46

3.9K 290 195
                                    

Łzy spływały równie mocnym strumieniem co woda w prysznicu. To tak bardzo bolało. Oddałam mu się - całkowicie. Wiedziałam, że nie powinnam się niczego po nim spodziewać, ale nie sądziłam, że postąpi w ten sposób. Był taki czuły, ciepły.

Dokąd on znowu zniknął? Co było tak ważne, że postanowił zostawić mnie samą?

Zakręciłam wodę i przepasałam wokoło siebie ręcznik.

Zasiadłam na brzegu łóżka i przeniosłam się myślami do wczorajszej nocy. Byliśmy sobie tacy bliscy. Moim ostatnim wspomnieniem był pocałunek, jaki złożył na czole, trzymając mnie blisko przy sobie. A przecież  nie był typem przytulaska. Później zasnęłam, a po obudzeniu rozpoczął się koszmar.

Ciągle zadawałam sobie jedno i to samo pytanie - gdzie on jest?

Miałam głęboką nadzieję, że nie pojechał do Rue. Chwila...nie powinno mnie to obchodzić. To koniec. Podpiszę papiery i wynoszę się stąd. Może wyjadę za granicę? Zapomnę...

Musiałam jednak żyć teraźniejszością. Zebrałam resztki sił by przetrwać dzień. Wstałam i w szafie zaczęłam szukać czegoś do ubrania. Zapewne będę coś robiła w domu z Marie. Chwyciłam czarny t-shirt  i dżinsy. Zamierzałam spiąć włosy, by mi nie przeszkadzały, ale z wiadomych przyczyn tego nie zrobiłam. Tylko je rozczesałam.

Gdy byłam już na schodach, schodząc do kuchni, usłyszałam rozmowę chłopaków na korytarzu.

- Blair wróciła z Marie ? - Hyunjin zdawał się być zaskoczony. A gdy mnie zauważył, natychmiast zamilkł.

- Hej ! - Jeongin uśmiechnął się szeroko na mój widok.

- Cześć, chłopaki - wymijam ich i weszłam do kuchni. Nie chcąc, by mnie o coś zapytali.

Marie już czekała, ale nie na mnie. Miała narzuconą kurtkę, a w prawej dłoni swoje kluczyki do samochodu.

- Jedziesz gdzieś?

- Mam coś do załatwienia. Wybacz. - dziewczyna ominęła mnie i posłała mi tylko słaby uśmiech. Chwilę później zniknęła w drzwiach.

Co mnie ominęło? Nie rozumiałam, co dokładnie się działo, ale Marie nie jest mi winna żadnych wyjaśnień. Ma swoje życie i nie musi mi o wszystkim mówić. Wyszłam z powrotem na korytarzu, tylko chwilę po niej, ale ona zdążyła już opuścić dom.

Za to ponownie natknęłam się na chłopaków. Stali zupełnie niezmiennie w tym samym miejscu, ale nie byli sami. Razem z nimi stał on. Miał skrzyżowanie ręce na piersi i zaśmiał się głośno, kiedy Jeongin najprawdopodobniej zrobił śmieszną minę. Chciałam zryć mu ten uśmieszek z jego twarzy, ale w tym samym czasie, chciałam zapytać go, dlaczego tak po prostu zniknął.

Czy on zdaje sobie sprawę na jakiego dupka wyszedł?

Od razu gdy mnie zauważył, uśmiech opuścił jego twarz. Czyli ma jakieś wyrzuty? Albo po prostu pomyślał, że po tej akcji już więcej się przed nim nie pojawię i po prostu zniknę z jego życia? W tej sytuacji nie byłam już niczego pewna.

- Zostawimy was na chwilę - Hyunjin niezręcznie złapał młodego za ramię i razem weszli po schodach na górę.

Chris podniósł twarz i spojrzał mi prosto w oczy. Zanieruchomiałam całkowicie. Co zamierza teraz zrobić?

Chłopak zrobił duży krok w moją stronę, a następnie wyciągnął do mnie rękę.

- Nie dotykaj mnie - odsuwam się odrobinę, próbując choć trochę się zdystansować. Wiem, że jeśli mnie dotknie nie będę w stanie mu się wyrwać.

Ale on posłusznie trzymał ręce przy sobie. Widocznie zrozumiał jakie mam stanowisko w tej sprawie.

Wzruszam bezsilnie ramionami i probuję cokolwiek odczytać z wyrazu jego twarzy. Na nic mi się to nie zdaje. Chris jest świetny w ukrywaniu.

- Dokąd pojechałeś? - mówię spokojnie. Wiem, że jeśli nie powstrzymam swoich emocji, albo się rozpłaczę albo będę krzyczeć. Może nawet jedno i drugie. Wtedy zapewne znów by zniknął.

- Nie ważne - Chris odwrócił się na pięcie, stał teraz tyłem do mnie, ale nie ruszył do przodu.

- A wczoraj? - głos odrobinę mi się załamał. - Co...? - nie zdążyłam dokończyć.

- Wczoraj było wczoraj, a dziś jest dzisiaj - wtrącił.

Oh.

Ok.

Czyli tak to postrzega. Podeszłam bliżej i stanęłam przed nim.

Zgarnęłam za ucho kosmyk włosów, ukazując naznaczoną szyję. Jego wzrok automatycznie powędrował we wskazane przeze mnie miejsce.

- Wczoraj, zostanie ze mną jeszcze na jakiś czas - mówię mu. - Nie ważne, czy bym tego chciała czy też nie.

- A chciałabyś? - dlaczego miałam wrażenie, że pytał nie tylko o malinkę.

- Nie chcę - mówię stanowczo. Mam dosyć tego wszystkiego.

Dokładnie tak jak przewidywałam, Chris ruszył przed siebie i zniknął.

_______

Hej hej!

Długo mnie tutaj nie było.. wydarzyło się tyle spraw, że miałam po prostu dosyć. Woojin i Wonho, szkoła - tego było za dużo. Wybaczcie, że zrobiłam tak długą przerwę 😭 ale potrzebowałam tego czasu... trzymajcie się! ❤

; i know you - bang chan [KOREKTA]Where stories live. Discover now