Rozdział 27

2.7K 139 16
                                    

Camila POV

- Więc jakie mamy plany na resztę dnia? – Zapytałam.

- Najpierw musimy coś zjeść – odpowiedziała starsza, wstając z łóżka.

- A później?

- A co chciałabyś robić?

- A co ty zwykle robisz w sobotę? – Zapytałam, naprawdę chciałam ją lepiej poznać i jej zwyczaje.

- Zazwyczaj idę na plażę i rysuję, albo biegam – odpowiedziała, wzruszając ramionami.

- Chciałabym zobaczyć jak rysujesz.

- To nic takiego, nie lubię pokazywać swoich prac.

- Więc dlaczego rysujesz? – Zapytałam zaciekawiona.

- Sprawia mi to przyjemność – odpowiedziała, przysiadając na łóżku i wzruszając ramionami. – Mogę wyrazić to, czego nie umiem powiedzieć słowami – wyznała, widziałam w jej oczach powagę oraz to, że nie czuję się komfortowo mówiąc mi o tym. Jednak z jakiegoś powodu się otworzyła, co znaczyło, że bardziej mi ufa i nie sprawia jej to takiego problemu jak na początku. Naprawdę to doceniałam.

- Więc możemy tak zrobić, po śniadaniu pójdziemy na plaże, jest piękna pogoda – powiedziałam.

- Nie chcesz zrobić czegoś innego?

- Nie Lo, uwielbiam naszą plaże.

***

Lauren poszła do kuchni, aby zrobić nam śniadanie, w tym czasie ja mogłam spokojnie pójść do łazienki. Kiedy zeszłam na dół usłyszałam dosyć głośną muzykę. Wchodząc do kuchni ujrzałam niezapomniany widok, który wywołał uśmiech na mojej twarzy. Lauren tańczyła w najlepsze do muzyki wydobywającej się z radia, kręcąc przy tym swoim dużym tyłeczkiem, który prezentował się lepiej niż nieźle w tych krótkich dresowych spodenkach, które miała na sobie. Przyglądałam się jej z wielkim bananem na twarzy i nic nie mogłam poradzić na to, że mój wzrok co chwilę uciekał na jej zgrabne pośladki.

Dopiero gdy brunetka odwróciła się, aby wyłożyć właśnie zrobioną jajecznicę na talerz, dostrzegła moją obecność.

- Długo tu stoisz? – Zapytała zmieszana.

- Chwilę – powiedziałam tajemniczo, nie chciałam zdradzać co widziałam i jak bardzo mi się to podobało, dlatego wzięłam swój talerz i po prostu usiadłam przy stole, dziękując dziewczynie za śniadanie.

Gdy brunetka skończyła, siadła naprzeciwko mnie. Jadłyśmy przez chwilę w milczeniu, w tle cały czas leciała muzyka.

Po skończonym posiłku odniosłam swój talerz do zlewu i zaoferowałam, że pozmywam. Dziewczyna na początku protestowała, ale w końcu uległa. Mogłam zrobić cokolwiek, nie chciałam, żeby ona cały czas mi usługiwała. Kiedy skończyłam, usłyszałam w radiu jakąś hiszpańską melodię, która od razu mi się spodobała, zaczęłam do rytmu tupać nogą.

- Uwielbiam tą piosenkę – powiedziała ucieszona dziewczyna i nim się zorientowałam położyła swoje ręce na moich biodrach i porwała mnie do tańca.

Obie poruszałyśmy się bardzo zmysłowo, kręcąc biodrami, w rytm muzyki. Świetnie się bawiłam i nie czułam w ogóle skrępowania. Nagle dziewczyna chwyciła mnie za rękę i zdecydowanym ruchem zakręciła tak, że wykonałam obrót wokół własnej osi, po którym wylądowała odwrócona plecami i przeciśnięta do  ciała brunetki. Lauren ponownie ułożyła swoje dłonie na moich biodrach i kiedy myślałam, że nie może być już lepiej, zaczęła nimi poruszać w zmysłowy sposób, sprawiając, że co jakiś czas ocierałam się o jej ciało. Kiedy muzyka się kończyła, odwróciła mnie do siebie, kładąc ręce na moim karku i złączyła swoje usta z moimi, w bardzo namiętnym i zmyłkowym pocałunku. Czułam się jak w niebie. Nigdy nie pomyślałam, że mogłabym tak tańczyć, ale przy dziewczynie wydawało się to takie proste i naturalne. A ten pocałunek był wspaniały. Po prostu brakowało mi słów, aby opisać, co czułam w tym momencie.

The only exception - Camren ff Donde viven las historias. Descúbrelo ahora