45● To nie jest śmieszne, Kath

15.1K 1.1K 341
                                    

Najwięcej głosów uzyskał Ben😄 Także macie rozdział z jego perspektywy.

Ben pov.

Jem obiad i rozmawiam z Vicky. Jest najfajniejszą dziewczyną w szkole.

- Vicky, a ty też umiesz zamieniać się w psa?- pytam zaciekawiony, może będzie mogła wozić mnie w szkole?

- W wilka, Ben. Umiem. Mam takie rude, miękkie futerko.- odpowiada. Chyba jest zła, za tego ,,psa".

- A możesz mnie wozić po szkole?

- No co ty! Chcesz mi złamać plecy?!? Tak nie wolno!- odpowiada zła.

- Przepraszam, nie wiedziałem.

Do kuchni wchodzi Kath, a za nią Sam.

- Sam, to będziesz miała ślub, czy nie?- pytam. Ostatnio, gdy szedłem po ogrodzie słyszałem jak Edwin prosił Sam, żeby była jego żoną. Coś tam mówił jeszcze o wieczności i o miłości, ale już nie słuchałem.

- Nie wiem, Ben. A skąd o tym wiesz?- pyta i marszczy zabawnie brwi.

-,, Ściany mają usz."- szepczę i śmieję się. Wczoraj  oglądałem z Vicky
,, Śpiącą Królewnę", to był taki głupi film, ale to akurat zapamiętałem.

- Ben, nie wolno podsłuchiwać!- mówi Vicky. Już mam dosyć tych dziewczyn. Ciągle marudzą i marudzą!

- Idę do Edwina! Zrobimy sobie męski wieczór. - oznajmiam zły i idę do pokoju chłopaka Sam.

- Ale ja chcę iść z tobą! - krzyczy Vicky i podbiega do mnie.

- Nie możesz.- odpowiadam i patrzę na nią groźnie, tak jak Leander.

- Mogę.

- Nie.

- Tak.

- Nie.

- Nieskończoność razy tak. Wygrałam!- cieszy się, a ja się wkurzyłem. Jak może być męski wieczór z dziewczyną?

- Dobra, ale to będzie
dziewczyńsko-męski wieczór.

- Niech będzie, ale teraz musimy porozmawiać. - mówi, łapie mnie za rękę i ciągnie do schowka na miotły. To jest miejsce naszych tajnych spotkań. Nikt nie może o nich wiedzieć.

Moja przyjaciółka zamyka drzwi i zapala małą lampkę.

- Ben, chcesz zostać moim chłopakiem? - pyta. W sumie nigdy jeszcze nie myślałem, żeby mieć dziewczynę.

- Chcę. - odpowiadam w końcu.

- To teraz musimy zachowywać się jak dorośli. Jak Sam i Edwin. - mówi szczęśliwa.

Wzruszam ramionami, biorę Vicky za rękę i wychodzimy razem ze schowka.

Podchodzi do nas Kath i Leander. Skąd on się wziął? Moja siostra miała bawić się ze mną cały dzień, nie z nim!

- A wiecie, że ja mam dziewczynę.- mówię dumny z siebie. Jestem teraz prawdziwym mężczyzną.

- Doprawdy? Czy twoja wybranka to Vicky?- mówi, śmiejąc się.

- To nie jest śmieszne, Kath! To poważna sprawa!

Patrzę na moją dziewczynę, a ona jest czerwona jak burak. Wygląda jak Sam, kiedy raz rozmawiała z Edwinem. One wszystkie tak robią?

Kath pov.

Patrzę na Bena z niedowierzaniem. Ten chłopiec coraz bardziej mnie zaskakuje.

Po chwili wraz ze swoją dziewczyną znika mi z pola widzenia.

- Szybki jest ten twój brat.- mówi Leander i chwyta mnie w pasie. Śmieję się cicho.

- Myślisz, że oni są, no wiesz..?

- Mate? Raczej nie. To za wcześnie.- odpowiada, tym samym uspokajając mnie.

Ben pov.

Siedzimy sobie na ławce i oglądamy dorosłych. Czasami patrzę też na Vicky, jest całkiem ładna. Cieszę się, de jest moją dziewczyną.

Nagle ona odwraca się w moją stronę i daje mi buziaka w policzek. Robi mi się ciepło w brzuchu. Podobało mi się to. Jej oczy są teraz takie bardziej złote, ale takie  też mi się podobają.

- Będziesz moim chłopakiem na zawsze.- szepcze i kładzie głowę na moim ramieniu. Na zawsze? Bardzo dobrze. Z nikim nie będę się nią dzielił.

~

Jest krótki, żebyście się nie zanudzili😂😂
Szczerze mówiąc, ubawiłam się pisząc ten rozdział.

Jak się podoba?

Zapraszam do komentowania i gwiazdkowania.😉

~zegartyka

Obóz 4Where stories live. Discover now