- Nie pytałem wcześniej, ale czy ty i Liam to tak oficjalnie? - zapytałem mojego najlepszego przyjaciela z uśmiechem.
Następnie podniosłem kanapkę z serem i wziąłem gryza, gdy Louis uśmiechnął się, siadając po turecku na swoim łóżku, więc nasze skrzyżowane kolana się dotykały.
- Cóż, zapytałbyś, jeśli nie byłbyś taki zajęty romantycznymi spotkaniami z Zaynem! - dokuczył, a ja zarumieniłem się, uderzając go.
- Nie zmieniaj tematu! - mignąłem, strząsając okruchy chleba z nóg.
Louis wydał ogromne westchnienie.
- W porządku. Tak. Naprawdę lubię Liama. Mam na myśli, jak można go nie lubić? Jest jak duży, pluszowy miś i jest takim kochaniem! I powiedział mi, że sprawiam, że się śmieje i bardzo lubi, gdy jestem obok niego! - Louis, uh, machał rękoma podekscytowany, jego oczy błyszczały, migał tak szybko, że poważnie ciężko było to odczytać.
- Aw, jesteś taki zakochany! - mignąłem z dokuczającym uśmiechem, a on przewrócił oczami, ale nie zaprzeczył, tylko uśmiechał się delikatnie.
- Przypuszczam, że jestem. - odwrócił się do mnie. - Okej, wytłumaczyłem wystarczająco. Twoja kolej. - mignął i zdecydowałem, że to teraz był właściwy czas aby powiedzieć mojemu najlepszemu przyjacielowi o kartce i spotkaniach.
Kiedy powiedziałem mu już o wszystkim i pokazałem liścik, omijając kilka drobnych detali, Louis zaczął skakać w miejscu, chwytając moje nadgarstki i sprawiając, że łóżko się trzęsło.
Wyglądał jakby piszczał, a następnie wziął mnie w ciasny uścisk, całując mój policzek.
Potem wyprostował się i kiedy w końcu jego ręce były wolne, mignął. - Jestem taki szczęśliwy dla ciebie, Nialler! Mogłem się domyślić, wyglądasz tak radośnie! A to jest jakiś postęp! On cię lubi, mogę to powiedzieć!
Louis był bardziej podekscytowany niż ja. Ale taki właśnie jest. Zawsze cieszy się ze szczęścia innych.
Westchnąłem. - Ta, ale on myśli o mnie jak o przyjacielu, Lou. Jestem tylko dzieckiem. I - przygryzłem wargę. - myślę, że ma chłopaka. Albo po prostu faceta, którego lubi. Tego z kręconymi włosami.
Ale na pewno lubi chłopaków. Jestem pewien.
Louis przewrócił oczami i uderzył mnie, po czym podniósł jeden palec. - Kocha spędzać czas z tobą, dał ci jabłko. - zaczął wyliczać. - Dał ci kochane przezwisko, powiedział, że rozmawia z ludźmi, których uważa za interesujących. To ty! - mignął dziko, potem dźgnął mnie w klatkę piersiową, próbując gadać z sensem.
I kiedy w końcu udało mu się to zrobić, przytuliłem go delikatnie. Louis pocałował mój policzek i zepchnął mnie ze swojego łóżka.
Może Zayn czuje coś do mnie. Ale nawet jeśli nie, to sprawię, że zapomni o tym Loczku.
------
pamiętajcie o gwiazdce i komentarzu jeśli spodobał wam się rozdział :)
szczęśliwego nowego roku kochani, mam nadzieję, że będzie on dla was lepszy niż poprzedni, kocham was
STAI LEGGENDO
Smile [Ziall] - tłumaczenie
FanfictionOn to prawdopodobnie wie, ale marzę bym mógł mu to powiedzieć. Powiedzieć mu, jak szczęśliwym mnie czyni, tylko małym uśmiechem. W którym nieśmiały, zamknięty w sobie, niemy chłopak mieszkający w chłopięcym internacie zakochuje się w zapierającym de...