1. Biały wilk

12.7K 852 36
                                    


Jestem promyczek - tak babcia zawsze na mnie mówi, może dlatego, że mam włosy w kolorach ognia. Miejscami żółte, pomarańczowe, a na końcu przechodzące w czerwień.
Oczy mam błękitne jak niebo, babcia powiedziała, że wyglądają jak klejnoty, chociaż nie wiem co to jest. Kocham babcię, przychodzi wieczorami i opowiada mi bajki, ale mama nie pozwala jej zostać na dłużej niż pół godziny.

Boję się mamy- ona mnie nie kocha, choć staram się, jestem grzeczna i nigdy się nie skarżę.
Całe dnie jestem zamknięta w malutkim pokoiku na poddaszu. Wszystko tu jest stare, brudne i śmierdzi. Mama nie interesuje się mną, widuje ją tylko rano i wieczorem, gdy przynosi mi okropne jedzenie. Do zabawy mam tylko lalkę, którą dostałam po kryjomu od babci.
Najlepsze są wieczory, bo wtedy babcia opowiada mi bajki o wampirach, wilkołakach, ograch i innych istotach nadprzyrodzonych, którzy są tak jak ludzie, dobrzy i źli.
Babcia jako jedyna mnie kocha, przytula, całuje, a to jest takie cudowne, rozgrzewające serce uczucie.
Gdy miałam cztery lata, mama pierwszy raz zaprowadziła mnie koło lasu nad rzekę i zostawiła mnie tam na cały dzień, ponieważ miała gości, którzy nie mogli się o mnie dowiedzieć. Wróciła dopiero, gdy od godziny panował mrok.
Cały dzień bawiłam się szczęśliwa nad wodą. Czułam się wolna. Mogłam biegać, krzyczeć. Mogłam wszystko.
Spotkałam wiewiórki, zające, jeże, nie bały się mnie, ani ja ich.
Gdy zaczęło się ściemniać ogarnął mnie strach, zaczęłam płakać... długo płakałam. W pewnym momencie, zobaczyłam między drzewami dwa żółte światełka. Po chwili zaczęły się zbliżać do mnie bardzo powoli, stałam sparaliżowana strachem. Łzy przestały spływać po policzkach.
Widziałam jak wokół żółtych światełek, tworzy się zarys głowy wilka... olbrzymiego wilka. Nawet, gdybym podskoczyła nie dotknęła bym jego głowy.
Miał piękną, białą, lśniacą sierść. Nie potrafiłam się ruszyć, patrzyłam z przerażeniem i zachwytem na tą bestie. Nigdy nie widziałam piękniejszego zwierzęcia, biła od niego władza, duma, ale i ... troska?
Przez kilkanaście sekund patrzyłam olbrzymowi w oczy, po czym podszedł do mnie i nosem dotknął mojego policzka. Czułam się dziwnie, nie wiem dlaczego, ale dotknęłam wilka przeciągając ręką po jego sierści, która była szorstka i miękka jednocześnie. Wilk wydawał się szczęśliwy moim gestem.
Położył się obok mnie, a ja poczułam, że chce abym położyła się przy nim. Wdrapałam się na jego wielką łapę i położyłam się, wtulając głowę w jego wielki policzek.
Cały strach minął, czułam tylko szczęście, spokój i bezpieczeństwo. Odszedł chwilę przed przyjściem mamy. Nie mogłam jej powiedzieć o wilku, bałam się jej reakcji. Nie chciałam aby go skrzywdziła. Bałam się, że już nigdy nie pozwoli mi tu przyjść, pokochałam to miejsce.
Czekałam kiedy znów mama zaprowadzi mnie nad rzekę. Byłam szczęśliwa, gdy okazało się, że będzie to robić w każdą niedzielę. Przez następne dwa lata wilk towarzyszył mi gdy było ciemno. Dodawał mi otuchy, bezpieczeństwa, czułam od niego miłość.
Spotkałam też inne mniejsze wilki, które podchodziły do mnie, wąchały, patrzyły przez chwilę w moje oczy i odchodziły.
To był inny świat... świat pełen tajemnic, które chciałam odkryć.
To co wiedziałam, nie było nawet częścią prawdy, o tym kim jestem i dlaczego to ja jestem najsilniejszą boginią.

Płomień feniksaWhere stories live. Discover now