*57*

18.8K 965 566
                                    

Yay prawie zapomiałam

NAJLEPSZEGO noonasuga

❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

*

Suga nie chciał cię wcale puścić i szybko pogłębił pocałunek, który oddałaś. Po prostu nie mogłaś oprzeć się jego cudownym ustom. Dłonie mężczyzny znalazły się na twoim udzie i biodrze.

I nagle przypomniało ci się coś. Jedną rękę położyłaś na jego szyi i chwilę później wsunęłaś w jego miękkie włosy. Chłopak delikatnie oblizał twoje usta prosząc o dostęp, który szybko mu udostępniłaś. Nawet nie walczyłaś. Widziałaś, że cię zdominuje.

Druga twoja dłoń zaczęła delikatnie wsuwać się pod jego koszulkę. Kiedy Suga chciał się oderwać od ciebie, by coś powiedzieć przyciągnęłaś go bliżej. Twoja ręka odnalazła zraniony bok i delikatnie po nim przejechała. Szybko osunęłaś się od chłopaka wyciągając dłoń spod koszulki. Spojrzałaś na nią i zobaczyłaś odrobinę krwi.

- To są kurwa jakieś żarty- warknęłaś i wstałaś z miejsca. - Ściągaj koszulkę! W tej chwili! - krzyknęłaś.

Suga patrzył na ciebie jakby miał ci coś zrobić. Jednocześnie był na siebie zły. Dał się zająć i zobaczyłaś coś co przed tobą ukrywał.

- Nie, masz się zająć sobą - stanął przed tobą i spojrzał na ciebie władczo z góry.

- Nie rozumiesz, że się o ciebie martwię - powiedziałaś oburzona.

- I właśnie dlatego nic nie zobaczysz. Nie chcę żebyś się o mnie martwiła - odpowiedział ostro.

- Przepraszam, że obawiam się o osobę, którą kocham!- krzyknęłaś prosto w jego twarz.

- A ja przepraszam, że bronię osobę, którą kocham!- odpowiedział i szybko wyszedł z pokoju.

Czy... Czy on właśnie powiedział, że cię kocha?

Spojrzałaś na swoją dłoń, na której widniały jeszcze ślady krwi. Usiadłaś na łóżku. Na szczęście to było tylko kilka rozmazanych kropelek. Jakby zdarł sobie skórę.

Usłyszałaś trzask drzwi, który oznajmił, że Suga opuścił dom. Świetnie. Kolejny dzień, kolejna kłótnia. Zawsze o tym marzyłaś.

- [T/I]! - usłyszałaś wołanie Jina.

Zdziwiłaś się. Czego różowa księżniczka mogła od ciebie chcieć? Miałaś nadzieję, że to nie jest związane z Yoongim i waszymi ostatnimi kłótniami.

Ruszyłaś do kuchni, skąd chłopak cię wołał.

- Coś się stało?- zapytałaś opierając się o framugę drzwi.

- Chciałem zrobić coś polskiego, ale... - odwrócił się w twoją stronę z brudną łyżeczką. - To za cholerę nie chce mi wyjść - jęknął.

Zdziwiłaś się z przekleństwa, które puściło usta Jina. Musiał być naprawdę sfrustrowany.

- Co ty tam robisz? - podeszłaś bliżej i zobaczyłaś dość dziwne ciasto jak na pierogi i dwie pobrudzone miski z jakąś ciapą.

- To miały być pierogi... - westchnął.

- Z czego ty robiłeś to ciasto?- zapytałaś go. To nie wyglądało jak na pierogi, a na zwykły placek.

- No jajka, mąka, masło... - wymieniał, a ty uciszyłaś go ręką.

Prawdziwy Ty| Suga ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz