XLII

298 16 11
                                    

Poprawki poczyniła BarbaraBranch3456, za co jej bardzo dziękuję  :*

***

Wszedł na palcach do sypialni. Dziewczyna leżała tyłem do niego, jej kasztanowe loki pięknie kontrastowały z bielą poduszki. Przemknął cicho do łazienki. Wziął szybki prysznic, myśląc tylko no tym, że chce jak najszybciej wtulić się w jej jasną skórę. Kiedy wsuwał się delikatnie w samych spodenkach pod puchową pierzynę, Hermiona odwróciła się do niego.

-Nie mówiłeś, że Astoria jest twoją byłą narzeczoną – powiedziała z wyrzutem. Hermiona była ciekawa, w jakim celu dziewczyna chciała się spotkać z jej mężem i leżąc w łóżku, nasłuchiwała. Astoria nie była zresztą cichą kobietą. Mówiła głośno, jakby stała na scenie teatru i miała za zadanie przykuć uwagę widzów. Hermiona słyszała każde jej słowo i powiedzieć, że była wściekła, to było mało. Czuła się upokorzona. Jak mógł przyjąć w swoim apartamencie swoją byłą narzeczoną?

- Nie widziałem takiej potrzeby – uciął - Myślałem że już śpisz - zmienił temat.

- Myliłeś się.

- Tak, teraz widzę. Myślałem też, że tutejsze ściany nie mają uszu, a okazuje się, że jednak posiadają małe, urocze uszka ty podsłuchująca paskudo – szepnął i złapał zębami płatek jej ucha. Zdecydowanie z jakim odepchnęła go od siebie, zaskoczyło go.

- Nigdy więcej się z nią nie spotkasz sam na sam. Nie życzę sobie tego, rozumiesz? - spojrzała mu w oczy.

- Uwielbiam cię taką.

- Wściekłą? - zdziwiła się.

- Zazdrosną – powiedział, łapiąc ją za ręce i unieruchamiając. Jest zazdrosna, a to znaczy, że jej zależy. Bardzo zależy – pomyślał z satysfakcją. Zamknął jej usta zachłannym pocałunkiem, przenosząc ciężar swojego ciała na jej drobną postać i przygniatając ją do łóżka. Kobieta przekręciła głowę, odrywając usta od jego ust.

- Zejdź Draco, nie zmienisz tematu, całując mnie.

Zszedł z niej, jak prosiła i podniósł się, siadając obok.

- Oskarżasz mnie o coś? - jego wzrok zmieniał się w chłodny, a twarz przybrała kamienną maskę. Przez jego powagę i dystans, jaki zachował, dziewczyna lekko się zmieszała.

- Nie Draco. Chce tylko usłyszeć, że więcej się z nią nie spotkasz.

Wstał i zerwał z niej pierzynę, odrzucając na bok. Złapał ją obiema dłońmi za kostki u nóg i przyciągnął agresywnie na brzeg łóżka.

- Nigdy cię z nią nie zdradzę. Nie obiecuję, że nigdy nie spotkam się z nią służbowo, ale zapewniam cię, że jesteś jedyną kobietą, jaka mnie interesuje.

- Nie to powiedziałeś swojej byłej narzeczonej! - patrzyła na niego gniewnie, pozwalając jednak aby wciąż trzymał jej nogi. Był zła na Astorię, że próbowała uwieść jej męża i zła na Draco, bo choć dał do zrozumienia, że nie jest dziewczyną zainteresowany, nie pokazał jej wyraźnie, co czuje do Hermiony. Dlaczego nie powiedział jej jasno i wyraźnie, że mnie kocha? Będzie to już zawsze ukrywać przed całym światem?

- Moje uczucia nie są jej sprawą. Dla mnie nie jest nawet byłą narzeczoną. Nigdy się jej nie oświadczyłem. Ta umowa odbyła się zupełnie poza nami. Poza mną. Ona nigdy nie miała na palcu mojego rodowego pierścienia, bo jej go nie wręczyłem. Kiedy matka chciała mi go dać, odparłem, że otrzyma go dopiero po ślubie. A ty dostałaś go od razu! Tylko ty się liczysz. Jeśli w to wątpisz... Zobaczyła, jak mięśnie jego szczęki mocno się napinają. Puścił jej nogi i chwycił za biodra, odwracając gwałtownie, w taki sposób, że wylądowała na brzuchu. Wsunął rękę pod jej ciało, podciągając jej pośladki do góry.

Będziesz żyćWhere stories live. Discover now