46.

3.3K 195 146
                                    

Levi Pov

Zakrztusiłem się jedzeniem. Ten chuj nadal się na mnie gapi, czy musi być taki bezczelny i brawurowy? Zaraz wszyscy się dowiedzą.

''Levi zwolnij, bo jeszcze nam się tu udusisz.'' Zmartwiony Erwin poklepał mnie po plecach, podając szklankę wody.

Z twarzy szatyna nadal nie schodził diabelny uśmieszek.

''Co się dzieje Levi? Miałeś coś konkretnego na myśli?'' Czy ten debil nie może być już bardziej niedorozwinięty? Najlepiej niech rozwiesi nad sobą jakiś szyld z napisem 'Zaliczyłem Ackermana'.

''D-dlaczego tak na mnie p-popatrzyłeś, gdy powiedziałeś że musisz sam przyłożyć rękę?'' Wydukałem.

''Uuuuuu~'' Spojrzałem w kierunku źródła wydobywającego się odgłosu.

Axel grabisz sobie.

Posłałem rudowłosemu niszczycielskie spojrzenie.

''Boże, Levi, co ty sobie znów pomyślałeś?'' Powiedział z udawanym przerażeniem Jaeger. ''Chciałem się tylko zapytać czy masz zamiar zająć teraz łazienkę. Potrzebuję trochę ochłody i to nie tak jak wy myślicie, wcale nie jestem cały czas napalony. Wiem co chcecie mi powiedzieć. Jesteście nietolerancyjną bandą idiotów.'' Eren nie dał nam dojść do słowa.

Po tym zdaniu wszyscy wybuchnęliśmy dzikim śmiechem. Armin to nawet nie umiał pozbierać się do kupy ''Ty i nie napalony?'' Powiedział wycierając dłonią łezki spod oka. Nawet Jean nie umiał opanować śmiechu.

''Ach, zamknijcie już te wasze jadaczki.'' Poskarżył się zielonooki.

Kiedy udało mi się uspokoić zauważyłem, że nie wszyscy się śmiali. Hanji wyglądała tak, jakby coś ją dręczyło. Wcale nie uznała, zaistniałą sytuację za śmieszną.

''Wszystko w porządku?'' Szeptem zapytałem się o jej samopoczucie. Dziewczyna kiwnęła tylko głową, posyłając mi smutny uśmiech. Co jej jest? Nie chciałem za bardzo na nią naciskać. O nic więcej nie pytałem.

''Dobra idę pod prysznic.'' Powiedział Jaeger wychodząc z kuchni.

Była to nasza pierwsza wymiana zdań, od tego feralnego wydarzenia.

Dokończyliśmy ucztę i wszyscy pomogliśmy w posprzątaniu po kolacji . No dobra nie wszyscy się do tego nadawali,  Erwin próbował nam pomóc... biedak poniósł klęskę ponieważ w ciągu pięciu minut, kiedy wycierał naczynia, zdążył stłuc dwie szklanki. Przez te tygodnie wspólnego mieszkania, już wiedziałem dlaczego wszyscy nazywają go bogiem totalnej destrukcji. Czego dotknie, to się rozpadnie.  

Jak taki przystojniak z typowym wyglądem badboya, mógł być taki niezdarny? Niestety nie dodawało mu to męskości, bo jak dla mnie, taki bezradny, wyglądał milusio i tak przytulaśnie. A jak już posyłał Hanji te przepraszające spojrzenia, żeby nie zostać ukarany, to już totalna słodycz.

Na tę myśl musiałem się uśmiechnąć. Jak tak na nich patrzę, to stwierdzam że tak bardzo do siebie pasują. Jak prawdziwa zakochana para, byłoby fajnie gdyby zaczęli z sobą chodzić.

''A potem wszyscy mówią, że to ja jestem tym nienormalnym.''

Zerknąłem na ognistowłosego chłopaka, stojącego obok mnie.

''Dlaczego? Co masz na myśli? Co się dzieje?'' Byłem strasznie rozkojarzony.

''Powinienem się o to zapytać ciebie. W końcu to ja nie jestem tym, który patrzy przed siebie z wzrokiem pedofila, śmiejąc się sam do siebie. ''

Znów wybuchłem śmiechem, Axel to taka bardzo energiczna i pozytywnie nastawiona do życia osoba, jakiej jeszcze nigdy nie poznałem.

''Popatrz na to z innej strony Axel, nie nienormalny,  powiedzmy, że jesteś bardzo oryginalny.'' Pocieszył go, śmiejący się Armin.

''W sumie masz rację.'' Odpowiedział z uśmiechem chłopak.

Gdy skończyliśmy, poszedłem do pokoju, miałem nadzieję że Eren będzie dalej pod prysznicem, wtedy uda mi się szybko zgarnąć moją ładowarkę do telefonu i podłączyć ją w pokoju gościnnym. Naprawdę nie mam ochoty pozostać sam na sam z Jaegerem.

Drzwi pokoju były szeroko otwarte. Głupek, a teraz 'zapomniał' zamknąć drzwi. Na pewno chciał, by każda osoba przechodząca obok pomieszczenia mogła zauważyć jego wytrenowane ciało. Boże jak można być tak bardzo zapatrzonym w siebie.

Wszedłem do środka i skierowałem kroki w stronę mojej nocnej szafki, gdy nagle usłyszałem jak drzwi się zatrzaskują. Wystraszony szybko się obróciłem i zauważyłem półnagiego Erena, opartego o ścianę, z skrzyżowanymi rękoma na piersi.

''A ja już myślałem, że nigdy nie przyjedziesz, Levi~''

International Playboy   wersja ERERIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz