A kocham to " zajebiste jak pasztet" 😂❤
*
Otwierałaś w kuchni wszystkie możliwe szafki. W końcu to tutaj zazwyczaj trzyma się te wszystkie potrzebne rzeczy. Usłyszałaś za sobą chrząknięcie na co odwróciłaś się przestraszona.
-Szukasz czegoś? - zobaczyłaś w drzwiach Hobiasza.
- Tak, bandaża i czegoś do dezynfekcji - mruknęłaś ponownie odwracając się w stronę szafek.
- Ta na górze, trzecia od okna - wskazał, a ty ją otwarłaś. Rzeczywiście było tam wszystko co potrzeba, podziękowałaś chłopakowi za pomoc. - Wcześnie wstałaś. Jest piąta.Coś ci się stało? -zapytał przejęty gdy wyciągałaś potrzebne rzeczy.
- Nie ten idiota się zranił i uznaje to za " zadrapanie" - westchnęłaś.
- Powiedział, że nic mu nie jest... Aish powinienem go nie słuchać i go obejrzeć... Pieprzony zawsze wszytko dobrze ukrywa - złapał się za kark czując poczucie winy.
- I tak by ci się nie pozwolił dotknąć... Nawet nie wiem czy mi pozwoli - powiedziałaś ruszając w jego stronę.
- Co mu się stało?- spytał.
- Ma ranę pod żebrem, dość głęboką ale jeszcze nie do szycia. Aktualnie krwawi, ale to przecież tylko zadrapanie... Dodatkowo cały ten bok jest posiniaczony i zdarty - opowiedziałaś.
- Zabije tego idiotę, że znów ukrywał - szepnął Hobi.
- Znów?- zapytałaś.
- Bywało gorzej. Wracał nawet postrzelony ale dopóki nie było to miejsce do którego nie może dosięgnąć nikomu o tym nie mówił... - westchnął.
- Jezu - złapałaś się za usta. - Co tu się dzieje?- zadałaś pytanie.
- Niech sam ci powie, nie mogę się w to mieszać - powiedział i przepuścił cię w drzwiach.
Weszłaś do pokoju chłopaka z bojową miną. Opatrzysz go chociaż musiałabyś go przywiązać do łóżka. Mężczyzna stał i wytarł brudną koszulką dalej sączącą się krew. Wyglądał lepiej bez tej zaschniętej.
Westchnęłaś i położyłaś wszystko na stole. Pociągnęłaś chłopaka za biodra do stołu, a sama usiadłaś przed nim.
- [T/I] mówiłem, że nie trzeba - powiedział twardo.
- A ja widzę, że trzeba. Zamknij się albo przywiąże cię do łóżka - warknęłaś sięgając po waciki i środek dezynfekujący.
- W sumie to niebyły głupi pomysł. Chciałbym cię zobaczyć na górze ale zdecydowanie wole dominować - uśmiechnął się, a ty przewróciłaś oczami na jego zboczony tekst.
Jednocześnie zarumieniłaś się na jego słowa. Był czasem zbyt dosłowny, a ty przy nim czułaś się w tych sprawach tak bardzo niedoświadczona.
Przyłożyłaś wacik do rany, a ten syknął.
- Taki twardy, a jednak miękki - mruknęłaś pod nosem.
- Jeśli mówisz o moim kutasie to zawsze jest twardy - powiedział na co ty mocniej przycisnęłaś wacik do rany, a ten syknął zagryzając wargę.
- Bolało? Przepraszam, nie chciałam - powiedziałaś słodko i uroczo się uśmiechnęłaś.
Skończyłaś dezynfekować ranę i przyłożyłaś na ranę gazę po czym wstałaś i zaczęłaś owijać jego ciało bandażem. Musiałaś stać bardzo blisko niego, żeby swobodnie przekładać materiał z ręki do ręki. Czułaś bijące od niego ciepło, a na twoje policzki wpłynął rumieniec. Zagryzłaś wargę.
YOU ARE READING
Prawdziwy Ty| Suga ✔
RandomSuga- bad boy o niewyparzonym języku. Niemiły, niekulturalny, szczery do bólu. To jest prawdziwy Min Yoongi. Bohaterką opowieści jesteś... Ty! Czy nie grzeczny chłopak potrafi się zmienić? *występują wulgaryzmy i sceny +18* ~Okładkę wykonała korkoc...