Transguk? {7}

1K 135 2
                                    

-No proszę cię Jin. Jak ja to napisze, to nie uwierzy - błagał starszego już dobre dziesięć minut o pomoc w zemście na Jeonie.
-Dobra. Ale wisisz mi przysługę, Taehyug.

-Dziękuję - pokazał swój kwadratowy uśmiech. - No więc napisz tak: ,,Jungkookie wiem, że nie znamy się dobrze, ale naprawdę mi się podobasz. Spotkajmy się proszę w schowku woźnego pod koniec długiej przerwy. Seoyeon." - starał się naśladować wysoki głos brunetki. Kiedy Jin skończył pisać, Tae wziął kartkę i pobiegł wrzucić ja do szafki starszego. Liczył na to, że będzie na tyle głupi, żeby w to uwierzyć.

Jungkook skończył jeść i poszedł do szafki, aby zabrać książki od biologi. Otwierając ją, z wnętrza wyleciał mały liścik, który szybko chwycił. Zmarszczył brwi, czytając starannie napisaną wiadomość. Niemal rzucił się biegiem w stronę składziku wiedząc, że zostało mu mało czasu do końca przerwy. Wszedł do małego pomieszczenia, wycierając lekko spocone dłonie o spodnie. 

-Jungkookie - mówił szeptem i starając się aby jego głos brzmiał jak najbardziej dziewczęco, podszedł do niego od tyłu i powiedział mu do ucha - aleś ty głupi.

- Co? - sapnął starszy. Zanim zdążył się zorientować, co się właśnie stało, Tae wyszedł z pomieszczenia i zamknął drzwi. Akurat w tym momencie rozbrzmiał dzwonek, co oznaczało tylko tyle, że Jungkook będzie tu musiał siedzieć co najmniej godzinę lekcyjną, bo jego przyjaciele będą w tym czasie na lekcji.

- Miłej zabawy - krzyknął mu jeszcze zanim pobiegł w stronę sali od matematyki. Gdy do Jungkooka to, co właśnie się stało, jęknął niczym najbardziej zbolały człowiek na świecie. Dzwonek na lekcje go nie zniechęcił, więc nie poddając się, walił pięściami w drzwi przez bardzo długi okres czasu. Nim całkowicie opadł z sił, napisał wiadomości do chyba każdej znajomej mu osoby w szkole, aby go wypuściła z tego obsranego składziku. Dopiero koleżanka Jungkooka z klasy, na najbliższej przerwie, otworzyła mu drzwi, a Jeon wyleciał z pomieszczenia, biegnąc przez korytarz, aby znaleźć Taehyunga. Gdy młodszy dostrzegł Jeona w oddali, spodziewał się że pewnie zaraz ten się na niego rzuci. Mimo to stał z kpiącym wyrazem twarzy i założonymi rękami, wzrok wlepiając w zdenerwowanego bruneta.

-Ty mała, żałosna, kupo gówna! Przez ciebie mam nieobecność na lekcji, a jestem z tego przedmiotu zagrożony! Masz zapieprzać do nauczyciela i mu się tłumaczyć! - naparł na niego, popychając go na ścianę.

-No chyba kpisz. Trzeba było mi nie wpuszczać tych pająków.

-Trzeba było mnie nie oblewać sokiem! Jak tego nie zrobisz, to sam mu powiem, że to Twoja wina!

- Powodzenia. Na pewno ci w to uwierzy.

-Słuchaj, Taehyung... Jeżeli nie chcesz, żebym wylądował z Tobą w klasie, to w podskokach zapieprzaj do mojego nauczyciela.

-Dobra, oglądanie twojej mordy przez rok dłużej mi nie pasi. Do którego nauczyciela mam iść?

-Facet od biologii. Ten z okularami -przewrócił oczami, czekając aż ten sobie pójdzie. Młodszy westchnął tylko i ruszył znaleźć odpowiedniego profesora. Wytłumaczył mu, jak to przez całą poprzednia lekcję siedzieli u pani psycholog bo Jungkook ma straszne problemy ze swoją seksualnością i zastanawia się nad zmianą płci, a Taehyung, jako jego najlepszy przyjaciel bardzo go w tym wspiera. Był bardzo dobrym aktorem, więc miał niemal pewność, że nauczyciel to kupił. Ruszył więc szukać Jimina, którego miał przecież pilnować tak, aby ten nie miał on kontaktu z Yoongim.



_______
apoloniawanna pozdrawia wszystkich
Buzii

Tae In Wonderland | TaekookWhere stories live. Discover now