#29 "Kaplica"

850 48 20
                                    

W wyniku działań Erwina w mieście ogłoszono obalenie panującego systemu. Ogłoszenie owo podano tuż po podjęciu władzy przez wojsko. Wygłoszono je ze specjalnie przygotowanego dla Erwina szafotu.

Zwiadowcy szykowali się do drogi. Zostawili Żandarma przywiązanego do drzewa i tuż po tym, jak Mikasa, Sasha oraz Connie pofatygowali się do wcześniej „odwiedzonego" punktu po konie oraz wóz, mogli ruszyć w drogę. Jean i Moblit wsiedli na swoje konie, uważając, by przez przypadek nie zgasić zapalonych niedawno pochodni.

Mikasa, Hanji, Hayato i kapral Levi zajęli miejsca w wozie, a Hanako wchodząc do niego jako ostatnia, skierowała się w stronę brata, lecz wtedy kapral znacząco przesunął się w stronę pułkownik i sugestywnie patrząc na brunetkę, nakazał jej usiąść obok siebie. Hanako spojrzała na niego zdziwiona, ale posłusznie zajęła miejsce tam, gdzie wskazał. Hayato zmarszczył brwi, na co kobieta wzruszyła tylko ramionami. Zaraz potem Armin popędził konia ciągnącego wóz i ruszyli przed siebie pod eskortą Sashy i Conniego z tyłu.

- Pani Hanji, więc podejrzewa pani, gdzie mogą być? – spytała Mikasa, mając na myśli oczywiście porwaną dwójkę.

- Tak, już tłumaczę – przytaknęła okularnica, unosząc trzymaną w dłoni książkę. – Erwin przekazał mi raport dotyczący ziem Roda Reissa. Większość z niego przedstawia pewien incydent, który wstrząsnął tą rodziną około pięć lat temu

- Pięć lat temu – mruknęła pod nosem Hanako, od razu przypominając sobie atak tytanów na Shinganshinę.

- Tak, w dniu przełamania Marii. Ograniczę się do najważniejszych faktów – oznajmiła Hanji. – Ludzie zamieszkujący ziemie Roda Reissa nie oceniali go najgorzej. Miał piątkę potomstwa, a jego najstarsza córka Frieda była powszechnie lubianym, żywym srebrem. Jednak tamtej pamiętnej nocy pięć lat temu, stało się coś strasznego. Korzystając z chaosu, jaki zapanował wówczas za murami, bandyci najechali na jedną z osad i spalili jedyną w okolicy kaplicę. Nieszczęśliwie tamtej nocy modliła się tam cała rodzina Reissów.

Hanako słuchała uważnie pułkownik, co robiła także i reszta Zwiadowców.

- Tak oto cała rodzina za wyjątkiem głowy rodu została zmasakrowana przez bandytów – kontynuowała Hanji. – Co więcej, incydent ten miał miejsce kilka dni przed zamordowaniem matki Historii. Innymi słowy, tuż po utracie całej rodziny Rod postanowił odnowić kontakty z Historią, co musi mieć związek z jej porwaniem.

- Chodzi o tą samą linię krwi? – zapytał kapral. – Czyżby ich ród miał jakąś specjalną zdolność?

- W tej chwili jeszcze tego nie wiem – odparła okularnica. – Całej tej historii najbardziej zaciekawiło mnie całkowite zniszczenie kaplicy. Był to solidny budynek z kamienia. Jego zniszczenie zajęłoby trochę czasu. A bandyci zwykle rabują i uciekają. Poza tym nikt poza Rodem Reissem tych przestępców nie widział – dodała. – Niedługo potem za własne pieniądze odbudował kaplicę. Ale dlaczego?

Hanako zmarszczyła brwi, zastanawiając się przez chwilę nad całym tym wydarzeniem.

~ Chyba nie...

- Moim zdaniem o wiele więcej sensu miałoby znalezienie tam śladów tytanów! – wyznała Hanji. – Oczywiście to tylko moje przypuszczenia, ale jeśli choć część z nich okaże się prawdziwymi, coś tak podejrzanego jest warte sprawdzenia.

***

- Dotarło? – mruknął Levi po tym, jak w wielkim skrócie opowiedział o swoich informacjach na temat Kennego Rozpruwacza. – To on będzie największą przeszkodą. Jest tak silny jak ja. Choć z tą swoją bronią jest jeszcze bardziej zabójczy.

Wolność | Levi x Oc |W trakcie korekty|Where stories live. Discover now