Weszli do sali i jak zawsze zajęli miejsce w ostatniej ławce. Tae był niebywale znudzony tym, o czym akurat mówił Pan Lee, dlatego szturchnął łokciem notującego Jimina.
- Powiedz mi, co myślisz o Min Yoongim - chciał delikatnie wybadać sytuacje. Nie spodziewał się, że Jimin będzie kompletnie zdezorientowany, gdy usłyszy to pytanie od przyjaciela.
- Min Yoongi? Nie wiem, TaeTae- westchnął, opierając twarz na dłoni. - Jest po prostu bardzo przystojny.
-Gapi się na ciebie ostatnio, a ty się szczerzysz jak głupi -wyjaśnił, skąd to nagłe pytanie - I fu, nie. Zdecydowanie nie jest przystojny...
-Jeny... no patrzy się, zabronisz mu? - fuknął, wydymając lekko wargi. - Jeżeli on nie jest przystojny, to kto, hm?
-Zabronię, bo pewnie leci tylko na twój tyłek i, jak tylko cię zaliczy, to zostawi - udał że nie słyszy drugiego z pytań zadanych przez Chima. Drobniejszy z chłopaków złączył ze sobą uda, patrząc na przyjaciela z rozchylonymi ustami, zaraz zasysając się na wnętrzu policzka, spuszczając wzrok.
- Tak myślisz? Nie wygląda na takiego...- szepnął.
-Taak, widzę jak na ciebie patrzy. No i zadaje się z Jungkookiem, więc coś musi być z nim nie tak.
-Oh. No... Dobrze, dziękuję że mi mówisz- uśmiechnął się słabo. - Jesteś najlepszy - objął go lekko, kompletnie nie zwracając uwagi na to, co mówi nauczyciel.
Taehyung w tym samym czasie zastanawiał się, czy to dziwne, że wcale nie miał wyrzutów sumienia? W tamtym momencie był najzwyczajniej w świecie z siebie dumny. Cieszył się że mu się udało odwieźć Jimina od głupiej, "zakazanej" znajomości.
- Oczywiście, że jestem - wyszczerzył się. Rozmowa właściwie przestała się ciągnąć, gdy nauczyciel zwrócił im uwagę. Park Jimin za to bardzo się przejmował tym, co powiedział mu przyjaciel. Nigdy nie był w związku przez swoją fobie, dlatego zabolało go to, że możliwość spotykania się z kimś znów została mu odebrana.
Taehyung udawał, że coś notuje tak, aby nauczyciel poraz kolejny nie mógł się przyczepić. Widząc minę starszego blondyna uśmiechnął się ciepło w jego stronę.- Będzie dobrze, zobaczysz. On po prostu nie jest ciebie wart, tak?
-On? TaeTae ja nikogo nie znajdę. Każdemu zależy na seksie a ja nawet nie wiem, czy nie jestem aseksualny. Muszę chyba sobie kupić stado kotów - zaśmiał się cicho, starając zakryć wewnętrzną rozpacz.
-Na pewno znajdziesz, Chim... Ale ty nawet nie szukasz! Kiedy ostatnio gdzieś z kimś wyszedłeś?
-No bo nikomu się nie podobam tak... No, że nie chciałby się po prostu ze mną... No ten- pochylił się bliżej Tae, bo ta rozmowa powoli zaczynała go krępować. - Ale teraz chyba musi mi przejść to zauroczenie Yoongim, bo, no wiesz, podoba mi się.
-Znajdziemy ci kogoś. Ale z nim to sobie naprawdę odpuść. Nie warto.
- Chyba mam ochotę na dowalenie im, TaeTae.
-Myślisz o tym samym co ja? - Kim zmrużył lekko oczy.
-O tak. Trzeba jeszcze namówić Jina. Z Baekhyunem nie będzie problemu, bo to mały napaleniec- zachichotał, odzyskując dobry humor.
______
Buuzi
YOU ARE READING
Tae In Wonderland | Taekook
FanfictionKim Taehyung wyżywa się na Jungkooku, który nie do końca wie, za co nienawidzi młodszego.