Jeon Jungnieśmiałykook {22}

1K 118 3
                                    

Brunet, po raz kolejny wycierał spocone dłonie w obcisłe spodnie Taehyunga, które tak nieziemsko podkreślały ten piękny tyłek.

-Dlaczego ty się aż tak stresujesz?- sapnął młodszy z licealistów, odsuwając się lekko od Jeona z którym właśnie przerwał żarliwy pocałunek. -Przecież wszystko jest dobrze! Robi się przyjemnie, nie masz czym się denerwować, głupi króliku.

-Jest przyjemnie, bo jeszcze nic nie zacząłem- powiedział, zasysając się na swojej dolnej wardze. Prawdą było to, że od paru minut jedynie pozbyli się swoich koszulek, scałowując ze swoich ust pierwsze, głębsze oddechy. -Nie, Taehyung, ja nie wiem, czy to taki dobry pomysł. To chyba mnie przerasta, tracisz tylko czas, bo ja- niedane mu było dokończyć, gdyż pełne usta jasnowłosego skutecznie mu to uniemożliwiły.

-Przestań tyle gadać- syknął, rozpinając swoje jeansy. -Dotknij mnie w końcu, chcę, żebyś mnie dotknął, słyszysz?- powiedział cicho, łapiąc twarz swojego króliczka w dłonie. Złożył delikatny pocałunek na jego wargach, poruczając lekko biodrami, by zachęcić onieśmielonego nastolatka. Jungkook, po tych słowach powoli i bardzo delikatnie zaczął badać strukturę skóry w okolicach lędźwi młodszego. -Niżej- szepnął, dając kolejną wskazówkę. Jeon starał się stosować do zaleceń, dlatego już po chwili zaciskał palce na krągłym pośladku sąsiada.

-Tak?- oblizał usta, patrząc w oczy swojemu przyszłemu kochankowi. - Mam już, no wiesz, użyć palców?

-Po pierwsze, to nie, wiem, że się stresujesz, ale nie możesz zapominać o takich rzeczach jak lubrykant- pogładził bruneta po karku, chcąc go choć trochę uspokoić. - Po drugie, jeszcze nie jesteśmy wystarczająco rozgrzani- zamruczał, gdy jego pojętny uczeń pociągnął go lekko za włosy, by móc dobrać się do tej pięknej szyi oraz obojczyków, które zamierzał wycałować. -Dokładnie o to mi chodziło- sapnął, zaciskając dłonie na ramionach chłopaka. Postanowił jednak nie być biernym i dać Jeonowi chociaż zwiastun tego, na co mógł później liczyć. Przeniósł swoje ciekawskie łapki na pierś sportowca, którą musiał dokładnie zbadać, muskając palcami każdy, nawet najmniejszy fragment wrażliwej skóry, pod którą tak pięknie napinały się mięśnie.

~


-Aish, głupi króliku!- pisnął Taehyung, podrywając się do siadu. - Nie możesz używać tych swoich wielkich zębów tak mocno! - poprawił włosy bruneta, które przed chwilą miętosił w dłoniach. Widząc lekko przestraszony wzrok licealisty, który powili przestawał zasysać się na główce jego penisa, uśmiechnął się delikatnie, głaszcząc go po policzku.  -Jest wspaniale, tylko proszę, uważaj, dobrze?- opadł z powrotem na materac, zachęcająco poruszając lekko biodrami na boki. Jungkook zrozumiał i starając się sprostać oczekiwaniom swojego pierwszego partnera seksualnego, zaczął poruszać lekko głową, całą resztę członka obejmując dłonią. -Weź lubrykant i proszę, wylej na moje palce- Kim wyrzucił biodra do przodu, gdy koszykarz zassał się na nim intensywniej. Nie spodziewał się, że ten intensywny ruch wywoła u Jungkooka tak szybkie odsunięcie się i położenie dłoni na swojej szyi.

-Był w moim gardle- powiedział z wyrzutem.

-Przepraszam, Kookie, nie chciałem- wyciągnął w jego stronę dłoń.

-Nic się nie stało idioto, po prostu trochę się przestraszyłem- wyjaśnił. - Mogę ja cię przygotować?

-Mam lepszy pomysł- uśmiechnął się, zdejmując prezerwatywę, którą miał na swoim członku. - Tylko nie bierz go już do buzi- uśmiechnął się słodko, kładąc kondoma na podłodze, wyciągając się po lubrykant. Brunet, mający przed sobą te piękne plecy, cudowne pośladki i te cholerny, idealne uda, zaczął się niemal ślinić. Złapał biodra Kima, ocierając się swoim penisem o jego pośladki.

-Uh, jesteś taki gorący- warknął, obcałowując łopatki jasnowłosego, który westchnął, na ten niespodziewany ruch i przypływ odwagi u licealisty.

-Zaraz zobaczysz, jaki gorący potrafię być- szepnął, szybko odwracając się przodem bo Jungkooka. Złapał jego nadgarstek, przystawiając sobie palce chłopaka pod same usta. Zassał się na tym wskazującym, a na jego twarz wstąpił lekki grymas. Zaniepokojony (choć niezmiernie nakręcony) Jeon spojrzał na ciało chłopaka widząc, że jasnowłosy zajął się przygotowywaniem samego siebie w prawdopodobnie najseksowniejszy z możliwych sposobów. Dłoń chłopca znikała za nim, tak samo jak nadgarstek czy przedramię.

Gdy w ustach Kima znajdował się kolejny palec, to samo działo się z tym na dole, którymi chciał się jak najlepiej rozciągnąć, by dać potem brunetowi możliwość na całkowite rozładowanie frustracji.


~


Jungkook, wbrew temu, czego spodziewał się młodszy, był niebywale czuły, delikatny i pełen chęci, by sprawić młodszemu jak najwięcej przyjemności. Każde swoje pchnięcie, dotyk, czy słowo musiał przeanalizować, co było dla Taehyunga wyjątkowe. Czuł się niebywale dobrze, gdy starszy poruszał biodrami w odpowiednim rytmie, całując go mocno w usta a kciukiem kręcąc kółeczka na różowej główce jego wilgotnego penisa. Było gorąco, niesłychanie mokro, bo Kook kochał pocałunki i... Dobrze. Było im po prostu dobrze, czego Kim wcale nie oczekiwał po licealiście, który właśnie przezywał swój pierwszy raz.

Z ust starszego usiekło głośniejsze westchnięcie, gdy poczuł, że orgazm jest już blisko. Zacisnął palce na udach kochanka, chcąc odwrócić swoją uwagę od zbliżającego się szczytu. Przecież nie mógł pozwolić na to, by młodszy nie został w pełni zadowolony.

-Króliczku- jęknął Kim, który tak pięknie wyglądał zroszony potem i z rozrzuconymi włosami na poduszce. Przypominał prawdziwego księcia. -Dojdź, proszę- szepnął, przyciągając go do najbardziej chaotycznego pocałunku tego wieczora. Brunet, słysząc tę prośbę, wypowiedzianą tak rozkosznym głosem, po prostu nie wytrzymał i gryząc dolną wargę Taehyunga spuścił się w prezerwatywę, zaciskając palce mocniej na ociekającym peejakulatem członku młodszego z nastolatków. Kim, którego prostata właśnie została zmasakrowana szybszymi ruchami dominanta, po prostu nie wytrzymał i osiągnął szczyt chwilę po Jungkooku, który szeptał słodkie słówka do ucha jasnowłosego.

_______________

Rozdział jest napisany przez apoloniawanna, kc buba.

Gnomki nie umieją w smuty, i'm sorry :c
Buziaki

Tae In Wonderland | TaekookWhere stories live. Discover now