-To był Kuba.
Doznałam szoku. Mój żołądek zrobił fikołka. Zrobiło mi się niedobrze. Momentalnie podeszłam i ją przytuliłam.
-Chcesz jechać na policję?
-Nie.
Płakała długo.
-Myślę że powinnaś porozmawiać z Alanem.
-Zawolasz go? Chciałabym żebyś była z nami tu przez chwilę.
-Jasne.
Poszłam na dół po chłopaka. Krystian z Sebastianem próbowali go ogarnąć. Dalej był roztrzesiony.
-Alan chodź ze mną.
Jego wzrok był pełen nadzieji a ja wiedziałam że poprawi mi się humor gdy będzie mógł ją przytulić.
Weszliśmy do pokoju. Wiki rzuciła mi się w ramiona.
-Przepraszam.
Powiedziała cicho zapłakanym głosem.
-Nie przepraszaj. Nie masz za co. Przysięgam Ci że dorwe tego skurwysyna i utnę mu huja przy samych jajach.
Usiadła na jego kolana. Wiedziałam że mogę ich spokojnie zostawić samych. Wróciłam do biura. Krystian siedział nad jakimiś papierami.
-Przeszkadzam Ci?
-Ty księżniczko nigdy nie przeszkadzasz.
Uśmiechnął się słodko. Ktoś zapukał. Do pokoju weszła ruda dziewczyna którą widziałam pierwszego dnia tutaj.
-Przepraszam szefie. Przeszkadzam?
-Tak kurwa przeszkadzasz! Jak pukasz to czekaj na pozwolenie.
-przepraszam.
Dziewczyna spuściła głowę w dół.
-Na co tu jeszcze stoisz!?
Wyszła. Nie lubiłam jej więc nie było mi jej żal.
-To co zbieramy się?
-Gdzie?
-Kolacja u Twoich rodziców? Pamiętasz?
-Jezu nie. Pewnie powiedzą kiedy wyjeżdżamy.
Chciało mi się płakać.
-Ej! Nie lubię jak się smucisz.
Godzinę później siedziałam już przy stole w salonie naszej willi. Atmosfera była napięta. Rodzice zdenerwowani. Nie lecę. Nie ma opcji. Zostaje z babcią.
Tata kaszlnął.
-Natalio...
Wybuchłam.
-Nie nigdzie nie jadę! Ktoś musi zostać z babcią! Krystiana też nie zostawię. Nie mówiąc już o Sajgonie który jest już coraz większy, babcia sobie nie poradzi z nim...
Dostałam słowotok.
-Natalio chciałem się zapytać właśnie czy chcesz zostać. Podjąłem z mamą decyzję ze lepiej abyś była tu z babcią. Ale widzę że nie będzie problemu.
Uśmiechnął się czule. Wstałam i mocno ich wyściskałam. Krystian się zaśmiał.
-Wiedziałeś o wszystkim! Ty zdrajco.
Dałam mu kuksanca w żebra.
-Twoja mina była bezcenna kochanie.
Pocalowal mnie w policzek.
Wykąpana leżałam w łóżku. Krystian dawno chrapał. Nie mogłam spać. Oglądałam serial na laptopie. Usłyszałam delikatne pukanie do drzwi. To była babcia.
-Natalko możemy porozmawiać? Muszę Ci o czymś w końcu powiedzieć.
W ręku trzymała album ze zdjęciami. Wiedziałam że dowiem się całej prawdy...
CZYTASZ
Łobuz Kocha Księżniczkę
Teen Fiction"-Chodźbym miał kogoś zabić, tobie nie spadnie włos z głowy. Powiedział zredukował bieg i depnął gaz. Wbiłam się w fotel. Jechaliśmy autostradą w przeciwnym kierunku naszego miasta. Bałam się, ale ufałam mu. " Niewinna, zraniona i skromna, Licealist...