Jungkook kompletnie nie zwracał uwagi na to, co mówi dyrektorka. Już na samym początku uroczystości wymknął się z auli, stając przy samych drzwiach, by całować swojego chłopaka, ale jednocześnie usłyszeć nazwisko, gdy zostanie wyczytane przez prowadzącą apel. Sam zarzucił sobie ręce Taehyunga na ramiona, mocniej przyciskając go do ściany.
-Zaraz wakacje, wyjedziemy z chłopakami, będzie spokój, cisza- zamruczał, składając na jego twarzy delikatne całusy.
-No w końcu. Już mam dość tego miejsca, naprawdę.
-Ty? Tobie tu jest dobrze, kochanie. Masz świetnego, gorącego chłopaka, super znajomych i mamę, która wciąż ci wypomina tamten incydent. Żyć nie umierać.
-Mam na myśli konkretnie szkołę.
-Ty jeszcze będziesz gnił tu rok, mój słodki- zaśmiał się, zaraz podskakując, gdy usłyszał swoje imię, nazwisko oraz klase. - O! - cmoknął go w usta, klepnął w policzek i obdarzył najsłodszym uśmiechem na jaki było go stać, po czym popędził w stronę swojej klasy, aby odebrać świadectwo.
Taehyung westchnął i wrócił do swoich znajomych, nie spuszczając wzroku z partnera. Nie mógł uwierzyć, że ten już kończy szkołę i cały następny rok, szarowłosy będzie musiał chodzić tu bez niego.
Po odebraniu świadectw, Jeon wraz z całą klasą udał się do sali, aby pożegnać się z nauczycielką. Gdy oficjalne zakończenie roku szkolnego dobiegło końca, wszyscy uczniowie ostatnich klas mieli wielką imprezę, która miała być ukoronowaniem ostatnich lat katorgi.
-Taehyungie! - krzyknął, przebrany w zwykłą koszulę i wąskie spodnie, Jungkook - Mógłbyś proszę zanieść te rzeczy do siebie? Ja dziś lecę na tę imprezę, więc mnie nie będzie - wcisnął mu w dłonie siatkę z odświętnym strojem, świadectwem oraz pamiątka od szkoły. Przycisnął swoje usta do tych jego, chcąc się odpowiednio pożegnać.
-Pewnie, napisz do mnie jak wrócisz do domu - wziął od niego siatkę z rzeczami i pomachał mu jeszcze, patrząc jak ten idzie z przyjaciółmi.
Jungkook tego wieczora nie próżnował. Bawił się świetnie w towarzystwie kolegów, koleżanek oraz przyjaciół ze swojego rocznika. Starał się sięgać po używki w sposób umiarkowany, cały czas w głowie mając swojego przepięknego chłopaka, dla którego chciał być idealny. Dlatego, gdy Jin, Namjoon i dwóch innych chłopaków, zaproponowało przeniesienie imprezy do kolejnego klubu, brunet grzecznie odmówił, zamawiając taksówkę. Chciał położyć się do łóżka, przytulając ogromnego misia, albo Taehyunga, w zależności od tego, czy ten drugi już spał, czy raczej nie. Gdy tylko zajął miejsce pasażera, wyciągnął telefon, pisząc do szarowłosego.
Kookie:
Tae? Śpisz, kocie?
Tae:
Nie
Kookie:
Mam iść do siebie czy przyjść do ciebie?
Tae:
Głupie pytanie
Oczywiście że do mnieKookie:
Mhm
Jest u ciebie moja szczoteczka?
Czy mam lecieć do domu po nia
Mogę też użyć twojejTae:
Mojej?
Fu
Twoja jestKookie:
YOU ARE READING
Tae In Wonderland | Taekook
FanfictionKim Taehyung wyżywa się na Jungkooku, który nie do końca wie, za co nienawidzi młodszego.