Wasza Wysokość {3}

1.3K 139 12
                                    

Min Yoongi nigdy nie lubił być w centrum uwagi kogokolwiek. Był zwykłym, szarym nastolatkiem (z tlenionymi włosami), który kochał koty, spokój, grę na pianinie i od niedawna... No i od niedawna uśmiech pewnego słodkiego licealisty, którego nie powinien lubić. Starał się, naprawdę się starał, aby nikt nie widział jak działa na niego wstydliwy przyjaciel Kima.

-Musisz się tak na mnie gapić, Kook? - syknął, gdy młodszy przeżuwał batonika, nie odrywając wzroku od blondyna.

-To ty przestań gapić się na przydupasa Taehyunga. Nie wiesz, że nie wolno bratać się z wrogiem? - Zmarszczył nos.

-Ja wiem. Też nie mogę przyjaźnić się z Jinem, a wiecie, że go lubię- bąknął Nam.

-Dobra, japa, laleczka i jej świta idą w naszą stronę.

-Fajne spodnie Jeon - powiedział z jak największą powagą, chociaż widząc minę starszego, który kompletnie nic nie rozumiał, musiał powstrzymać swój śmiech.  Głos Taehyunga zawsze zwiastował nerwy i zakłócenie (względnego) spokoju Jeona. Kompletnie nie docierało, co ten debil do niego mówi, do czasu, w którym poczuł chłodny napój na swoich nogach (I nie tylko). Sok, który chwilę temu najmłodszy trzymał w ręce, został rozlany prosto na krocze Jungkooka. - Ojej, ale ze mnie niezdara - przepełniona sarkazmem skrucha wydobyła się z jego ust. Baek i Jimin parsknęli śmiechem i Jin patrzał na to wszystko z politowaniem. W końcu jeszcze chwilę temu prosił Taehyunga, aby ten sobie odpuścił ten dziecinny żart. No ale jak młody sobie coś wkręci, to nic go nie przekona do zmiany zdania.
Jeon podniósł się, jak gdyby został oparzony.

- Ty głupia, mała kurwo- zawarczał, rzucając się na nastolatka. Złapał go za włosy, przyciskając jego twarz do stolika. Nawet nie wiedział, jak wybrnąć z tej niewygodnej sytuacji. Przez chwilę zastanawiał się, czy przyciśnięcie buźki Tae do swojego krocza, by ten zlizał sok, było dobrym pomysłem. Ostatecznie jedynie sięgnął po wodę Namjoona, wylewając zawartość prawie pełnej butelki na jego twarz, włosy oraz szyję.

- Ej, Yoongi, chyba potrzebujemy szmaty- parsknął.-  A nie, jedna już mamy- sprzedał Kimowi cios z kolana w udo. Kim zgiął się, niby przez uderzenie, aby szybkim ruchem wyrwać się z uścisku Jeona. Otrzepał niewidzialny kurz z ubrania i zwrócił się w stronę swojego oprawcy. Zmierzył go wzrokiem a na twarz znów wpłynął mu szatański uśmieszek, kiedy kątem oka dostrzegł Seoyeon. Kompletnie olał Jungkooka i podszedł do dziewczyny która na jego widok szeroko się uśmiechnęła. Rozczulił ją widok wyszczerzonego, oblanego wodą nastolatka.

Brunet zazgrzytał zębami, zgniatając pustą już butelkę. Cały mokry Taehyung, miał jeszcze czelność się uśmiechać i iść w stronę jego obiektu westchnień. Jeon, nie szukający większej ilości kompromitacji, postanowił przebrać spodnie na czarne, luźne dresy, w których miał ćwiczyć na wychowaniu fizycznym. Wychodząc ze stołówki popchnął chichoczących Jimina i Baekhyuna.

Kiedy Taehyungowi znudziło mu się już udawanie zainteresowanego tym co mówi Seoyeon, przeprosił ją i ruszył w kierunku stolika, przy którym siedzieli jego znajomi. Rozejrzał się po sali, szukając tej konkretnej, zdenerwowanej twarzy. Nie dostrzegł jej jednak nigdzie.

- Gdzie jest Jeon?

-Poszedl się chyba przebrać - Jin wzruszył ramionami. Namjoon pokiwal głową, potwierdzając słowa Seokjina. Wgryzł się w kanapkę, stojąc z Yoongim i Hoseokiem przy znajomych Tae. Przerażało go to, że gdyby nie konflikt Jeona i Kima, mogliby być całkiem zgraną paczka przyjaciół.

-Idzie król Kook- prychnął Min, posyłając Chimowi słodki uśmiech.

-Co się gapicie? - warknął brunet, przepychając się między Jinem a Namjoonem.

- Czemu wy stoicie z tym glupim dzieciakiem?

- Może mają dość twojej krzywej mordy i postanowili porozmawiać z kimś inteligentnym?-szturchnął Jimina ramieniem, kiedy ten odwzajemnił uśmiech Mina.

-I wybraliby do tego ciebie? Nie bądź śmieszny - parsknął rozbawiony. - Byłoby cudownie, gdybyście już stąd spierdalali - zwrócił się po raz kolejny do Kima i jego kumpli.

-Wedle rozkazu, panie Jeon- ukłonił się Taehyung i udał w kierunku sali, w krótej miała odbyć się kolejna lekcja.

__________
Siedze sobie w pracy,
Buuzi

Tae In Wonderland | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz