Billboard {47}

674 78 3
                                    

Młody chłopak przechadzał się przez miasto, skupiając się na wszystkim, co było dookoła niego. Takie rozglądanie się i szukanie nowości w wystroju sklepów czy ulic pomagało mu się odprężyć. Długie spacery relaksowały i sprawiały ogromną przyjemność, której Kim ostatnio miał mało w życiu.
Wszedł do jednego z dużych sklepów, przeglądając ubrania, wiszące na wieszakach. Znalazł duża, ciemna bluzę, którą od razu postanowił kupić. Jeon miał taką samą, więc Taehyung, decydując się na jej zakup, znów sypał sobie piaskiem w oczy, wykopując przed sobą dołek.

Od czasu wyjazdu Jungkooka był zniszczony, nie dbał o siebie tak, jak kiedyś, bo nie miał dla kogo wkładać wiele wysiłku, by wyglądać wspaniale.
Przez słowa Mina nie mógł zdecydować się w co wierzyć. Z jednej strony wiedział, że jego króliczek czuł do niego coś więcej, a z drugiej przecież mógł mu się w końcu znudzić. Nigdy nie wyznali sobie uczuć, nie powiedzieli tych najważniejszych słów, nic sobie nie obiecywał, więc Kim nie mógł mieć tego za złe Jungkookowi. Brał pod uwagę to, że przecież mógł być przygodą, która trzeba było zakończyć wchodząc w dorosłość.

Wyciągnął z kieszeni telefon, marszcząc brwi, po przeczytaniu wiadomości od przyjaciela. Kochał Jimina, ale ten, od tak zabraniając mu wyjść z domu jedynie zadziałał mu na nerwy. Wepchnął urządzenie do kieszeni, idąc wciąż przed siebie. Nie mógł znaleźć niczego, co zajęłoby jego myśli w odpowiedni sposób, więc skręcił w jedną z zatłoczonych uliczek, podziwiając ogromne budynki. W pewnym momencie się zatrzymał, upuszczając torbę z zakupami. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, ale tuż przed jego oczami pojawił się uśmiechnięty, prawdziwie szczęśliwy i radosny Jungkook. Taehyung zamrugał kilka razy, nie wierząc w to, co widzi. Jeon był taki rozpromieniony, gdy mógł go obejmować i pozować do zdjęć...
Ogromny, ledowy billboard z ich podobiznami w wielu ujęciach złamał jego serce do końca. Gdy Jungkook zabrał go na ich randkę, po prostu nie powiedział swojemu chłopakowi, że to konkurs. Nie poinformował go, że zdjęcie, którego ramkę ostatnio roztrzaskał, będzie widziało całe miasto.
Taehyung był jednocześnie wściekły i zrozpaczony, dlatego nie powstrzymywał kaskady łez, oraz przekleństw, skierowanych w stronę dupka, który go zostawił. Objął się ramionami, nie mając siły, by odwrócić się i odejść.

-Króliczku... Zostawiłeś mnie tu samego - szepnął, pociagając noskiem.
Kim potrzebował dużo czasu, by wyciągnąć telefon i poprosić przyjaciela o to, by go znalazł i pomógł wrócić do domu. Po tym, co zobaczył nie był w stanie podejmować dobrych decyzji czy myśleć o czymś innym niż uśmiech byłego partnera. Był przekonany, że tym szczęśliwym spojrzeniem przekazywał światu, że Kim jednak nie był zabawką, a czymś więcej.






____________
Buziaki dla Apolonii
Kc buba

Tae In Wonderland | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz