*10*

29.4K 1.5K 1.5K
                                    

Siedziałaś rano ze swoim kotem, który wyglądał na chorego. No właśnie wyglądał. Kot zwykle gdy spędzałaś z nim za mało czasu udawał, że jest chory. Po całym dniu siedzenia z nim, dostawał cudownego uzdrowienia.

Siedziałaś więc z nim oglądając dramy i głaszcząc go. Spoglądałaś co chwile na telefon, który leżał na stoliku. Wczoraj zgodziłaś się przyjść na mecz chłopaka nie wiedząc kompletnie nic. Gdzie i o której? W dodatku nie miałaś numeru telefonu Sugi, zresztą on twojego też nie. Myślałaś, że skoro Jimin załatwił w tak prosty sposób twój numer, to Yoongiemu nie powinno to zająć dłużej. A może się rozmyślił?

Nie mogłaś przestać snuć czarnych scenariuszy i nie skupiałaś się na dramie. Nim się obejrzałaś była już pora obiadu. Byłaś zbyt leniwa by wstać i coś sobie zrobić, ale twój kot miauczał niemiłosiernie. Wrzuciłaś mu jedzenie do miski, a sama wyciągnęłaś jakiś serek z lodówki i go zjadłaś.

Nagle usłyszałaś swój dzwonek w telefonie, który zwykle miałaś wyciszony, ale ponieważ czekałaś na telefon, włączyłaś dźwięk. Rzuciłaś się na telefon. Potknęłaś się o dywan i padłaś na podłogę. Zasyczałaś z bólu. Po jakiego się tak spieszyłaś. Zagryzłaś wargę by nie zacząć płakać i sięgnęłaś po telefon.

- Halo?- powiedziałaś niepewnie gdy już odebrałaś.

- Hej, zapomniałem ci powiedzieć ważne informację... Mecz jest dzisiaj o 19, w hali tej niedaleko ciebie - usłyszałaś głos Sugi, który był neutralny. Zagryzłaś mocniej wargę, by się nie trzęsła. Mocno przydupiłaś.

- Tak.. Dzięki- powiedziałaś wciągając głośno powietrze.

- Coś się stało?- jego głos nagle wyrażał lekką troskę.

- Nie, nic - chciałaś uspokoić jego i przekonać siebie, że to wcale nie mało przed chwilą miejsca.

- Słyszę jak głośno sapiesz - wyznał jakimś dziwnym tonem. Coś pomiędzy twardym, a neutralnym.

- Biegałam - próbowałaś kłamać... Chodź to była trochę prawda. W końcu tu biegłaś... I sobie coś zrobiłaś. To znak od niebios, że nie możesz tego robić więcej.

- Nie, ty sapiesz do słuchawki z bólu - stwierdził. - Co sobie zrobiłaś?- zapytał już twardo chcąc od ciebie wyciągnąć prawdę.

- Potknęłam się i przewróciłam. Mocno się obiłam- powiedziałaś na jednym wdechu. Po chwili usłyszałaś cichy i krótki śmiech, sama chwilowo się uśmiechnęłaś.

- Uważaj na siebie. Mam nadzieje, że dotrzesz cała na mecz- westchnął.

- Jasne, do zobaczenia- odparłaś i rozłączyłaś się.

Opadłaś na podłogę. Twój kot podszedł do ciebie i połasił się do twojej twarzy. Jęknęłaś wstając.

- Chodź, muszę wybrać coś fajnego na dzisiaj- ruszyłaś do sypialni, a kot potruchtał za tobą.

Uznałaś, że to musi być coś bardziej luźnego.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Prawdziwy Ty| Suga ✔Where stories live. Discover now