88.

2.8K 181 51
                                    

Levi Pov

Powoli otworzyłem oczy, ale nadal wydawało mi się, jakby wszystko wirowało wokół mnie. Dalej było mi niedobrze, męczył mnie kac i wtedy przypomniał mi się wczorajszy wieczór...

Flashback

''Armin, przestań tłumić swoje uczucia. Przecież na pierwszy rzut oka widać że on żałuje, że pragnie ciebie z powrotem. Ale ty chcesz mu się teraz za wszystko odpłacić. Dlaczego?''

''Wiesz Levi, to nie tak że mogę o nim zapomnieć z sekundy na sekundę, ale to boli, on tak bardzo mnie skrzywdził. Bawił się moimi uczuciami, a ja byłem na tyle głupi, by mu na to pozwolić. A teraz kiedy widzi, że radzę sobie świetnie bez niego, chce znów się do mnie zbliżyć. Dobrze wiem, że jeśli go zapytam o normalny związek, znów się wycofa, tylko dlatego że jestem chłopakiem. A dlaczego? Ponieważ zaszkodzi to jego reputacji. I wiesz co, ja sram na jego reputację!''

Biedny Armin, jego wielka miłość jest tak blisko, na wyciągnięcie ręki, a jednak tak daleko.

''Wiesz co Arlert? Masz rację. Musisz mu się perfidnie odwdzięczyć. A w tym wypadku najlepsza będzie zazdrość. Musisz mu pokazać, że jeśli szybko nie pozbiera się do kupy i nie przyzna że cię kocha, starci cię. I to na zawsze.''

Tylko z kim ma się spiknąć, by wzbudzić zazdrość Jeana?

Armin również się zastanawiał, jednak po chwili na jego usta wpełza figlarny uśmieszek. ''Levi, jesteś genialny!''

I w tym momencie chłopak zaczął intensywnie opowiadać mi o swoim planie , rzeczywiście chciał wywołać zazdrość u Kirsteina...

... zemną...

...super.

Już teraz, dzięki morderczemu spojrzeniu koniomordego, teoretycznie zmarłem już około dwieście razy.

''Armin, no nie wiem czy-''

''No  Levi proszę zgódź się, a poza tym z tobą będzie to bardziej wiarygodne, przecież ostatnio i tak jesteśmy do siebie praktycznie przyklejenie 24/7. No bałagan cię Ackerman, wyślemy na grupę zdjęcie, które doprowadzi Jeana do furii. Niech w końcu zaczai co stracił. A kto wie... może twój kochaś również połknie ten haczyk.'' Powiedział chłopak, znacząco unosząc brwi.

Flashback End

Cóż... kto by pomyślał że Eren i Jean znajdą nas również w klubie. I cholera, do tego cały plan, niestety niekontrolowanie 'urósł w oczach'.

Pieprzony alkohol.

Czemu musieliśmy tyle wypić? Przelizałem się z swoim najlepszym przyjacielem. O mój boże, jaki wstyd. I drugie 'o mój boże' Jean mnie zabije. W sumie chcieliśmy tylko wysłać to zdjęcie. Głównie chodziło o Kirsteina, ale Eren również to zobaczył. Zastanawia mnie, czy jest on tak samo zazdrosny? Czy tak samo mocno za mną tęsknił?

Usłyszałem dźwięk otwieranych drzwi, podniosłem wzrok i ujrzałem zielonookiego. Przyniósł mi wodę i tabletkę przeciwbólową, dzięki której ma mnie przestać boleć głowa.

I wtedy przypomniałem sobie jeszcze coś bezgranicznie żenującego.O Nie! Proszę. Czy ja naprawdę go obrzygałem? Jaki wstyd.

''Levi muszę z tobą porozmawiać... o wczoraj... nie powinieneś tego robić.''

Chwila, co on ma na myśli?

International Playboy   wersja ERERIDonde viven las historias. Descúbrelo ahora