Staliśmy jeszcze chwilę na końcu molo, przytuleni do siebie, zakochani.
-Naprawdę chcesz mieć że mną dziecko?- zapytałam.
-No pewnie. Mam nadzieję ze to będzie dziewczynka. Tak piękna jak jej mama.
Spojrzał mi głęboko w oczy i pocałował.
-A po co chciałeś żebym zrobiła ten tatuaż?
Zdjęłam rękawiczek i pokazałam mu mój malunek na dłoni. Spojrzał na mnie i uśmiechnął się uroczo. Chwycił moją dłoń i złożył delikatny pocałunek na niej.
-Żebyś na zawsze była moja.
Zdjął rekawiczke a mi ukazała się korona króla.
Wskoczyłam mu w ramiona.
-Tak bardzo Cię kocham mała.Gdy tylko termometry zaczęły wskazywać idealną temperaturę, aby zdjąć zimowe kurtki i schować je głęboko w szafie, zaczęły się moje obawy co do wyścigu.
Byłam gotowa, wiedziałam to jednak wszyscy, bo nie tylko ja, się martwili. Tego dnia siedziałam na kocu w moim ogrodzie z Wiki, której brzuszek miał już znaczący rozmiar. Ogladałyśmy katalogi z akcesoriami dziecięcymi.
-Boże, Wiki ja nie znam się na tym. Nawet nie wiesz czy to będzie chłopiec czy dziewczynka.
Przyjaciółka spojrzała na mnie z uśmiechem, jakby skrywała największy sekret świata.
-Ty kłamczucho wiesz!!
Zaczęła się śmiać, a do ogrodu weszła babcia z tacą w asyście Sajgona. Wielkie psisko położyło się kolo dziewczyny, kładąc łeb przy jej brzuchu.
-Babciu! Ona wie co tam nosi w tym grubym brzuchu i nie chce powiedzieć.
Babcia podała tacę Wiki, aby się poczęstowała ciastkiem. Ona wzięła jedno i mi podała. Ciasteczko było w kształcie serduszka pokrytego różowym lukrem.
-No nie gadaj! Będzie dziewczynka!? - uśmiech miałam od ucha do ucha - jejku jak się cieszę.
Przytuliłam ja mocno.
-Teraz cioteczka może jechać na zakupy.-Nie szalej za bardzo. Mama chłopaków już wpadła w paranoję. Jeszcze trochę a moja córka będzie nosić ciuszki jednorazowo. - zaczęła się śmiać a jej brzuch śmiesznie skakał.
-Rozumiem że wiedzieli wszyscy oprócz mnie. Wybraliście chrzestnych?
- Tak. Moja siostra i Oskar.
-Ahaa. - było mi smutno że nie ja... Ale zaraz... - ej Ty nie masz siostry!
-A z kim się wychowałam? Z kim uczyłam się chodzić? Spędziłam z Tobą najlepsze chwilę mojego życia i to dzięki Tobie poznałam Alana.
Zrobiło mi się cieplej na sercu.
-Jejku dziękuję.
Babcia się uśmiechnęła i wróciła do kuchni, po chwili Aśka wpadła jak tornado.
-Cześć Wiktoria. - posłała jej przelotny uśmiech. -Natalia musisz jechać na bazę. Mam problem...
YOU ARE READING
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teen Fiction"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...