Rozdział 1

4.4K 187 14
                                    

Lauren POV

W moim pokoju rozległ się głośny dźwięk budzika, którego tak nienawidziłam. Właśnie skończyły się wakacje i musiałam wstać na pierwszy przeklęty dzień w tej durnej instytucji, nazywanej szkołą. Gdyby tego było mało znowu nie mogłam spać w nocy, przekręcałam się tylko z jednego boku na drugi, więc w szkolę będę nieprzytomna. Po prostu świetnie...

- Dzień dobry, zostawiłem ci kanapki na stole w kuchni, ja muszę już lecieć. Życzę ci miłego dnia w szkole – powiedział mój ojciec, ubierając kurtkę i w pośpiechu wychodząc z domu, gdy jeszcze nie przytomna zwlekłam się z łóżka i zeszłam na dół.

Do wyjścia zostało mi jeszcze jakieś pół godziny, więc powoli dowlekłam się na stołek w kuchni i zaczęłam przeżuwać wspomniane kanapki. Mój tata nie był wybitnym kucharzem, ale umiał robić całkiem przyzwoite kanapki. To miło z jego strony, że pomyślał, aby zostawić mi coś do jedzenia, mimo, że jak zwykle, śpieszył się do pracy.

Szczerze trochę mu współczułam. Widziałam, że bardzo się stara być dobrym ojcem, ale nie jest mu łatwo, odkąd zostaliśmy we dwójkę. Minęło już kilka lat od rozwodu, ale odkąd zamieszkałam z nim, gdy matka się na mnie wypięła, stara się z całych sił, aby zapewnić mi jak najlepsze warunki. Prawda jest taka, że tylko jemu na mnie zależy, a reszta ma mnie po prostu w dupie.

Gdy skończyłam jeść, wspięłam się z powrotem po schodach i szybko się ubrałam. Wybrałam mój tradycyjny zestaw, prostą białą koszulkę, skórzaną kurtkę i czarne spodnie z dziurami na kolanach. Moje niesforne włosy tylko lekko rozczesałam i zostawiłam w spokoju, pomalowałam delikatnie rzęsy i już byłam gotowa do wyjścia. Przed wyjściem przeglądnęłam się jeszcze w lustrze i założyła na nogi swoje ulubione czarne conversy. Następnie zamknęłam drzwi i wsiadłam do samochodu.

Camila POV

- Karla, wstawaj już, bo się spóźnisz na swój pierwszy dzień w nowej szkole – powiedziała mama, wchodząc do mojego pokoju i ściągając ze mnie kołdrę.

- Jeszcze chwilę mamo, nie chcę mi się tam iść – powiedziałam zaspanym głosem, kuląc się na łóżku.

- O nie Karla, rozmawiałyśmy o tym. Musisz iść do szkoły i poznać znajomych w swoim wieku, nie możesz całego życia spędzić w domu – odezwała się znowu moja matka, swoim irytującym głosem.

- Przypominam, że to nie moja wina, że ciągle się przeprowadzamy i nie mogę chodzić do normalnej szkoły. Nie rozumiem dlaczego ci tak nagle na tym zależy – powiedziałam zła, mimo że zdawałam sobie sprawę, że nieco przesadziłam ze swoim ostrym tonem, co na pewno nie spodoba się mojej matce. Po prostu po przebudzeniu byłam bardziej drażliwa.

- Mówiłam ci już. Jeśli wszystko się dobrze ułoży, możliwe, że zostaniemy w Miami na stałe. To najwyższy czas, żebyś poszła do szkoły publicznej i spróbowała się z kimś zaprzyjaźnić. Zaczynam się o ciebie poważnie martwić...

- Tak, tak, już to słyszałam milion razy – przerwałam matce jej kolejny bezsensowny wywód. Naprawdę nie rozumiem o co chodzi moim rodzicom. Najpierw sami zamykają mnie w domu i przyprowadzając prywatnych nauczycieli, żebym nie musiała chodzić do szkoły, ponieważ przez ostanie lata przeprowadzaliśmy się z jednego miejsca do drugiego, a teraz nagle mają do mnie pretensję, że spędzam za dużo czasu w domu i posyłają do normalnej szkoły. A z kim mam się niby spotykać, skoro nigdy nie dali mi szansy, aby moja znajomość z kimkolwiek trwał dłużej niż kilka miesięcy?

- Karla, bez dyskusji, wstawaj natychmiast z łóżka, na dole czeka już śniadanie. Ubierz coś ładnego, żeby zrobić dobre pierwsze wrażenie – poinstruowała mnie kobieta, wreszcie opuszczając mój pokój.

- A więc wspaniałą przygodę czas zacząć – wymamrotałam z sarkazmem, podnosząc się z łóżka i kierując w stronę łazienki.

____
A więc wracam do was z nową książką, po chwilowej przerwie.
Na razie skromnie, ale akcja się rozwinie i kolejne rozdziały będą już dłuższe 😉
Nie jestem pewna czy rozdziały będą się pojawiać codziennie, ponieważ szczerze mówiąc zbliża się intensywny okres. Wiecie sesja i te sprawy...
Ale już nie mogę się doczekać, żeby zacząć to opowiadanie i na prawdę brakuje mi pisania i dodawania nowych rozdziałów.

The only exception - Camren ff Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz