Special "Co by było gdyby"

888 52 14
                                    

Special nie ma nic wspólnego z główną fabułą (proszę nie łączcie tego)

Mała ciemna biblioteka oświetlana jedynie przez nikłe płomienie woskowych świec. Ogromne szafy uginające się pod ciężarem starych ksiąg i zwoi, stały wzdłuż ścian pokrywając ich każdy skrawek, od podłogi aż po sam sufit. Na środku pomieszczenia pokrytego równie starym dywanem, stało obszerne biurko z ciemnego drzewa a za nim pokryte ciemną skórą krzesło. Wokół walały się luźne kartki i pergaminy a w rogach biurka stały po trzy zapalone świece różnej wielkości które dokładnie oświetlały siedzącą przy nim postać.
Białowłosy daemon po raz kolejny przerzucił kartki starej zakurzonej księgi. Nie była w najlepszym stanie, kartki ledwo trzymały się okładki, niektóre ze stron były zapisane starym zawiłym pismem daemonów, inne zaś były puste.
Drewniane drzwi otworzyły się z głośnym skrzypnięciem. Po chwili do pokoju weszły dwie osoby. Jedną z nich była kobieta o białych włosach sięgających pasa, do złudzenia przypominała siedzącego za biurkiem daemona. Drugą osobą był mężczyzna o brązowych włosach oraz smoczym ogonie i rogach.
- Co tam masz? - kobieta obeszła biurko zaglądając przez ramię daemona.
- Znalazłem starą, magiczną księgę. - przeżucił kolejną stronę. - Należała do naszego ojca i o ile się nie mylę pokazuje co by się stało...
- Czyli pokazuje przyszłość?! - smok z impetem oparł się o biurko zrzucając tym samym parę starych, zakurzonych pergaminów.
- Nie do końca ... - zamilkł by po chwili przenieść na niego wzrok. - Kuro, zastanawiałeś się kiedyś co by się stało gdyby żyli twoi rodzice... albo prościej, gdybyś miał harem?
- Nooo powiedzmy ... - smok wyprostował się z głupim uśmiechem.
- Ta księga, to wszystko ci pokaże. Nie jest to przyszłość lecz to co mogło by się stać.
- Coś w stylu "Co by było gdyby?" - białowłosa skrzyżowała ręce na piersi.
- Dokładnie. 
- Ej jak to działa? Trzeba coś powiedzieć czy recytować jakieś zaklęcie? - W oczach Kuro można było zauważyć błysk podniecenia. - W sumie jestem ciekaw jakby to było mieć harem.
- Tak samo jak teraz. - Smok fuknął gdy Sousuke uśmiechnął się wrednie, po czym kontynuował. - Wystarczy wpisać imię lub imiona osób których ma to dotyczyć oraz słowo klucz ... na przykład twój harem. Potem historia sama się pisze do momentu gdy powiesz "dość".
- To może napisz "Kuro w K.G" ? Ciekawe co by się działo. - rzuciła białowłosa.
- K.G. ? To znaczy? - Smok nieznacznie uniósł brew.
- Kwatera Główna. Nie byłeś z nami w Eldary a jestem ciekawa jakby to wyglądało.
- Dobra! Sousuke pisz! - Kuro uderzył dłonią o stół.
Daemon westchnął ciężko po czym wyciągnął z szuflady biurka, długie czarne pióro oraz atrament. Przeżucił kartki do ostatniej zapisanej strony po czym sam napisał starannym i zawiłym pismem daemonów "Kuro, Kwatera Główna - Eldarya". Przez moment nie działo się nic, lecz po chwili strona zaczęła pokrywać się literami które przeszły w słowa by w końcu zmienić się w zdania. Przełknął śline po czym zaczął czytać.

Kuro przemierzał korytarze kwatery. Dziś było wyjątkowo tłoczno, z tego powodu co chwilę mijał jakąś piękną dziewczynę. Każda się za nim oglądała nie ważne czy była w związku czy nie, w końcu był jedynym smokiem w całej kwaterze.

- Nie no, nie będę tego czytać. - fuknął Sousuke.
- Daj mi to. - białowłosa przesuneła księgę bliżej siebie po czym zaczęła czytać dalej.

Kuro miał dziś wyjątkowo dobry humor. Czym było to spowodowane? Tego nie wie nikt.
Udał się pod wiśnie gdzie czekała na niego grupa dziewczyn. Na jego widok odrazu się rozpromieniły.
- Kuro! - jedna z dziewczyn o brązowych włosach szybko podeszła. - Bo ja mam coś dla ... aj!
- Kuro! Nie słuchaj jej! - inna dziewczyna przepchneła się bliżej by złapać jego dłoń. - To ja mam coś dla Ciebie!
- Nie bo ja!
- On wybierze mnie!
- Zostawcie go, jest mój!
Smok westchnął. Znowu to samo, za każdym razem gdy tylko się pojawiał one zaczynały kłótnie która będzie go miała.
- Dziewczyny! - kobiety zamilkły patrząc wyczekująco na chłopaka. - Dobrze wiecie że starczy mnie dla wszystkich!
Kuro rozłożył ręce uśmiechając się szelmowsko po czym każda się do niego przytuliła.
- Ale którą z nas weźmiesz na noc?
- No właśnie?
- Oj spokojnie. - na usta Kuro wkradł się cwany uśmiech. - Najpierw musicie mnie przekonać która jest lepsza ...

Eldarya: Pozory mylą Where stories live. Discover now