Rozdział. 17 Kocham Cię

18.8K 1K 91
                                    

Muzyka w mediach☝

Podbiegłam do księcia.
Zdjęłam kask i łzy popłynęły jak wodospad po mojej twarzy.


Nie to jest jakiś chory koszmar! To nie może być prawda! Poświęcił życie dla mnie. Wiedziałam, że znam te oczy...

-KRYSTIAN!! Błagam Cię otwórz oczy! Musisz żyć!

Szlochałam jak szalona.

-Błagam. Nie zostawię Cię nigdy, będę z tobą bez względu na Twoje drugie oblicze. Nawet jak będziesz seryjnym mordercą. Kto mnie obroni przed złem całego świata?! Proszę Cię. Zrób to dla mnie. Krystian, ja Cię kocham...

Poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Była to jego przyjaciółka z którą rozmawiałam za klubem. Zdjęła mi kajdanki. W koło stali wszyscy znajomi. Nawet Laura. Wszyscy ubrani w kombinezony motocyklowe.

-Musiałem umrzeć żeby usłyszeć to z Twoich ust?

Usłyszałam jak książę się odezwał. Od razu z całej siły strzeliłam go w pysk. Ja tu odchodzę od zmysłów a on żyje.

-Au. A to za co?

-Za to że jesteś dupkiem!

Nie wytrzymałam zatopiłam się w jego ustach. Usłyszałam brawa i gwizdy. Całował namiętnie, delikatnie. Motylki tanczyly radośnie w moim brzuchu. Świat nie istniał, byłam tylko ja i on. Siedziałam na nim okrakiem, również usiadł i przytulił mnie mocno.

-A to?

Zapytał.

-Za uratowanie mi życia. Ale czekaj, jak to? Przecież Cię postrzelili.

Dotknęłam jego klatki piersiowej.

-Kamizelka kuloodporna. Bezpieczeństwa nigdy za wiele.

Zacytował mnie, powiedziałam mu to gdy jechaliśmy autem i zapielam pasy.

-Tak się cieszę że żyjesz.

Kątem oka zauważyłam że ktoś się szarpie. Sebastian szedł z ledwo żywym porywaczem.

-To jest Mariusz.

Rzucił nim o ziemię.

-Rób z nim co chcesz.

Wstałam i spojrzałam na niego.

-Najchętniej bym go zabiła ale to zbyt proste. Może mnie ktoś wyreczyc?

Ochotników było dużo. A na czele stała przyjaciółka Krystiana.

-Chodź księżniczko. Jedziemy stąd. Twoja rana wygląda paskudnie. Przepraszam Cię to moja wina. Po za tym miałem Cię pilnować.

Powiedział mój książę. Przed nami stał Alan.

-Gdzie Wiktoria?!

Zapytałam.

-Spokojnie. Została w klubie z Nadia i Oskarem. A ty bracie kiedyś się doigrasz. Jedziesz suzi czy autem?

-Chcesz się przejechać motorem?

-Mam sukienkę... lepiej nie.

-Jasne. Pojedziemy autem.

Wsiadłam do auta razem z Krystianem, z tyłu. Prowadził jakiś młody chłopak.

-Na pogotowie. Trzeba Natalie opatrzyć.

-No chyba bardziej ciebie.

-Ja już nie raz oberwałem. Nic mi nie będzie.

-Chce jechać najpierw do klubu.

Jak powiedziałam tak było. Przed lokalem na schodach siedziała piękna blondynka z futrem na ramionach.

-Wiki!

Krzyknęłam gdy tylko otworzyłam drzwi od samochodu. Podbiegła w moją stronę.

-Boze jak ty wyglądasz...

-Przeżyje.

Zaczęli zjeżdżać się motorami. Nagle z budynku wyszła Marta. Puściłam Wiktorie, podeszłam do tej małej szmaty. Puściły mi nerwy.

-Ty pierdolona ździro! Psychicznie chora pizdo. Jeszcze raz spróbujesz zbliżyć się do Krystiana to urwę Ci łeb i powieszę na najbliższej lampie!

Zaśmiała mi się w twarz. Nie wytrzymałam. Zacisnęłam pięść prawej ręki i z całej siły jaka w sobie zabrałam uderzyłam ja w twarz. Traf chciał że trafiłam w nos... Strumień krwi zalał jej beżowa sukienkę. Nawet Laura do Niej nie podeszła. Teatralnie otrzepałam swoją kreację i udałam się do mojego chłopaka.

-Trzeba poćwiczyć Twój prawy sierpowy.

Uśmiechnął się do mnie. Ach te oczy. Jak ja mogłam nie skojarzyć wcześniej. Przytuliłam go mocno. Podeszła do nas jego przyjaciółka.

-Dzięki za informację co się działo.

Powiedział Krystian.

-Spoko czego się nie robi dla przyjaciół. Chodź mała opatrzymy twoją ranę.

Chwilę później byłyśmy w pokoju gdzie znalazłam się za pierwszym razem.

-Co to za pomieszczenie?

Zapytałam.

-Pokój VIP. Tu chłopacy grają w pokera, ustalają akcję... Wszystkiego się dowiesz w swoim czasie.

-Wiesz kim byli Ci faceci którzy mnie porwali?

-Tak. Byli właściciele tego klubu. Kiedyś tu była "Rozkosz", burdel dla plebsu. Krystian kupił ten lokal i otworzył tu "Barbados" .

Byłam w szoku, to jego klub. Usłyszałam jakąś szarpanine za drzwiami, po chwili stanęła w nich...

Szczerze proszę o komentarze. Jeżeli TWOIM zdaniem coś jest nie tak pisz śmiało. Nieskromnie liczę też na gwiazdki! :)

Łobuz Kocha KsiężniczkęWhere stories live. Discover now