Brunet wrócił z uczelni prosto do mieszkania, mając za sobą jeden z tych ciężkich, męczących dni, podczas których nie miał siły na nic, oprocz prysznica i użalania się nad sobą.
-Cześć, Jungkookie! - powiedział radośnie student, podchodząc do swojego partnera. Złożył na jego ustach czuły pocałunek, słodko się uśmiechając - Jak ci minął dzień? Masz dziś na coś ochotę? - wyszczerzył się bardziej, prezentując swoje równe, białe ząbki.
-Hej i... Nie dziś, Kei, jestem zmeczony, mam ochotę się umyć i spać - westchnął.
-Ty prawie nigdy nie masz na nic ochoty - wydął dolną wargę. - A ja też potrzebuję trochę bliskości, wiesz?
-Ale... Dobra, chodź tu- rozłożył ramiona, czekając, aż chłopak sam się w niego wtuli. Cóż, Jungkook nie musiał długo czekać, bo przylepa od razu zareagowała, oplatając rękami jego pas. Jeon postanowił ułożyć dłonie na jego plecach, lekko je gładząc.
-Mhm... - zamruczał, zaciskając palce na koszuli chłopaka.
-No już, już... Będziemy się jeszcze przytulać, dobrze? Pójdę tylko pod prysznic - odsunął od siebie partnera, składając krótki pocałunek na jego jekko odsłoniętym czole.
-Okej, okej, będę na ciebie czekał, Kookie! - podskoczył, idąc w stronę salonu, by tam ułożyć się wygodnie na kanapie. Jungkook za to udał się do łazienki, od razu zrzucając z siebie ubrania.
Gdy wszedł pod prysznic, razem z wodą, zaczęły po jego policzkach spływać łzy w ogromnych ilościach. Nie umiał się powstrzymać przed cichym szlochem, który tak rzadko opuszczał jego usta.
-Moja laleczka - wyszeptał, szczelnie obejmując się ramionami. - To ty powinieneś tu ze mną być...
_________________
Buziaki
CZYTASZ
Tae In Wonderland | Taekook
FanfictionKim Taehyung wyżywa się na Jungkooku, który nie do końca wie, za co nienawidzi młodszego.
