5.

4.6K 303 332
                                    

Eren Pov

Kilka sekund po tym, jak dobrnąłem do raju, odsunąłem się od dziewczyny. Teraz oboje wpatrywaliśmy się w biały sufit, ciężko oddychając. Wziąłem kolejny głęboki oddech. Boże, ona okradła mnie z ostatnich sił. Ale nie dlatego że było fajnie, wręcz przeciwnie. To było, jak to mam ująć... nic specjalnego. Taki seks mógłbym dostać również od innych dziewcząt w moim wieku. Cholera, jak tak gorąco wyglądająca lalunia, może być średnio dobra w łóżku? No cóż, lepsze to niż nic.

Wstałem i zacząłem szukać mojego ubrania, które w czasie gry wstępnej rozrzuciłem po swoim pokoju.

''Masz ochotę na drugą rundę?'' Zapytała kokieteryjnie.

Odwróciłem się do niej i spojrzałem na nią bezinteresownie. Potem podniosłem jej ciuchy, rzucając je prosto w dziewczynę. ''Nie, możesz już sobie iść.''

''Ok Eren, ustaliliśmy sobie że nie będziemy oczekiwać od siebie zbyt wiele, ale nie musisz być od razu aż tak bardzo oziębły.''

Westchnąłem. ''Ubieraj się i spadaj. Nie jestem typem faceta który po seksie lubi się przytulać i zajmować jakimiś bzdurami.'' Powiedziałem przewracając oczami.

''No dobra Mr. Fuckboy, zrozumiałam.''

No dzięki bogu.

Usiadłem na łóżku, oddając się swojej prawdziwej miłości. Czyli mojemu telefonikowi.

''To ja już lecę, Ereś.''

''Hm~ '' Wymruczałem, zbytnio nie zwracając na nią uwagi.

''Jeśli jednak zdecydujesz się na kolejną rundę, odezwij się do mnie.''

Spojrzałem na nią, znad telefonu. ''Raczej nie, aż tak dobra to znowu nie byłaś.'' Powiedziałem szczerze, a w następnym momencie skasowałem gniewne spojrzenie.

''Jesteś totalnym dupkiem, Erenie Jaeger!'' I tymi słowami Jasmin pożegnała się ze mną zatrzaskując za sobą drzwi.

''WSZYSTKIE TAK MÓWIĄ A POTEM I TAK DO MNIE WRACAJĄ!!!'' Zawołałem za nią.

Levi Pov

Zobaczyliśmy wściekłą dziewczynę opuszczając nasz dorm.

Erwin pokiwał tylko z dezaprobatą głową. ''W końcu te drzwi się zepsują, skoro są tak często i intensywnie maltretowane.''

Przez chwilę siedzieliśmy jeszcze przy stole, kiedy Armin powiedział że już czas by oprowadzić mnie po mieszkaniu.

Pokazali mi wszystkie pomieszczenia i aż się zdziwiłem, że  mają u siebie taki porządek. Nawet ja nie jestem tak schludny, czasami mam bałagan w pokoju, a przecież zawsze się mówi, że im więcej ludu tym więcej brudu.

Ostatecznie został tylko jeden pokój w którym jeszcze nie byliśmy.

''A to będzie twój pokój.'' Obwieścił Axel gdy weszliśmy do środka.

Rozejrzałem się dookoła i zauważyłem dwa łóżka. Ach tak, bym zapomniał tylko Hanji ma jednoosobowy pokój. Pozostali muszą dzielić swoje 'cztery ściany' z innym współlokatorem i ja również należę do tej kategorii.

''A co to się stało, że zebrała się tutaj cała wspólnota mieszkaniowa?'' Słysząc czyjś głos odwróciliśmy się i zobaczyliśmy pół nagiego chłopaka, stojącego przed nami. Jedyne co miał na sobie to ręcznik na biodrach. Mokre czekoladowe włosy, zaczerwienione policzki, pełne usta, aksamitna skóra i te kropelki wody spływające po jego umięśnionym torsie, tak bardzo chciałbym~

Nie! Levi! Uspokój się natychmiast!

''Tak. A oto mój drogi Levi, jest debil z którym będziesz dzielić pokój. Eren Jaeger. Znany również jako 'Fuckboy'.'' Przedstawił mi nieznajomego Armin.

Fuckboy?! Czekajcie jeszcze raz...

Czy moim współlokatorem ma być jakiś pieprzony playboy?!

Z przerażenia wytrzeszczyłem oczy. I do tego wygląda na to, że ten typek jest dumny z nadanego mu tytułu.

No tak, w sumie to do niego pasuje...

''Eren, to jest Levi Ackerman. Twój współlokator. Wyświadcz mi przysługę i postaraj się go nie denerwować swoimi licznymi one night standami, ok?'' Poprosił Erwin.

Nieznajomy chłopak spojrzał na mnie. Jego wzrok przeszywał moją sylwetkę na wylot i przyznam szczerze, że powoli ogarniało mnie bardzo nieprzyjemne uczucie.

Nie wiem dlaczego, ale jego aura mnie przeraża. Czuję jak w pomieszczeniu robi się coraz to bardziej duszno. Czy to aby na pewno dobry pomysł, by dzielić z nim pokój?

Szatyn podchodzi do mnie bliżej, zatrzymując się dosłownie kilka centymetrów przede mną. Onieśmielony nową sytuacją, niepewnie wpatruję się w jego soczysto zielone tęczówki, w których na chwilę pojawia się dziwny błysk. 

''Mhm... świeże mięso~.'' Odpowiada czekoladowłosy, uśmiechając się do mnie szyderczo.

Cholera!

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now