*96*

12.4K 831 1K
                                    

Siedziałaś przy biurku. Już niedługo chłopaki mają wypuścić piosenkę promującą nowy album.

Na kolanach trzymałaś wielkiego miśka, którego dostałaś od Hobiego na urodziny.

Wpatrywałaś się w monitor i mimo, że znałaś godzinę opublikowania, cały czas odświeżałaś stronę.

Ktoś wszedł do pokoju, ale nie przejmowałaś się tym.

- [T/I], nie mów, ze czekasz na ich piosenkę - usłyszałaś Dawida.

- Tak, tak - machnęłaś dłonią nawet nie słuchając pytania.

- Kochanie miałaś zapomnieć - podszedł do ciebie.

Złapał twoje ramię i odwrócił w swoją stronę. Spojrzałaś na niego zła, ze ci przerywa.

- Możesz do cholery zostawić ten laptop!? Zerwałem się dla ciebie wcześniej z pracy, a ty ignorujesz mnie dla... Dla... Jakiś Chińczyków! A przede wszystkim swojego byłego! - nie wytrzymał.

- Nie mów tak na nich! - wstałaś z miejsca.

- Mam dość! Codziennie patrzysz w ten głupi telefon i oglądasz ich zdjęcia! - warknął.

- Nie prawda!- oburzyłaś się.

- Jestem o ciebie zazdrosny do cholery! - złapał się za głowę.

- Dobrze wiesz, że on nic dla mnie nie znaczy- powiedziałaś już spokojnie.

- Daj rękę- wyciągnął dłoń twoją stronę. 

- Po co?- zapytałaś.

- Daj mi ją- powiedział twardo.

Trzymałaś je dzielnie przy sobie. Nie wiedziałaś do czego ten człowiek jest zdolny. Wkurzony Dawid, to niebezpieczny Dawid.

Mężczyzna złapał twoja dłoń i pociągnął rękaw. Srebrna bransoletka zabłyszczała pod wpływem światła.

- Właśnie tak zapominasz - warknął.

- Dobrze wiesz..- zaczęłaś.

- Nosisz bransoletkę od niego! Z jego imieniem! - przerwał ci.

- Dawid, teraz liczysz się tylko ty - powiedziałaś spokojnie. Musiał się opanować.

- W takim razie nie potrzebujesz tego - odpowiedział i zerwał biżuterię.

Usłyszałaś dźwięk upadającego srebra na podłogę.

- Co ty zrobiłeś!- wyrwałaś szybko dłoń i uklękłaś nad bransoletka.

- Widzę, jak bardzo się dla ciebie liczę - warknął i wyszedł trzaskając drzwiami.

Twój laptop wydal dźwięk powiadomienia. Zerwałaś się z podłogi trzymając w dłoniach delikatny przedmiot.

Włączyłaś piosenkę i płakałaś.

Widziałaś, że ten tekst jest skierowany do ciebie. Bo z kim innym Yoongi miał się spotkać kiedy zakwitną wiśnie?

Tęsknię za tobą
Mówiąc to tęsknię jeszcze bardziej
Tęsknię nawet gdy patrzę na twoje zdjęcie
Czas jest tak okrutny 
Nienawidzę nas
Teraz jest nam trudno nawet na siebie patrzeć 
choćby przez chwile
W tym miejscu zawsze jest zima nawet w Sierpniu
Moje serce cały czas pędzi
samotnie tym zlodowaciałym pociągiem
Pragnę wziąć cię za rękę 
zabrać cię na drugą stronę świata
i położyć kres tej zimie
Jak wiele tęsknoty musi jeszcze 
opaść niczym płatki śniegu 
zanim nadejdzie wiosna Przyjacielu

Prawdziwy Ty| Suga ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz