Zbyt Nudny {44]

692 77 4
                                    

Yoongi postawil przed sobą cel, jakim było wyciągnięcie Taehyunga na dwór. Jedyny dzień w którym nie widział się z Jiminem postanowił poświęcić przyjacielowi. Około godziny piętnastej stał pod drzwiami Kima, drugi raz naciskając dzwonek.

-Tak? - drzwi otworzyła Pani Kim, która wyjątkowo była w niezbyt dobrym nastroju. Bardzo martwiła się o ukochanego syna.

-Dzień dobry, nazywam się Min Yoongi i przyszedłem do Taehyunga - przywitał się , kłaniając nisko.

-Wejdź, proszę - otworzyła mu szerzej drzwi. - Taehyung prawie wcale nie wychodzi z pokoju, nie chce z nikim rozmawiać, ale może tobie uda się coś zdziałać. Jest na piętrze, pierwsze drzwi po lewej.

-Dziękuję-poszedł szybko do pokoju, w którym miał znaleźć Taehyunga. Nie pukał, po prostu wchodząc do małego pomieszczenia.

- Hej Kim, jak się czujesz? - spytał, zamykając za sobą drzwi. Tae odsunął kawałek kołdry, którą zakrywał twarz, aby zobaczyć kto przyszedł.

- Nie mam ochoty z nikim rozmawiać.

-Ale chce porozmawiać o Jungkooku- usiadł na parapecie, patrząc na okno bruneta, którego w pokoju nie było już od ponad trzech dni. - Pisał do ciebie?

-Nie. Nie chcę o nim rozmawiać.

-A nie chcesz wiedzieć gdzie teraz jest i co robi?

-Nie obchodzi mnie to - wyrwało mu się, chociaż tak naprawdę o niczym innym nie myślał przez ostatnie dni.

-Okej, skoro tak, to nic ci nie powiem- wzruszył ramionami, uchylając okno. - Ale nie mam zamiaru stąd iść.

-Nie masz nic ciekawszego do roboty?

-Nope - rozsiadł się wygodniej, wyciągając Taehyung westchnął tylko i znów cały przykrył się kołdrą. -Jimin mówi, że się martwi, bo mu nie odpisujesz.

-Pisał? Nawet nie wiedziałem. Nie ładowałem telefonu od kilku dni.

-A co, jeżeli Kook do ciebie pisał?

-Na pewno tego nie robił.

- To i tak twoja wina - westchnął.

-Moja wina?!

-No tak- uniósł brwi. - Nie chciałeś byc z Sehunem na odległość- parsknął.

-Co w ogóle ma do tego wszystkiego Sehun?

-Te blond włosy świetnie pasują do twojego wolnego myślenia.

-Yoongi! Mów o co ci chodzi.

-No o związek na odległość, idioto... - przewrócił oczami.

-No nie chciałem, bo nigdy mi na Sehunie aż tak zależało. Z Jungkookiem było inaczej.

-Ale on o tym nie wiedział. Powiedziałeś mu, że nie chcesz się w takie coś mieszać...

-No bo nie chciałem, ale przecież dla niego bym spróbował.

-A co, jest pieprzonym medium? Taehyung, nigdy nie wyznałeś mu niczego więcej.

-On mi też nie. Mógł normalnie ze mną o tym porozmawiać.

-To jest Jungkook. Błagam cię, znasz go od miesiąca?

-Odpychał mnie od siebie, zdecydował, że to koniec. Co miałem zrobić?

-W sumie racja, może mu się znudziłeś.

- Jeżeli to wszystko to możesz już sobie iść.

-Miałem Ci jeszcze przekazać żebyś odpisał Jiminowi, bo serio się przejmuje. Nie chce, żeby źle się czuł.

Tae In Wonderland | TaekookTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon