37.

3.8K 214 164
                                    

Levi Pov

Z przerażeniem patrzyłem na jego męskość. Mój boże on był naprawdę wielki, jak ja mam to wziąć do buzi? Pomyślałem głośno przełykając ślinę.

''No księżniczko, podoba ci się to co widzisz?''

Spojrzałem niepewnie w górę.

''Na co czekasz Levi?''

Zerknąłem na niego pytająco. On mów tak na serio?

''No dalej! Bierz go do tej twojej ślicznej mordki!''

Moje oczy napełniły się łzami.

Kiedy nadal nie zrobiłem tego co mi kazał, zatopił swoje palce w mojej czarnej czuprynie i mocno za nią pociągnął. Jęknąłem boleśnie.

''Tak, dokładnie tak kochanie, masz słodko dla mnie skomleć, ale nie tylko z bólu, również z przyjemności~''

''N-nigdy!'' Wydukałem, szarpiąc się. W następnej chwili poczułem uderzenie w twarz. Eren mnie spoliczkował...

Kurwa! Boli jak cholera. Przyłożyłem dłoń w pulsujące miejsce, lękliwie patrząc na Jaegera. Czy właśnie to go zadowala? Zadawanie komuś bólu i cierpienia?

Chłopak chwycił mnie za kołnierz, niestety nie dopatrzyłem się w oczach sztyna litości ''Naprawdę chcesz, by twój pieprzony sekret wyszedł na jaw?''

Popatrzyłem na niego z załzawionymi oczami ''N-nie, proszę nie.'' Błagałem w rozpaczy.

''Więc wiesz co masz robić.''

Znów zerknąłem na jego męskość, nie mam innego wyboru. Czułem na sobie jego mroczne spojrzenie. Zamknąłem oczy, próbując odzyskać spokój. Głośno wzdychając, prawą rękę przesunąłem w stronę ' królewskiego miecza' Jaegera, jak nazwał go ten idiota.

Chwyciłem go u nasady i powoli zacząłem pompować go w górę i w dół. Niestety najwyraźniej robiłem to zbyt wolno, ponieważ chłopak sam zaczął się szybciej poruszać w uścisku mojej dłoni.

''Levi!'' Wzdrygnąłem się słysząc dominujący ton jego głosu ''Bierz go do mordy!''

Spojrzałem na niego błagalnie ''Proszę, proszę nie, Eren. Jeszcze nigdy tego nie rob-'' Poczułem kolejne uderzenie na moim policzku. Potok łez spłynął po mojej twarzy.

''No to teraz będzie twój pierwszy raz do cholery!''

Szatyn złapał za moją koszulkę zaciskając na niej pięści, gwałtownie pociągnął mnie w stronę swojego łóżka. Tam usiadł na randzie, posyłając mnie znów na kolana, ponownie każąc mi robić to, czego przedtem nie chciałem. Nie wyrażałem chęci na to, by Jaeger mnie znów uderzył, jego ciosy bardzo bolały.

Przez chwilę patrzyłem na jego długość . Czy ta cała sytuacja naprawdę rajcowała go aż tak bardzo? Jego członek był nieco twardszy niż przedtem.

''Pytam się na co jeszcze czekasz?'' Powiedział zsuwając się na łóżku jeszcze ciut niżej, bym miał jeszcze lepszy dostęp do jego męskości. Boże proszę...

Przełknąłem ślinę powoli zbliżając się do jego krocza. Gdy byłem już blisko, zawahałem się przez sekundę, ale w końcu pocałowałem jego zaczerwienioną główkę. Potem, na przemian, zacząłem lizać i składać delikatne pocałunki, na całej jego długości, zanim jego erekcja całkowicie zniknęła w moich ustach.

Czy mu się to podobało? Czy robię to dobrze?

Co???!

Zaraz, zaraz Levi!

TO W OGÓLE NIE POWINNO CIĘ OBCHODZIĆ!

Eren Jaeger  jest wielkim chujem... i to niestety dosłownie...

International Playboy   wersja ERERIDonde viven las historias. Descúbrelo ahora