Rozdział Drugi

307 19 2
                                    

Jesienna Róża

Staż uczniowski. Notatka: „Moje życie i cele".

Nazywam się Jesienna Róża Al-Summers. Jestem Mędrcem i niedługo skończę szesnaście lat. Jako strażniczka mam w życiu jeden cel: chronić ludzi, w szczególności uczniów Kable Community College, przed Extermino. Extermino to grupa Mędrców, która nie chce podporządkować się naszemu królowi. Popełniają oni tak straszne czyny, że ich blizny stały się szare. 

Moja babcia, u której mieszkałam przez ostatnich osiem lat w St. Saphire w Londynie, niedawno zmarła. Ponieważ według ludzkiego prawa jestem niepełnoletnia, muszę teraz mieszkać z rodzicami w sennym nadmorskim miasteczku w hrabstwie Devon. To chyba najbardziej opuszczone przez Mędrców miejsce na ziemi.

Mędrcy, mój lud, jest przez ludzi z tego wymiaru wyśmiewany lub traktowany jak zagrożenie. Istoty ludzkie świadomie negują istnienie i wartość naszej kultury. Doskonałym tego przykładem są moje doświadczenia jako strażniczki w Kable. Jestem tu od roku i przez cały ten czas doświadczam niezliczonych złośliwości i prześladowań. Mam tu bardzo niewielu przyjaciół.

Na szczęście rozpoczynam właśnie ostatni rok obowiązkowego cyklu nauczania. Muszę wytrzymać jeszcze tylko dziesięć miesięcy nauki narzuconej ludzkimi przepisami. Kiedy miną, zakończę wreszcie obowiązkową dwuletnią służbę jako strażniczka i uwolnię się na dobre od tego systemu. Nienawidzę tego miejsca, jednak nalega Pan, żebym tkwiła tu aż do matury. Zapewniam: prędzej Potępieni porzucą swoje sztylety, niż tak się stanie.

Wróćmy do mnie. Mam blond włosy z kasztanowymi smużkami. Dodam, że to naturalny kolor. Moje oczy mają bursztynowy odcień. Moje nogi są za krótkie. Bardzo łatwo spiekam się na słońcu (tu ma Pan krótkie, proste zdania, których podobno brakuje w moich wypracowaniach).  

A co jest najgorsze ze wszystkiego? (Zastosowałam pytanie retoryczne. Czy teraz piszę już tak, jak wymagają w sylabusie?) To, że jako Mędrca łatwo wytknąć mnie palcem i wziąć na cel? A może to, że na każdym kroku dają mi odczuć, iż nie należę do rasy ludzkiej?

Najgorsze są blizny.

Wszyscy Mędrcy noszą je po prawej stronie ciała. U każdego z nas są inne, tak jak odciski palców. To przypomnienie, kim jesteśmy, co w sobie nosimy i czym władamy.

To tyle. Tak wygląda moje życie.

PS Odmawiam pisania prac na maszynie. Pan sam (i egzaminator, jeśli moja praca zostanie uznana za zbyt ostro brzmiącą) będzie musiał „rozszyfrowywać", jak to Pan ujął, ten elegancki, ozdobny charakter pisma, który wpajają mi od szóstego roku życia. Poza tym uważam całe to ćwiczenie domowe za obrazę mojej inteligencji. Całość kursu można było zmieścić w połówce lekcji. Robienie z tego pracy domowej na lato było zupełnie niepotrzebne.

Raz jeszcze przebiegłam wzrokiem po zapisanej kartce. Zwykłe brednie. Szczere i prawdziwe brednie, ale i tak wiedziałam, że taką tyradą załatwię sobie zatrzymanie po zajęciach lub przynajmniej upomnienie. Pokusa narobienia zamieszania była jednak zbyt silna. To ona sprawiła, że wsunęłam kartkę do plastikowej koszulki, a tę włożyłam do szkolnej torby. Byłam teraz gotowa na rozpoczęcie nowego roku.

Wróciłam przed lustro i sięgnęłam po szczotkę. Przeciągnęłam nią po moich gęstych włosach, krzywiąc się z bólu, gdy ząbki przebijały się przez blond plątaninę, którą miałam na głowie. Stwierdziłam po chwili, że nie chce mi się prostować włosów. Wymamrotałam kilka słów i spokojnie patrzyłam, jak same się wygładzają. Podkreśliłam oczy kredką, po czym chwyciłam teczkę i wybiegłam z domu. Zeskoczyłam ze wszystkich schodów naraz. Jeszcze chwila i się spóźnię.

Mroczna Bohaterka x CamrenWhere stories live. Discover now