Galoty {5}

1K 128 3
                                    

Taehyung musiał powstrzymywać śmiech, kiedy razem z dwójką chłopaków, bo Jin oczywiście się nie zgodził, ukradkiem wchodzili do szatni, którą zajęła jedna ze starszych klas. Gdy tylko przekroczyli próg pomieszczenia, usłyszeli głosy oraz szum wody w części łazienkowej. Rozejrzeli się po całej sali i gdy tylko dostrzegli ubrania których szukali, wzięli je ze sobą i wybiegli. Cała męska cześć klasy Jeona brała prysznic, będąc kompletnie nieświadoma tego, co działo się w szatni. Gdy Hoseok skończył się myć, wyszedł w ręczniku, aby móc się ubrać i udać na lekcje. Nie znalazł jednak swoich rzeczy, więc wrócił pod natryski krzycząc, że ktoś zapieprzył mu ciuchy i ma natychmiast przyznać się do tego czynu. Cała reszta chłopaków rzuciła się do szatni, aby sprawdzić, czy ich rzeczy również zostały skradzione. Jak się okazało, tylko znajomych Jeona spotkał ten okrutny los. Namjoon, zawinięty w ręcznik, rzucił się na Jina pytając, czy to sprawka jego znajomych. Kim jedynie lekko kiwnął głowa, obawiając się gniewu kolegów z klasy.

Jungkook, Yoongi i Hoseok wyskoczyli z szatni, jedna dłonią podtrzymując ręczniki tak, by nie odkryły tego, co zakryte miało zostać.

Trójka nastolatków biegła przed siebie co rusz rzucając któraś z rzeczy. Oczywiście poza tymi Jeona. Te oczywiście zostały w rękach Tae. Kiedy już skończyli, udali się do miejsca gdzie zawsze przesiadywali. Czekali na to co zaraz miało nastąpić. W końcu dostrzegli kilka postaci na korytarzu.

  -Kim Taehyung! - ryknął brunet, pędząc w stronę roześmianych licealistów. 

- Mogliśmy im zabrać jeszcze ręczniki -rzucił Tae, na co pozostała dwójka tylko zachichotała.

-Nie wiedziałem, że jesteś pedałem - warknął Yoongi, któremu powoli puszczały nerwy. Rzucił pretensjonalne spojrzenie Jiminowi, po którym spodziewał się czegoś więcej, niż żałosnego poczucia humoru. Hoseok razem z blondynem odzyskali resztę swoich ubrań, szybko je na siebie zakładając. Jeon, któremu powoli zaczynały odmarzać stopy, podbiegł do Taehyunga, chcąc wyrwać mu swoje rzeczy.

-Chociaż raz nie zachowuj się jak gówniarz i nie rób scen - wysyczał przez zęby, wyciągając wolna rękę w stronę Tae.

-Hmm... Nie. - kiedy starszy spróbował mu zabrać ubrania, szybko się odsunął, tak że tamten lekko się zachwiał - Uważaj bo ci ręczniczek spadnie, mięśniaku - uśmiechnął się triumfalnie.

-Dobra, co chcesz w zamian, laleczko? - spytał, starając się uspokoić. W jego głowie już pojawiał się zarys planu zemsty na tym gówniarzu.

-Trzymaj swoich kumpli z dala od nas - rzucił w niego ubraniami - Mam nadzieję że wiesz o co mi chodzi - odszedł, szturchając go jeszcze po drodze ramieniem.

-Sam pilnuj swoich przydupasów! - krzyknął. - Ale on ma tupet - warknął pod nosem, gdy udało mu się założyć na siebie wszystkie ubrania.

___________
Buzii

Tae In Wonderland | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz