Chętny Na Replay? {11}

1.1K 129 4
                                    

Taehyung obudził się z niemałym bólem głowy. Wypił wczoraj tyle, że cieszył się, że przynajmniej nie było mu niedobrze.

-W końcu się laleczka obudziła - westchnął starszy, lekko go szturchając.

-Co? Jungkook? - odsunął się od niego i usiadł na łóżku. Jego widok z rana zdecydowanie nie był niczym przyjemnym.

-Udajesz zdziwionego? - usiadł, poprawiając kołdrę. - Nie pamiętasz?

Nie odpowiedział mu. Wstał z łóżka i zaczął jak najszybciej wkładać na siebie ubrania.

-Ej, Taehyungie, a buziak na dzień dobry?

-No chyba kpisz- warknął, gdy był już ubrany, wyszedł z pomieszczenia zostawiając Jeona samego. Brunet musiał teraz znaleźć kilka potencjalnych osób, szukających plotek. Gdy wpadł na Hoseoka, zaczął mu opowiadać, jak dobry jest Taehyung w zajmowaniu się kutasem. Zaraz po tym zszedł do kuchni w celu zrobienia sobie herbaty. Czuł się spełniony i usatysfakcjonowany. Doskonale wiedział, że Jung szybko rozpowie plote, oszczędzając Kookowi trudu. Chwilę później do pomieszczenia wszedł Taehyung, który kompletnie nie zauważył starszego. Usiadł przy stole i oparł łokcie na blacie.

-Chcesz herbaty? - spytał spokojnie, zalewając wrzątkiem tą swoją.

Młodszy wzdrygnął się słysząc jego głos.

- Ugh, to ty. Tak, poproszę.

Jungkook przygotował napój również dla niego i postawił oba kubki na stole, zajmując miejsce naprzeciwko.

- Kac?

-Może trochę- oparł głowę na dłoni i upił łyk gorącej herbaty.

-A jak po nocy? Wszystko jest okej? -podniósł kubek do ust.

-No chyba tak. Co miałoby być nie tak? - zapytał podejrzliwie.

-No nie wiem... Wieczorem miałeś sporo energii a ja pomogłem ci ją wyładować.

- Słucham?!- prawie opluł się herbatą.

-Nie pamiętasz? - Uniósł brwi. - Spójrz do lustra na swoja szyję.

-Co? - wytrzeszczył oczy.

Wyciągnął telefon, robiąc mu zdjęcie i pokazując. Szyję Taehyunga zdobiły malinki, znikające lekko pod materiałem koszuli. Kim przetarł dłonią miejsce, gdzie widniały czerwone ślady. Dopił herbatę i wstał w celu wyjścia z pomieszczenia.

-Ej- złapał go za nadgarstek. - Nic nie powiesz?

-A co mam ci powiedzieć? Mmm fajnie było, powtórzmy to kiedyś - zakpił.

-Pewnie, jeśli masz ochotę, to czemu nie? W sumie, za dużo nie pamiętasz, więc możemy uznać to za replay!

-Tak, rzeczywiście, nie pamiętam. - powiedział cicho.

-No to chodź, idziemy pod prysznic i zabawiamy się znowu? - wbił mu palec między żebra, ale młodszy zaraz odepchnął jego rękę i wyszedł z kuchni. Przewrócił oczami idąc za nim.

- Wczoraj byłeś bardziej chętny!

Młodszy pokazał mu tylko środkowy palec i opuścił pomieszczenie. Ubrał buty i wyszedł z domu. Jungkook zachichotał, zadowolony z siebie. Zaczął szukać Mina po całym domu, dopiero pod koniec odnajdując go w sypialni Jimina. Leżeli razem w dosyć sporej odległości od siebie, trzymając się jednak za ręce.

- Ej, gołąbeczki, czas wstawać. Laleczka wam uciekła - upadł na łóżko obok śpiącej dwójki.
Jimin otworzył oczy i uśmiechnął się na widok który zastał. Śpiący Min to uroczy Min.

-Na chuj drzesz jape, Jeon- warknął, przysuwając się bardziej do Jimina. Racja, był bardzo uroczy.

-Przyszedłem się wam pochwalić, że ja i Tae tej nocy... No wiecie - Uśmiechnął się, wypychajac językiem policzek. Blondyn parsknął śmiechem.

-Wy niby co?

-A myślisz, że dlaczego go teraz nie ma? Ma malinki na szyi, a w pokoju gościnnym jest opakowanie po gumie? Słuchaj, jak nie wierzysz, to mogę pójść i znaleźć tą zużytą- wzruszył ramionami.

-Brawo Kook, udało Ci się pójść do łóżka z pijanym, nielubianym przez ciebie chłopakiem. Gratuluję. - Min parsknął, na zachowanie przyjaciela. - Jest się czym chwalić.

-Jak mogłeś, ty popierdolony chuju, i jeszcze się tym chwalisz?! - Park rzucił się na Jeona z zmiarem zdzielenia go w twarz.

-Ej, spokój- złapał go za nadgarstki, aby ochronić się przed ciosami. Min w porę zareagował, przytulając tą małą, waleczną kluskę. - Przecież do niczego go nie zmuszałem.

-Tae nie umie odmawiać po alkoholu, debilu! Na pewno o tym widziałeś!

-Oh już nie przesadzaj. Jak chce, to odmawia. Musiał od dawna na mnie lecieć, skoro dał sobie tak ostro wy - nie dokończył, ponieważ Min zasłonil mu usta dłonią.

-Nie chcemy słuchać o tym, kto, co, komu i gdzie wsadzał.

Najmłodszy zabrał rączki i wtulił się w Mina.

- Idź już stąd lepiej.

-Czekam na Yoona- westchnął, splatają ręce na piersi. Uśmiechał się głupio, patrząc na zrezygnowanego przyjaciela. - Za to wy, próżnowaliście- zaśmiał się, bo grzeczny Min był nowością. Nie to, że ten na każdej imprezie się pieprzył. Blondyn z reguły korzystał, gdy ktoś oferował mu słodkie pocałunki, przytulanie czy ewentualne, nieśmiałe badanie ciała dłońmi. Nigdy z nikim nie spał, co najwidoczniej nie zniechęcalo Park Jimina.

-Yoongi zostaje ze mną, prawda?- spojrzał mu w oczy.

-Tak, mogę zostać- uśmiechnął się lekko, głaszcząc blondyna po włoskach.

-Więc ja też zostaje.

-Jeny, ale ty jesteś irytujący- westchnął teatralnie, chcąc mu jeszcze bardziej pokazać, że jego obecność nie jest tu mile widziana.

-Twój przyjaciel też, więc chyba się dopełniamy- wzruszył ramionami, szeroko się uśmiechając.

-Nieprawda - wyciągnął rękę i uderzył go pięścią w mostek. Może i nie miał dużo siły, ale czuł, że dobrze trafił kiedy tamten wciągnął gwałtownie powietrze i zgiął się, łapiąc za bolące miejsce. Gdyby nie Min, rzucający mu mordercze spojrzenie, Jeon chyba pobiłby tego małego nastolatka.

- To nie ja po pijaku dałem dupy i ssałem kutasa- sapnął.

-Nie. Ty tylko wyruchałeś swojego byłego, najlepszego przyjaciela, który był pijany i bezbronny. Brzydzę się tobą.

-Sam się do mnie dobierał . Powiem ci, że jak na pijanego chłopaka to sobie całkiem dobrze poradził.

-Jeon. Wypierdalaj. Kurwa. Z. Mojego. Domu. - wycedził przez zęby.

-Ale się groźny zrobiłeś- parsknął, nawet nie ruszając się z miejsca. Dopiero Yoongi, podnoszący się leniwie z łóżka, aby wyrzucić przyjaciela, zachęcił Jungkooka do tego by wstać i skierować się do drzwi.

- Miło się gadało, do zobaczenia gołąbeczki.

-Spierdalaj chory pojebie. - aż sam Jimin się zdziwił, że mówi tak brzydko. Nie panował już nad tym co mówi.

-Jezu, utkaj się na chwilę- warknął, na co Yoongi bąknął pod nosem cichą groźbę. Jeon zniknął za drzwiami, zbiegając po schodach, żeby znaleźć się jak najszybciej na zewnątrz.

____________
Apolonia na mnie krzyczy :((

Tae In Wonderland | TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz