76.

2.7K 194 127
                                    

Eren Pov

''Czy naprawdę to zrobiłeś, Eren?!''

Unosząc brew w górę, wkurwiony spoglądałem na Hanji.

''Naprawdę potraktowałeś go jak zabawkę, a potem brutalnie porzuciłeś, po tym jak biedaczek wyznał ci swoje uczucia?''

Przewróciłem oczami. I to przez taką drobnostkę Zoe musiała zmarnować mi całą przerwę? ''Przestań. Chcę trochę podelektować się słońcem zanim jest jeszcze cieplutko, a ty zawracasz mi głowę pierdołami.''

''Pierdołami!? Czy ty słyszysz co mówisz?!''

Uuuu myślę że teraz to naprawdę się wkurzyła.

''Albo porządnie przeprosisz Ackermana za twoje raniące słowa, albo... ''

Skrzyżowałem ramiona na piersi, dalej słuchając jej słów, uwaga nadchodzi.

''... przy najbliższej okazji, gdy dostanę jakieś ostre narzędzie do ręki, odetnę ci ten twój 'królewski miecz', zrozumiałeś!''

Yes, Hanji naprawdę wpadła w furię.

Ciężko westchnąłem ''Hanji zdaję sobie z tego sprawę, jakie zasady panowały w naszym dormie-''

''Panowały? Panowały! NADAL PANUJĄ IDIOTO!'' Przerwała mi moja siostrzyczka.

Znów westchnąłem ''Tak mamy reguły do przestrzegania i drugie tak złamałem najważniejszą z nich, ale Levi sam tego chciał!''

No dobra na początku może wszystko nie układało się tak gładko, ale lepiej gdyby Zoe o tym nie wiedział. Nie chcę za bardzo nadużyć jej zaufania, bo naprawdę mnie wykastruje.

Oczywiście rzadko pozwalam na to, aby byle kto zjechał mnie z góry do dołu, ale Hanji nie jest byle kimś. Była , jest i zostanie moją ukochana siostrą. Nie łączyły nas więzy krwi, ale wychowanie jakie zafundowali nam jej rodzice, jeszcze bardziej wzmocniło i scaliło nasze więzi. ''Hanji. On wiedział na co się pisze. Sam jest sobie winien, ok? Dlaczego musiał zachować się tak jak wszyscy, wyznając mi swoją miłość? Do tego momentu wszystko było idealne, beztroskie, piękne i bez zobowiązań.'' 

''Eren?'' Szepnęła cichutko okularnica. 

Spojrzałem na nią. 

''Pamiętasz jak zjebałeś Kirsteina za to, że złamał serce Arminowi? Jean cały czas grał z jego uczuciami, nie umiejąc się przyznać do tego, że jest gejem i podoba mu się Arlert. Postanowiłeś wstawić się za blondynem, broniąc swojego kumpla.''

Potwierdziłem ten fakt kiwnięciem głowy. Byłem wtedy tak bardzo zirytowany tą sytuacją, tym że koniomordy skrzywdził Armina, nawet jeśli nie wierzyłem w tą ich wielką miłość. 

''Powiem ci tylko jedno Eren...'' Szatynka kontynuowała swoją wypowiedź.

Zajebiście co jeszcze ciekawego wymyśli? Już nie mam ochoty na dalsze wałkowanie tego tematu.

''Wytknąłeś Ackermanowi tyle niemiłych rzeczy, niepotrzebnych wyzwisk, zbędnych sytuacji, nie jesteś ani gram lepszy od Jeana, tylko...   

...znacznie gorszy.''

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now