-Jedzeniem mnie nie przekupisz - powiedział, gdy Jeon postawił przed nim talerz z obiadem, który chwilę temu dla nich przygotował.
-Nie możesz mieć much w nosie przez cały czas - westchnął, siadając naprzeciwko.
-A przeprosiłeś? Nie. Więc będę mieć.
-Okej, to opowiedz mi co się działo u Sehuna.
-Chcesz ze szczegółami czy raczej skróconą wersję - uśmiechnął sie ironicznie.
-Taka, w której powiesz mi o co jesteś zły, gdzie się pomyliłem i czemu chcesz zabić moją dziewczynę wzrokiem.
-Byłem u niego tylko pogadać, wmawiał mi, że mnie kocha, a widziałem, że pisze z jakimś typem z Seulu i chyba są razem. No i jeszcze się do mnie dobierał. Przestał, dopiero jak dostał w twarz.
-Zrobił ci krzywdę?! - uniósł się, uderzając dłonią w stół.
-Nie, nie zdążył. Wybiegłem.
- Boże, kamień z serca. Obije mu pysk, przy najbliższym spotkaniu.
-Niby dlaczego? Przecież tobie nic nie zrobił.
-Ale tobie prawie zrobił, to chyba oczywiste.
-I nagle cię to interesuje? Ostatnio nawet nie chciałeś mnie wysłuchać.
-Bo byłem zazdrosny. Może mówiłem, że nie jestem, ale... Byłem.
-Wyzwałeś mnie od lalek do pieprzenia.
-Bo myślałem, że poszedleś do niego a seks, a potem przyszedłeś po to do mnie...
-Za kogo ty mnie masz?
-Nie wiem, Tae.
-Bo... Zresztą nieważne. Dzisiaj też wychodzisz z Seoyeon?
-Nie muszę z nią wychodzić.
-Idź, przecież ci na niej zależy- mówił całkowicie spokojnie, jakby wcale go to nie ruszało.
-Ale na tobie też...
-Przecież jestem tylko twoim przyjacielem. Możemy kiedy indziej spędzić trochę czasu.
-A nie będziesz zły, jak pójdę?
-Nie- ledwo przeszło mu to przez gardło, ale zabrzmiało pewnie, jakby wcale nie wahał się przed odpowiedzią.
-Jasne - parsknął. - Jaki film chcesz obejrzeć?
-Nie, nie, nie. Mówię poważnie. Jak chcesz, to idź z nią. A film możemy obejrzeć jak wrócisz.
-Ja też mówię poważnie. Oglądamy film - uniósł brwi.
-Okej, więc wybierz.
-A masz jakiś typ?
-Dramat.
-Sam jesteś dramat. Oglądamy Marvela. Postanowione - uśmiechnął się.
-Oglądaliśmy już chyba wszystko po trzy razy.
-Jeny, to zarzuć czymś, co nie jest nudnym wyciskaczem łez.
-Piraci z Karaibów?
-I to niby ja jestem mało kreatywny?
-To może jakąś bajkę.
-Dobra, wybieraj na co masz ochotę.
-Jak Wytresować Smoka- odpowiedział niemal od razu.
-Dobrze, TaeTae- zaczął jeść zimny już posiłek.
________________
Buziaczki
CZYTASZ
Tae In Wonderland | Taekook
FanfictionKim Taehyung wyżywa się na Jungkooku, który nie do końca wie, za co nienawidzi młodszego.