34.

3.5K 217 59
                                    

Levi Pov

Byle daleko stąd! Biegłem ile sił w nogach. Chciałem zniknąć szybko. Byle daleko od niego.

Po przybyciu do akademika, szybko podążyłem w stronę swoich czterech ścian, chciałbym nazwać to miejsce azylem, niestety swój azyl dzieliłem z moim największym wrogiem. Niedbale rzuciłem torbę na podłogę i poszedłem prosto do łazienki. Przemyłem buzię lodowatą wodą i ponownie wróciłem do pokoju.

Czy on naprawdę miał zamiar mnie skrzywdzić? Dlaczego? Jak można zrobić coś tak poniżającego? Tak, Eren jest gorący, przystojny i w cholerę seksowny, ale niestety jego charakter niszczy cały ten kapitalny pakiet.

Po co to zrobił? To już graniczyło z molestowaniem seksualnym. Nie! To było molestowanie seksualne!

Naprawdę myślałem, że udało mi się uciec od toksycznego otoczenia w którym kiedyś się znajdowałem. Miałem nadzieję, że poznając nowych przyjaciół odzyskam swój wewnętrzny spokój. Ludzie w tej szkole nie wiedzieli o moich seksualnych skłonnościach, nie mogli wykorzystać tego przeciwko mnie.

Eren na razie nie gnębił mnie tak jak moi dawani 'koledzy' ale to co zrobił teraz, było prawie tak samo okropne. Boję się go.

Ten pieprzony debil ma mnie w garści. Jeśli naprawdę rozpowie, że jestem gejem, to od razu mogę ponownie zmieniać szkołę. Kiedy znów się to rozejdzie, a ludzie na nowo zaczną mnie poniżać... boże, nawet nie chcę sobie wyobrazić, co się wtedy stanie.

Nagle w moich myślach pojawił się promyk nadziei. Przecież on jest fuckboyem szkoły, rżnie się zarówno z dziewczynami, jak i chłopakami. Więc dlaczego tak bardzo martwię się zdaniem innych? W końcu jego akceptują takim jakim jest.

Próbuję uspokoić się tym faktem. Na próżno. Jaeger jest popularną i respektowaną osobą. Ja jestem nikim. Eren jest uwielbiany, ja nie mam żadnej reputacji.

W każdym razie po prostu nie chcę doświadczyć tego samego, co kilka miesięcy temu. Nie chcę być upokarzany, zastraszany i bity. Pragnę tylko prowadzić spokojne życie, jak wszyscy inni. Bycie gejem nie jest chorobą, niestety niektóre jednostki tego nie czają.

Z intensywnego zamyślenia wyrwały mnie kroki, które usłyszałem na korytarzu. To on. W panice otworzyłem szerzej oczy.

''Ackerman~, Levi~ czas na zabawę~'' Usłyszałem z daleka jego dźwięczny, rozbawiony, głos.

International Playboy   wersja ERERIWhere stories live. Discover now