Pani Wioletta jest cudowną, miłą i ciepłą osobą. Porozmawiałyśmy sobie trochę. Powiedziała że bardzo obawiała się spotkania ze mną, i że jestem do ojca podobna. Pytała też czy jest możliwość spotkać się z tatą, mamę również chciałaby poznać.
Wróciłam do domu wieczorem. Krystian został na noc. Kolację zjedliśmy w trójkę z babcią. Niestety rodzice od strony ojca już nie żyją. Stwierdziłam jednak że babci najpierw powiem.
-Babciu muszę Ci o czymś powiedzieć.
-Tak Skarbie?
-Tata ma drugą córkę.
-Słucham?
-Zanim związał się z mamą był z inną kobietą. Gdy się rozstali i zerwali kontakt okazało się że jest ona w ciąży z nim. Nie chciała psuć mu związku wiedząc że planuje ślub. Później byłam ja i już kompletnie zwątpiła.
-To dlaczego teraz się odezwała?
-Ma raka. Umiera. Chciała się pożegnać.
-Gdzie jest jej córka?
-Znasz ją babciu.
-Kto to jest?
-Pamiętasz Asię pielęgniarkę? Jest moją siostrą...
Babcia była w głębokim szoku. Więcej już nie rozmawialiśmy na ten temat. Postanowiłam wstać w nocy aby złapać rodziców w domu. W chinach było sześć godzin do przodu. Żeby rozmawiać z nimi o dziesiątej musiałam wstać o czwartej.
Szybko zasnęłam w ramionach ukochanego. Ze snu wyrwał mnie potworny dźwięk budzika. Związałam włosy, założyłam szlafrok i włączyłam laptopa.
-Cześć tatko! A gdzie mama?
Mówiłam cicho. Krystian spał.
-Hej córciu. Mama poszła do sklepu. Jak sobie radzicie?
-Dobrze. Dzwonię w konkretnej sprawie? Kiedy zjeżdżasz?
-Za tydzień. Nie mamy kompletu dokumentów. A co się stało?
-Mówi Ci coś nazwisko Joszko?
Tata zaniemówił.
-Wioletta Joszko. Znasz ją?
-Tak. Znam.
-Umiera na raka.
-Natalko to już przeszłość. Byłem z nią przed twoją mamą...
Przerwałam mu.
-Tato wiem. I wiem coś czego Ty nie wiesz.
Wystałam mu zdjęcie Asi, z którą siedziałam uśmiechnięta na ławce w naszym ogrodzie.
-Kim jest ta dziewczyna?
-Jest to córka Wioletty. Ma dwadzieścia cztery lata.
-I?
-I urodziła się w październiku.
Tata rozstał się z jej mamą w lutym. Jest dobry w matmie.
-Chyba żartujesz...
-Nie tato mówię poważnie. Asia jest moją siostrą i Twoją córką.
Teraz dopiero go zatkało...
![](https://img.wattpad.com/cover/69506207-288-k383155.jpg)
YOU ARE READING
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teen Fiction"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...