnienia wczorajszej nocy zaczęły do mnie wracać z toksycznymi efektami, przez co zacząłem mrugać. Łzy znowu czaiły się pod moimi powiekami, jednak tym razem nie chciałem uronić ani jednej.

Obmyłem twarz, następnie wybierając ją puchatym, niebieskim ręcznikiem w tym samym czasie kierując się do swojego pokoju.

Jeśli mnie intuicja nie myli, to ojciec zostawił po sobie syf a sam wyszedł jakby nigdy nic.

Rzuciłem ręcznik niedbale na krzesło, po cichu podchodząc do drzwi. Przylożyłem do nich ucho, nasłuchując. Jednak słysząc ciszę byłem w stu procentach pewien, że zostałem sam.

Szybko więc opuściłem swój pokój, zchodząc po schodach do salonu.

-Kurwa-zaklnąłem widząc z siedem butelek po piwach i trzy po soju oraz masę rozwalonych rzeczy. W tym odłamki z ramki zdjęcia z mamą.
Oparłem głowę o framugę, a telefon ponownie zawibrował.

My Little Prince||YoonminWhere stories live. Discover now