60.

3K 174 139
                                    

Eren Pov

Z całej siły wbiłem się w ciało chłopaka leżącego pode mną, tym samym wywołując głośne jęki z jego gardła. Uwielbiałem gdy moje zabawki fundowały mi takie rozkoszne dźwięki.

''Oh shit, E-Eren~''

Moje pchnięcia stawały się coraz to szybsze i nieregularne. Jakoś musiałem się pozbyć nadmiaru złość i smutku, które kotłowały się we mnie przez ostatnie dni, grożąc niemiłym wybuchem. Po pewnym czasie Reji wygiął swoje plecy w łuk.

Jackpot! Trafiłem w jego punkt. No dobra, nie zwał bym się Eren Jaeger, gdybym temu nie podołał.

By doprowadzić go do jeszcze większej ekstazy, przyłożyłem rękę do jego członka, zaczynając stymulować jego męskość.

''Z-zaraz d-dojdę!'' Jego głos drżał z podniecenia.

Moja dłoń zacisnęła się na penisie rówieśnika, przyciskając kciukiem jego główkę ''Nie dojdziesz, dopóki ci nie pozwolę.'' Ciche skomlenie chłopaka, wypełniło całe pomieszczenie, błagał o wyzwolenie, próbując okiełznać ból i oczywiście podniecenie. Przyspieszyłem swoje ruchy i w końcu jednocześnie szczytowaliśmy.

Wyciągnąłem się z niego, sięgając po chusteczki znajdujące się obok, by wytrzeć swoje ciało.

''Przytulanie?'' Uśmiechnął się do mnie miętowowłosy.  

Popatrzyłem na niego podnosząc brwi ''Jeszcze jakieś życzenia?'' Prychnąłem.

Chłopak odwrócił ode mnie wzrok, z obrażoną i nadąsaną miną.

O boże... ech...przewracając oczami z litości, dałem mu buziaka w policzek i właśnie w tym momencie otworzyły się drzwi.

''Reji dlaczego tak jęcz-''

Ups...

''Kaito!''

Cóż ReRe, powiedziałbym że masz pecha...

Jego chłopak stał jak wryty, w futrynie drzwi, walcząc z łzami.

''Kaito poczekaj ja ci to wszystko wytłumaczę!''

Och, znów ta sam stara śpiewka. Taaa wytłumaczysz.

Luzacko wstałem z łóżka, zaczynając zbierać swoje rzeczy walające się na podłodze. ''Co ty chcesz mu do cholery tłumaczyć?'' Powiedziałem, w tym samym czasie się ubierając. ''Tylko nie przychodź z tymi pierdołami 'to-nie-to-na-co-wygląda'.''

Obróciłem się w stronę jego chłopaka, powiedzmy ex-chłopaka, albo nie prawie ex-chłopaka? Ach... sam już nie wiem ''Uważaj Kaito. To jest dokładnie TO na co wygląda. I to nie był pierwszy raz. Gdyby wasz związek naprawdę był 'taki wspaniały', to by w ogóle do tego nie doszło.''

Na końcu ubrałem swoją kurtkę i chciałem przejść obok niego, ale jednak się jeszcze zatrzymałem ''Bo wiesz, zapamiętaj sobie jedno. Ludzie najbardziej kochają tylko jedną osobę. Samych siebie. Coś takiego jak miłość nie istnieje. Każdy myśli tylko osobie. Tak samo jak Reji i ja, kilka chwil temu. Więc chłopie, idź w świat i delektuj się życiem.''

Ostatni raz popatrzyłem na miętowowłosego ''Nie patrz tak na mnie Reji, a ty Kaito, przestań ryczeć. O boże to był tylko seks. Zachowujecie się jak małe dzieci.'' Mijając blondyna w drzwiach poklepałem go po ramieniu ''Życzę szczęścia.'' Powiedziałem.  

Co z nimi się stanie? To już mnie nie obchodziło. Ja dostałem swoją zabawę i tylko to się liczyło.

Opuściłem pokój kierując się w stronę drzwi frontowych. Doszły do mnie jeszcze wrzaski kłócących się 'zakochanych'. No dobra, może moje zachowanie było trochę nietaktowne w tej sytuacji ALE powiedziałem najszczerszą prawdę.

Gdyby Reji naprawdę go kochał, gdyby ich związek był naprawdę taki piękny i solidny, nigdy nie zdradziłby swojego partnera. 

Kolejny znak, że miłość na tym świecie nie istnieje.

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now