Rozdział 21

2.6K 135 15
                                    

Jeśli chcecie, podczas czytania od Camila POV możecie sobie znaleźć tą piosenkę co w mediach na YT i puścić np w tle na komputerze 😉
No filter - Fifth Harmony
___

Lauren POV

Kiedy otworzyłam oczy następnego dnia, dochodziła dziewiąta. Było więc dosyć wcześnie, zważywszy na to, że położyłam się po północy i przez całą noc nie mogłam spać. Byłam bardziej wykończona niż wcześniej, do tego męczył mnie ból głowy. Ogólnie nie czułam się najlepiej, ponieważ wczoraj skończyłam całą butelkę wina, gdy Camila wyszła. Zachowałam się żałośnie i było mi teraz głupio. Nie miałam pojęcia, jak spojrzę dziewczynie w oczy. Po tym wszystkim, czułam, że będzie się domagać kolejnych wyjaśnień.

Powoli podniosłam się z łóżka i przeczesałam swoje włosy ręką, po czym postanowiłam zejść na dół, aby coś zjeść i wziąć tabletkę na ból głowy. Wchodząc do kuchni, zastałam mojego tatę, robiącego naleśniki.

- Dzień dobry córeczko, pomyślałem, że zrobię wam dobre śniadanie. Camila jeszcze śpi? - Zapytał mężczyzna z uśmiechem.

- Tato, nie musiałeś, powinieneś odpocząć po pracy, a Camila wróciła wczoraj do domu - powiedziałam, siadając przy stole i podpierając swoją ciężką głowę ręką.

- Co? Jak to? - Zapytał zdziwiony, odwracając się w moim kierunku.

- Normalnie - odburknęłam, wzruszając ramionami.

- Nie mogłaś znowu spać w nocy? Co się stało? - Zapytał. Westchnęłam ciężko. Wyglądałam aż tak źle?

- Camila zobaczyła zdjęcia w moim pokoju i zaczęła pytać, za bardzo na nią naskoczyłam - powiedziałam, nie patrząc na ojca. - Ale ona też nie powinna tak naciskać.

- Kochanie, musisz się w końcu otworzyć, wiem, że tęsknisz za nimi, ja tak samo - powiedział i podszedł do mnie, odstawiając na chwilę patelnie na bok. - Wynegocjowałem z twoją matką, że Chris i Tay będą mogli przyjechać tu w odwiedziny na wakacjach - powiedział.

- Naprawdę? - Zapytałam, patrząc na niego z nadzieją. - Matka zgodziła się, żeby mieli ze mną kontakt? - Byłam tym mocno zaskoczona.

- Jakoś udało mi się ją przekonać. W końcu, ja też jestem ich rodzicem i mam prawo widywać swoje dzieci - powiedział, ściskając moją rękę.

- Powinniśmy coś z tym zrobić, ta kobieta nie może zabronić ci z nimi kontaktu - powiedziałam zła, a w moich oczach formowały się łzy.

- Nie mów tak Lauren, to nadal twoja matka - powiedział, marszcząc brwi.

Nie dla mnie, pomyślałam.

- Cieszę się, że ciebie mam - powiedziałam przytulając mocno ojca do siebie.

- Już spokojnie kochanie - wyszeptał, również mocno mnie ściskając.

- Kocham cię.

- Ja ciebie też, skarbie.

Tata otarł moje oczy i wstał, aby skończyć robienie naleśników.

- Zjedz coś, szkoda, żeby zmarnowało się tyle jedzenia.

Posłusznie nałożyłam sobie sporą porcję naleśników, ponieważ naleśniki mojego taty były najlepsze i wzięłam się za jedzenie.

- A później musisz pogadać z Camilą, nie zostawiaj tak tego - powiedział ojciec, a ja niechętnie przytaknęłam. To będzie ciężka rozmowa, pomyślałam.

The only exception - Camren ff Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz