55.

3K 190 128
                                    

Hanji Pov

''Już mnie do cholery zostaw Zoe!''

Chciałam tylko uspokoić Erena, lecz on odrzucał moją pomoc.

''Proszę Ereś. Przestań płakać.'' Przytuliłam go wbrew jego woli. Im bardziej się wyrywał, tym bardziej się martwiłam i nie chciałam go puścić.

W końcu chłopak przestał się szarpać i pozwolił mi się ukołysać delikatnie do snu. Jego wybuchy złości i płaczu, pozbawiły go całkowicie energii. Cały czas głaskałam go po czekoladowych włosach, wiedziałam, że ten gest zawsze łagodzi jego nerwy.

Dlaczego Eren tak wrażliwie zareagował na słowa Jeana?

No cóż...

Trudno mi było się z tym pogodzić, ale Kirstein miał rację. Eren nigdy, w żaden sposób, praktycznie przez większość swojego życia, nie zaznał miłości i czułości w jakiejkolwiek formie, dopóki... 



... nie został zaadoptowany przez moich rodziców.

Tak dokładnie. Eren jest moim bratem, nawet jeśli nie łączą nas więzi krwi, kocham go jak rodzonego. I wiem, że do mnie czuje to samo, tylko tak bardzo tego nie pokazuje.

Jedyne co dostał od swoich biologicznych rodziców, było codzienne znieważanie i bicie. Do dziesiątego roku życia Erena, nikt tego nie zauważył, bo jego rodzice zadawali ciosy w 'odpowiednich' miejscach. Tak, że nic nie było widać.

Kiedy jednak w pewnym momencie, przez przypadek, wyszło to na jaw, od razu zawiadomiono policję i kuratora. Tak chłopak znalazł się w domu dziecka. Właśnie tam moi rodzice poznali Erena Jaegera i postanowili go adoptować, nie zmieniając jego nazwiska i tym samym tożsamości. 

Wiele osób dopytywało się dlaczego wzięli na wychowanie obce dziecko, skoro mieli jedno swoje, rodzone. 'Dlaczego nie zrobili sobie drugiego?' takie pytania zadawali niektórzy znajomi i sąsiedzi.

Moim zdaniem powinno ich to gówno obchodzić.

Moja mama, ze względów zdrowotnych, musiała poddać się operacji. Nie mogła mieć już dzieci. A ja zawsze marzyłam o młodszym braciszku, dlatego pewnego dnia podjęli odważną decyzję adoptując małego chłopca. Erena.

Zawsze, gdy myślę o tym wstecz, na moich ustach pojawia się uśmiech. Mogliśmy tej małej, zagubionej, duszyczce podarować lepsze życie. Droga była pełna wzlotów i upadków, ale w końcu udało nam się rozkruszyć mur, którego chłopak zbudował wokół siebie.

Ale jednego nie potrafiliśmy dokonać, a mianowicie kompletnie pozbyć się tych wszystkich złych wspomnie z przeszłości szatyna. To odcisnęło na nim swoje negatywne piętno. Wiedzieliśmy, że on nas kocha. Pokazywał to na swój sposób, nawet jeśli zdarzało się to bardzo rzadko.

Niestety blokował każdy rodzaj miłości , którą dostawał od innych, po prostu w nią nie wierzył. Cały czas mówił mi że nie zasługuje na 'miłość', więc dlaczego powinien odwzajemniać miłość innych wobec niego, skoro latami było mu wpajane, że nie zasłużył na pozytywne uczucia?

Nie dopuścił do siebie nikogo, jeżeli chodziło o miłość.

Nikogo... oprócz rodziny która go adoptowała, czyli moich rodziców i mnie.

Seks nie był dla niego miłością, dla niego było to tylko czysto fizycznym zaspokojeniem.

To wszystko może wydawać się zagmatwane, niestety przyczyną jego zachowania i dzisiejszego wybuchu agresji, była gorzka przeszłość zielonookiego, która cały czas  brutalnie go ściga.

Pomimo tego wciąż mam nadzieję, że pewnego dnia spotka osobę, która przekona go do zmiany zachowania, osobę która 'pokaże' mu miłość.

Kimkolwiek jesteś, proszę, pośpiesz się. Błagam przyjdź i udowodnij Erenowi, że on również zasługuje na miłość i sympatię.

Nie trwało długo, kiedy i mnie znużył smutek i bezsilność, sprawiając że w końcu zasnęłam.



To jest chyba moja pierwsza książka która w ciągu pięciu dni od dnia publikacji zdobyła  4K wyświetleń XD Dziękuję 😘💕

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now