81.

2.7K 182 45
                                    

Erwin Pov

Właśnie wziąłem do dłoni książę, by sobie poczytać, gdy do salonu wróciła Hanji, w bardzo złym humorze. I wtedy ponownie uświadomiłem sobie, że bez względu na swój nastrój, zawsze wyglądała seksownie. Nie potrafiłem oderwać od niej wzroku. Jak to możliwe że człowiek może być aż tak piękny?

''Wszystko ok? Wyglądasz tak jakby cię coś zmartwiło.''

Dziewczyna zaprzeczyła kiwnięciem głowy. Kłamie. Szybko wstałem z fotela i pozwoliłem sobie na to, by usiąść na sofie obok szatynki. ''No chodź, opowiadaj.''

''Nie rozumiem dlaczego Levi i Armin ostatnio tak często chodzą na imprezy. Wygląda to tak jakby totalnie zatracili się w tym 'kolorowym' świecie alkoholu i używek. Dobra nie bronię im niech się zbawią, chcą zapomnieć o swoich nieudanych miłościach, niestety wydaje mi się, że jednak na zbyt dużo sobie pozwalają.''

Ciężko westchnąłem. ''Wygląda na to, że ta cała sytuacja nie tylko ich dołuje, ale również i ciebie. Za bardzo troszczysz się o innych. Oczywiście że są oni bliscy i mojemu sercu, ale przez to tornado rożnych uczuć musi każdy z osobna przejść i jakoś to przeżyć, dadzą sobie radę. A ty musisz przestać się zamartwiać, widzę że nie wychodzi ci to na dobre.''

''Ale nie tylko oni się dziwnie zachowują, Eren i Jean też. Kiedy pierwsza 'para' totalnie rzuca się w wir imprez, druga zamyka się w sobie. Chcę by w końcu w naszym dormie zapanował spokój i szczęśliwa atmosfera.'' Powiedziała Zoe kładąc głowę na moim ramieniu.

Jest to, między nami pierwszy tak intymny dotyk, od tamtego pamiętnego momentu kiedy prawie pierwszy raz się pocałowaliśmy. Jakoś od tego czasu nikt z naszej dwójki, nie odważył się cokolwiek powiedzieć lub zrobić.

Objąłem ją ramieniem i przyciągnąłem nieco bliżej siebie. Mam tylko nadzieję że Hanji nie zauważy jak szybko moje serce zaczęło bić, dla niej.

''Dziękuje, zawsze jesteś przy mnie gdy coś mi dolega.''

''Dla ciebie wszystko.''

W następnym momencie szatynka obróciła głowę nieco w bok, by na mnie popatrzeć. Ja również spojrzałem na nią i zorientowałem się jak niebezpiecznie blisko siebie, znajdują się nasze ciała. 

''Smith...''

''Zoe...''

''Erwin t-tak bardzo p-przepraszam. J-ja...''

Dziewczyna widocznie chciała usprawiedliwić się za to, że tak bardzo przybliżyła się do mnie. ''Hanji Zoe. Choć raz w życiu się zamknij i przestań przepraszać.''

W sekundę pokonałem lukę między naszymi ustami, by zjednoczyć je z sobą.

Nareszcie.

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now