39.

4.4K 214 264
                                    

Levi Pov

Próbowałem odepchnąć szatyna, który był pochylony nade mną. ''Nie, E-Eren~ zostaw mnie!'' Niestety nawet w przybliżeniu nie byłem tak silny jak on, nie dałem rady zepchnąć go z siebie.

''Wynoś się, zostaw mnie w spokoju!''

Eren zaśmiał się głośno. ''Mały, leżysz w moim łóżku, nie twoim. A tak poza tym, dlaczego się tak bronisz? Przecież jesteś tak samo podniecony jak ja.'' W tym momencie docisnął swoje biodra do moich. 

Jego wyraz twarz wyraźnie potwierdził jak bardzo czuje moją erekcję.

Tak, cholera!

Byłem podniecony!

Ale halo?! Kto by się nie podniecił przy takim gorącym i morderczo zajebis-

NIE! STOP! ZŁY LEVI!

Chociaż miałem teraz mały problem w spodniach, to w tym momencie, w żadnym wypadku nie chciałem zostać rozdziewiczony przez playboya znanego w całej szkole. Cały czas próbowałem się uwolnić spod jego ciała, nieudolnie. A Erena, ta cała sytuacja strasznie bawiła.

Świetnie...

W końcu szatyn przestał się śmiać i przejechał ręką po moim kroczu, wytwarzając swoją dłonią nacisk. To sprawił, że z mojego gardła wydobył się niekontrolowany odgłos.

''Już nie mogę się doczekać twoich jęków, gdy całkowicie będę mieć ciebie pod sobą.''

Przygryzłem swoją dolną wargę ''Ale to nigdy się nie wyda- aaaach~!''

Eren zaczął ugniatać moją erekcję przez materiał spodni. ''Jak to było, kochanie?'' Jego palce zwinnie otworzyły guzik, próbowałem odtrącić jego dłoń, dlatego w sekundę jego wolna ręka zacisnęła się na mojej szyi ''Powiedziałem, że masz być grzecznym chłopcem, Levi.''

I w tym momencie to przerażające spojrzenie Jaegera, znów pojawiło się w jego oczach.

Spojrzenie które powstrzymywało mnie, od podjęcia jakiejkolwiek interwencji.

Spojrzenie które znów sprawiło, że stałem się mały, bezsilny i bezbronny.

Spojrzenie które...

...jeszcze bardziej mnie podnieciło.

Fuck!

Chłopak szybkim szarpnięciem, zdarł ze mnie spodnie wraz z bokserkami, po krótkiej szarpaninie udało mu się ściągnąć moją koszulkę. Jaeger również zdjął swoją górną garderobę, sekundę później obaj leżeliśmy na jego łożu, nadzy. Czułem się dość nieswojo, wiedząc że jestem kompletnie obnażony, przed niezbyt lubianą prze zemnie osobą. 

Poczułem jak moje policzki zaczynają płonąć. Dłońmi próbowałem zakryć swoje roznegliżowane miejsca, patrząc wzrokiem gdzieś w bok, byle nie na niego.

''Boże, jakie to urocze. Wygląda na to że wciąż jesteś jeszcze dziewicą, skarbie. Nie dość że wyglądasz na niewiniątko, to do tego potwierdza to jeszcze twoje milusie zachowanie.''

''Eren~'' Zaskomlałem. Sam nie wiedziałem czego pragnę, z jednej strony nie chciałem mieć nic do czynienia z Jaegerem, ale znów z drugiej, było coś w tym chłopaku co mnie pociągało, coś co podpowiadało mi, że ten wredny 'Eren' którego znam teraz, wcale nie jest tym prawdziwym, a tylko fasadą która czeka na zburzenie.

''Myślisz że z moim rozpalonym podniecaniem, dam uciec okazji przerżnięcia dziewiczej dziurki? Nigdy kochanie.''

