Rozdział 51. Ojciec

12.6K 850 16
                                    

-Znalazłem...

Nie mam pojęcia dlaczego spojrzał na mnie.

-Natalko, Masz siostrę.

Co?! Jak to możliwe? Mój tata nie zdradziłby mamy! I w dodatku mówią mi to jak mój ojciec jest prawie siedem tysięcy kilometrów stąd. Nie wytrzymałam. Wstałam i wyszłam. Pobiegłam na tor. Stały tam ścigacze. Wzięłam maszynę księcia. Był to jeden z najlepszych motocykli. Duży i mocny. Rumak mojego księcia. Wsiadłam i wjechałam na asfaltowy tor z piskiem opony. Nie wiedziałam co robię. kierowały mną ogromne emocje. Po dziewiętnastu latach dowiedziałam się że mam siostrę! O której zawsze marzyłam.

Tor był duży, owalny. Na prostej miałam sto dwadzieścia na liczniku. Bałam się. Potwornie się bałam. Ale adrenalina była cudownym uczuciem. Zauważyłam w lusterku Czarno biały kask i długie włosy, które wystawały z pod plastiku i powiewały.

Oliwia. Szybko dorównała mojej prędkości. Pokazała mi gestem że mam zwolnić. Zwolniłam do pięćdziesięciu kilometrów na godzinę. Chciałam się zatrzymać. Po śpiączce coś we mnie się zmieniło. Zapragnęłam żyć inaczej więc dlaczego ktoś ma mi mówić co mam robić? Zbliżałyśmy się do łuku. Dałam gazu. Nie myślałam... Chwila, mały kamień, osiemdziesiąt na blacie. Straciłam panowanie. momentalnie położyłam się. Ścigacz poleciał dalej. Poczułam ogromny ból. Siła uderzenia była bardzo duża. Leżałam na asfalcie. Oddycham, ruszam palcami, głowę czuję, nogi też. Nic mi nie jest. Usłyszałam pisk opon. Znów te długie rzęsy nade mną.

-Boże Natalia! Jesteś cała? Ty Kretynko!

Zaczęłam się śmiać. Usiadłam i zdjęłam kask.

-Co Ci strzeliło do głowy!? Chciałaś się zabić!?

Tera był ryk. Nie motoru a Księcia. Ryczał jak wściekły grizli. Oliwia upewniła się że nic mi nie jest i zostawiła nas samych. Poszła zobaczyć co zostało z maszyny.

Książę stał i wrzeszczał na mnie. Nie wytrzymałam.

-Nie krzycz na mnie! Nie masz prawa! Mój świat runął rozumiesz? Kurwa po tylu latach dowiedziałam się że mój ojciec ma nieślubną córkę! Ja mam siostrę kumasz!

Wstałam i zaczęłam bić go w pierś.

-Tyle lat żyłam w niewiedzy! Tyle lat...

Zaczęłam płakać. Krystian mnie przytulił.

-Będzie dobrze księżniczko. Wszystko Ci wyjaśnią. Nie rób więcej takich rzeczy. Martwiłem się potwornie!

Wróciliśmy do biura. Gdy tylko przekroczyłam próg wszyscy wyszli oprócz Asi i Sebastiana. Zostaliśmy w czwórkę.

-Przepraszam.

Powiedziałam w kierunku dziewczyny.

-Nic się nie stało. Ja też jestem w szoku.

-Opowiedz mi wszystko co wiesz. Krystian daj mi zapalić...

Rozmawialiśmy długo. Płakałyśmy, śmiałyśmy się. Asia ma dwadzieścia cztery lata. Mój a raczej nasz ojciec nie miał pojęcia że jej mama jest w ciąży. Ona sama dowiedziała się już po rozstaniu. Wiedziała że poszedł do innej. Nie układało się im. Nie chciała mu burzyć życia. Gdy Asia miała sześć lat znalazła go, ale gdy tylko dowiedziała się że jest po ślubie i ma dziecko zwątpiła. Dopiero gdy dopadła ją choroba postanowiła przenieść się do naszego miasta. Z myślą że gdy odejdzie, Asia odnajdzie tatę. Gdy trafiłam do szpitala wiedziała kim jestem. Namówiła Asie żeby opiekowała się mną. Tłumaczyła że sama była w takiej sytuacji i tylko ona wie co ja czuję.

Teraz najgorsza sprawą jest powiedzieć tacie no i mamie...

Łobuz Kocha KsiężniczkęWhere stories live. Discover now