Po tych słowach szatyn zaczął ponownie całować i pieścić moje ciało, co mi się  podobało, dlatego próbowałem mentalnie walczyć z jego dotykiem, niestety w kulminacyjnym momencie przeważył fakt, że praktycznie nie miałem żadnych doświadczeń seksualnych z drugą osobą, dlatego po krótkim czasie straciłem nad sobą kontrolę.

''Ach! O boże~ Eren-mhm~'' jego dłoń powędrował w stronę mojego członka, zaczynając go delikatnie stymulować. Nie miałem sił by się przed tym bronić, z bezradności i w przypływie emocji mocno zacisnąłem dłonie na prześcieradle, zawijając je w piąstki. Z moich ust wydobywały się głośne jęki, powiedziałbym nawet zbyt wysokie jak na moją tonację głosu, co oczywiście nie umknęło uwadze zielonookiego.

''Skarbie twój głosik jest obłędny~''

Orientując się co powiedział czekoladowłosy, szybko zacisnąłem usta. Tak bardzo było mi wstyd.

Gdy byłem już blisko mojego spełnienia licząc na szybki finisz, szatyn nagle zaprzestał swojego działania. Musiał się zorientować, że jestem o krok od osiągnięcia orgazmu.

Bez uprzedniego ostrzeżenia, Eren szybkim ruchem obrócił mnie na brzuch. Dając mocnego klapsa w tyłek. Boleśnie zawyłem. Z łzami w oczach, spojrzałem przez ramię, posyłając chłopakowi pytające spojrzenie.

''Czy nie powiedziałem, że masz być grzecznym chłopcem i robić to, co mówię? Chcę słyszeć twoje słodkie jęki kochanie, nie tłum tego w sobie. Nie wstydź się, zrozumiałeś?''

Skinąłem głową i poczułem kolejne uderzenie.

''Jeśli się o coś pytam to masz mi wyraźnie odpowiedzieć!'' Wykrzyczał szmaragdooki.  ''Więc? Zrozumiałeś?'' Dopowiedział już delikatniejszym głosem.

Nie potrafiłem powstrzymać łez, dlatego się rozpłakałem.

Bolało.

Tak bardzo bolało.

''T-tak. Tak zrozumiałem!'' Powiedziałem przez łzy.

Szatyn znów przewrócił mnie na plecy, składając na ustach krótki zaborczy pocałunek. ''Dobry chłopiec. Dlaczego nie tak od razu?'' Powiedział po czym pochylił się w stronę szafki stojącej przy łóżku, wyciągając z niej jakąś tubę. Wiedziałem co to jest. Przynajmniej wydawało mi się to znajome z pornosów, które od czasu do czasu oglądam.

No i co? Aż tak niewinny to ja nie jestem. Oglądanie porno dla chłopców w moim wieku jest chyba normalne, no nie?

Chłopak rozprowadził lubrykant na swoich trzech palcach, po chwili poczułem również coś zimnego przy moim wejściu. Nagły chłód sprawił że zadrżałem. Przełknąłem głośno ślinę. To już czas. Bałem się.

Eren, powoli wprowadził we mnie pierwszy palec, poruszając nim coraz to szybciej. Było to bardzo dziwne uczucie. Po chwili dołożył drugi palec, potem trzeci, dokładnie mnie rozciągając. Gdy zaczął wykonywać ruchy podobne do nożyc, gorzko zawyłem ''Cholera! To boli, Jaeger!''

Pomimo moich żałosnych stęknięć i próśb, chłopak nie przestał ''Nie udawaj, zaraz będzie lepiej.''

Kiedy błyskawicznie wyciągnął ze mnie palce, uświadomiłem sobie, że teraz mam przed sobą jeszcze większy i bardziej bolesny problem do ogarnięcia.

''Spójrz na mnie!''

Bezpośrednio spełniłem jego rozkaz, nie chciałem zostać ponownie ukarany. Zielonooki odwzajemnił moje spojrzenie, a w jego oczach rozpoznałem pragnienie, szaleństwo i pożądanie.

W jednej chwili szatyn rozchylił moje uda, wbijając się we mnie swoją naprężoną męskością.

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now